28 marca 2024

loader

Ikon górą!

Kulturalny i wyróżniający się klasą intelektualną z jednej strony, z drugiej – impertynencki funkcjonariusz obozu władzy. Piotr Ikonowicz i Dominik Tarczyński spotkali się w propagandowym programie „Woronicza 17” emitowanym na antenie TVP Info. Przedstawiciel lewicy nie dał się stłamsić i z imponującą zręcznością wykazał manipulacje i ignorancję swojego przeciwnika.
To starcie trudno nazwać debatą, bo Piotr Ikonowicz miał przeciwko sobie nie tylko prezentującego żenujący poziom politruka, ale również stronniczego prowadzącego – Michała Rachonia. Przewodniczący Ruchu Sprawiedliwości Społecznej wybrnął jednak z trudnej sytuacji. Dyskusja dotyczyła pozycji polski na arenie międzynarodowej. Ikonowicz argumentował, że kurs jakim obecna władza prowadzi nasz kraju w żadnym stopniu nie zbliża nas do suwerennej pozycji.
– W polskich elitach jest tradycja podlizywania się jakiemuś hegemonowi. Bardzo długo lizano, że tak powiem derriere (z fran. „tyłek” – przyp. red.) władzy radzieckiej, natomiast Breżniewa zastąpił Trump, ale mechanizm psychologiczny jest ten sam – powiedział Ikonowicz, który przypomniał również, że Waszyngton wciągnął nasz kraj w napaści na Irak i Afganistan, a „przyjaźń” z Amerykanami jest obwarowana kontraktami, na które Polska wydaje „konkretne pieniądze”. Sporo zastrzeżeń budzi także polityka energetyczna, a w szczególności umowy gazowe z USA.
– Ja też na miejscu Trumpa, który jest biznesmenem, chwaliłbym frajera, który jest skłonny kupować trzy razy droższy gaz – zauważył Ikonowicz, co wywołało atak wściekłości jego przeciwnika. Tarczyński zapytał kogo Ikonowicz ma na myśli, a kiedy ten odparł, że Polskę, postanowił ustrzelić rywala sprawdzoną amunicją – siermiężnym antykomunizmem. Zarzucił Ikonowiczowi, że jego język przypomina Dziennik Telewizyjny z lat 80.
– Proszę mi teraz nie przerywać! Pan, który ma korzenie, wywodzi się, czerwone, jest osobą, która ma najmniejsze prawo mówić – bulgotał Tarczyński, zastawiając na siebie sidła.
Odpowiedź Ikonowicza była nokautująca.
– Pan jest ignorantem albo pan kłamie, pan mnie obraził, muszę odpowiedzieć. Pan jest młodym człowiekiem, pan ma prawo nie wiedzieć, kim ja jestem. I ja panu wybaczam. Natomiast po to, żeby pan mógł dzisiaj tak gardłować, to ja siedziałem w więzieniu. Proszę o trochę szacunku – zripostował lewicowy działacz.

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

Fikcyjne wsparcie dla pokrzywdzonych

Następny

Kościół stracił autorytet moralny

Zostaw komentarz