29 marca 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Ostrołęka coraz droższa

Rośnie koszt rozbudowy elektrowni węglowej w Ostrołęce. Minister rozwoju Jadwiga Emilewicz stwierdziła, że może on być o 3 mld zł wyższy niż wcześniej zakładano. Jej zdaniem to wynik unijnej polityki klimatycznej.

Wodoryzacja transportu

Państwowa firma paliwowa Lotos podpisała z Toyotą list intencyjny w sprawie współpracy nad rozwojem technologii wykorzystania wodoru w transporcie samochodowym. Celem ma być także wybudowanie samochodowych stacji tankowania wodoru w Polsce. Pierwsze dwie takie stacje powinny zostać zbudowana w 2021 r. W tym samym czasie Lotos planuje, jako pierwsza firma w Polsce, rozpoczęcie produkcji wodoru o wysokiej czystości, nadającego się do napędzania samochodów. Toyota ma zaś dostarczyć samochody na wodór. List intencyjny, jak sama nazwa wskazuje, to jedynie wyraz dobrych intencji – i początek prac, które mogą ale nie muszą zakończyć się szczegółową umową o współpracy. W każdym razie, choć wodór jest określany przez specjalistów jako paliwo przyszłości, to do wodoryzacji naszego transportu samochodowego jeszcze daleko. Tym niemniej, w Japonii już stosowane są autobusy miejskie na wodór o zasięgu do 400 kilometrów, a w niedługiej przyszłości ten gaz zacznie być szerzej wykorzystywany w transporcie wodnym.

Co zamiast węgla?

Pod koniec listopada w niemieckim Goerlitz odbyło się spotkanie ekspertów i polityków dotyczące transformacji regionów górniczych, zorganizowane przez Komisję Europejską w ramach unijnych działań zmierzających do przestawienia tych regionów na tory innego, poza węglowego rozwoju. Jak na razie ta transformacja udaje się średnio i jest dosyć sztuczna, co widać zarówno na Śląsku, jak i w Zagłębiu Ruhry czy w górniczych regionach Anglii i Francji. Strona polska na tym spotkaniu wygłosiła tradycyjne komunały o tym, że przejście na gospodarkę niskoemisyjną jest konieczne, ale powinno być przeprowadzone elastycznie, w sposób opłacalny zarówno pod kątem ekonomicznym jak i społecznym itd. Generalnie na spotkaniu w Goerlitz rozmawiano o tym, jak w sposób trwały przyciągać nowe inwestycje do regionów węglowych. Zgodzono się, że to niełatwe. Na zakończenie, strony podpisały deklarację, która opowiada się za koniecznością kontynuacji i przyśpieszenia programów wsparcia dla regionów górniczych w celu ograniczenia emisji dwutlenku węgla, za rozwijaniem tam nowych form aktywności gospodarczej i za jednoczesnym uwzględnieniem specyfiki tych terenów. Deklaracja jest także zbiorem słusznych komunałów, a poza tym, jak to deklaracja, nikogo do niczego nie zobowiązuje. Realne są zaś problemy regionów post górniczych, których w Unii Europejskiej jest aż 41.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Irak: znienawidzony premier odszedł

Następny

Druga szansa starych lokomotyw

Zostaw komentarz