19 marca 2024

loader

Jak żyć z papryki

Już nie egzotyczna, ale rodzima – I coraz popularniejsza w naszym kraju.

 

Zapewne nie wszyscy wiedzą, że mamy w Polsce specjalne dni papryki (organizowane zawsze w sierpniu) Chodzi o serię lokalnych obchodów w różnych miejscowościach oraz oczywiście targi. To wspaniały widok – stragany i półki sklepów wypełnione są wieloma kolorami tego adoptowanego przed wiekami warzywa.
Te uroczyste paprykowe chwile są celebrowane głównie w rejonie Równiny Radomskiej, ale nie tylko. Także pod Zamościem i w Szczecinie, gdzie częstują paprykarzem szczecińskim.
Polska papryka króluje, jej sława dotarła nawet do Chin, chociaż w telewizyjnej reklamie pewnego koncernu pojawiła się próba zepchnięcia jej przez hiszpańską, rzekomo najlepszą. Ale polscy rolnicy ogłosili, że nie mają się czego wstydzić i produkują paprykę bardzo dobrej jakości, na pewno nie gorszej od hiszpańskiej.
Zaakcentowali, że produkowana na naszym subregionie papryka jest rozpoznawalna i przez konsumentów doceniana nie tylko na naszym polskim rynku, ale także jest eksportowana do innych krajów w Europie. Doszło do ugody. Już Aztekowie wiedzieli, że papryka sprzyja długowieczności, zachowaniu ładnej cery i sił witalnych. Sięgajmy zatem do tego źródła w Polsce.
Ruszył sezon na krajową paprykę – mówi pani Anna Litwin ze Stowarzyszenia „Polska Ekologia” – Polacy coraz chętniej uprawiają i jedzą paprykę. Z roku na rok nasadzeń jest więcej, aczkolwiek cały czas paprykowym zagłębiem Polski pozostaje ziemia radomska, a w szczególności gminy Przytyk, Wyśmierzyce, Klwów, Potworów i Radzanów. Rejon radomski jest popularny ze względu na swój łagodny klimat, natomiast warto zauważyć, że również i w innych regionach, takich jak Lubelszczyzna, okolice Sandomierza, Grudziądza i Igołomi, sadzi się paprykę na większą skalę.
Od 2014 r. przekroczono już w Polsce pułap 1,4 tysięcy hektarów nasadzeń rocznie. Najpopularniejszą odmianą w naszym kraju jest niezmiennie od lat papryka czerwona, która stanowi 90 proc. całej produkcji. Papryka jest uprawiana w Polsce głównie w tunelach i rocznie uzyskuje się ok. 80 do 100 tysięcy ton tego warzywa. Tylko około 25 tys. ton to papryka uprawiana na polu.
Polska papryka ze względu na swą jakość ma coraz większe wzięcie w świecie. Eksportujemy ją zwłaszcza do całej Europy Zachodniej, gdzie bardzo cenione są walory smakowe tego warzywa. Jej eksport rokrocznie się rozwija i w ciągu ostatnich 10 lat wzrósł aż ponad trzykrotnie, z ok. 6 tys. ton do 20 tys. ton!.
Ze względu na niską wartość kaloryczną oraz dużą zawartość antyoksydantów i węglowodanów cieszy się ona coraz większym uznaniem konsumentów. Dodatkowym atutem papryki jest to, że jest ona źródłem kwasu foliowego, rutyny ( antyoksydant) i witamin C i E, a także soli mineralnych (potas, magnez, wapń, fosfor, żelazo) – podkreśla Anna Litwin.
Uważnie podchodzi ona do komunikatów o wycofaniu jakiejś partii np. z powodu stężenia ethephonu (chemicznego regulatora wzrostu), co nie zdarza się w produkcji ekologicznej. Rośnie świadomość klientów, więcej osób zwraca uwagę na pochodzenie produktu i szuka tych z symbolem EKO.
Cały czas wspieramy ekologiczną produkcję tego warzywa, a naszych dostawców zachęcamy do powrotu do starych metod uprawy. Takie uprawy są nie tylko tańsze w funkcjonowaniu, ale także gwarantują późniejszy bezproblemowy zbyt. Konsumenci na całym świecie są coraz bardziej świadomi, a co za tym idzie, również wymagający. Interesują się składem chemicznym produktów, chcą jeść zdrowo, a najchętniej kupują lokalne produkty z niewielkich, ekologicznych firm. Ekologia stała się ostatnimi czasy bardzo popularna – informuje p. Anna Litwin.
Dla wzmocnienia patriotyzmu konsumenckiego warto zaś przypomnieć słowa dra n. med. Igora Łoniewskiego z Pomorskiej Akademii Medycznej dotyczące naszych zakupowych wyborów i dylematu czy kupić polską czy z importu: „My jesteśmy lepiej dostosowani do spożywania naszych warzyw i owoców, niż warzyw i owoców egzotycznych”. A papryka przecież jest już nasza.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Rynek pracy bez dobrej zmiany

Następny

Widmo głodu

Zostaw komentarz