Pała cyk, żytnia…

Polska znów wstała z kolan. I ma się cieszyć. Tym razem dlatego, że Mike Tyson mówi publicznie o Powstaniu Warszawskim. Mówi po angielsku i, o dziwo, wyraża się dobrze.   Dla obywateli IV Rzeczpospolitej, którzy codziennie słyszą z mediów narodowo- katolickich, że zagranica zionie do nas…