29 marca 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Mały wielki kraj

Litwa daje przykład światu, a przede wszystkim Polsce. Rząd tego kraju poinformował, że w odpowiedzi na szantaż energetyczny Rosji wobec Europy i wojnę w Ukrainie oraz dla osiągnięcia całkowitej niezależności energetycznej, Litwa całkowicie zrezygnowała z wykorzystywania rosyjskiego gazu. Tak więc, od początku kwietnia litewska gospodarka funkcjonuje bez importu rosyjskiego gazu, jako pierwszy kraj spośród wszystkich członków Unii Europejskiej będących klientami rosyjskiego Gazpromu. Rząd Prawa i Sprawiedliwości powinien się wstydzić. Obecna ekipa broni się bowiem rękami i nogami przed nakładaniem sankcji na Rosję i w najlepsze korzysta z rosyjskich surowców. Ba, rząd PiS nie rezygnuje nawet z importu rosyjskiego węgla kamiennego. Słusznie więc marszałek Senatu Tomasz Grodzki przepraszał Ukrainę za to, że Polska nadal importuje rosyjski węgiel, a przez nasz kraj bez problemów przejeżdżają tysiące TiR-ów na Białoruś i do Rosji – co oznacza, że z niedającą się pojąć hipokryzją, obóz rządzący w istocie finansuje zbrodniczy reżim Władimira Putina. Co zresztą nie powinno dziwić, bo obecna ekipa chętnie działa na korzyść Rosji, choćby występując przeciwko Unii Europejskiej.

Nie wypalajmy

Wypalanie traw zagraża liniom energetycznym – alarmuje państwowa firma Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. Pomimo licznych apeli, każdego roku na przełomie zimy i wiosny dochodzi do tysięcy pożarów spowodowanych wypalaniem traw i nieużytków rolnych. W bieżącym roku, tylko do połowy marca strażacy musieli interweniować w 9139 takich przypadkach. Pożary traw nie są samoistne – 94 proc. z nich to efekt celowych działań. W Polsce i innych słabiej rozwiniętych krajach wypalanie roślinności stosowane bywa jako forma oczyszczania terenów rolnych z nieużytków. Pożary łąk i nieużytków niszczą jednak nasz ekosystem i stanowią także zagrożenie dla zdrowia i życia. W bieżącym roku przy okazji tych wypalań zginęły dotychczas trzy osoby, a 22 zostały ranne. Niejednokrotnie dochodzi do potężnych pożarów, w których ludzie tracą dobytek całego życia. Straty w wyniku pożarów traw i nieużytków wyniosły w tym roku – według szacunków Państwowej Straży Pożarnej – 1,16 mln zł. W świetle polskiego prawa, ten proceder jest nielegalny i karany. Oprócz zagrożenia dla przyrody i ludzi, wypalanie traw stanowi również poważne zagrożenie dla infrastruktury energetycznej. Pożar trawy pod linią może uszkodzić przewody i konstrukcje słupów, co pozbawi dostępu do energii elektrycznej tysiące odbiorców. Jeżeli do pożaru dojdzie pod linią przesyłową, rośnie ryzyko zakłócenia w systemie elektroenergetycznym, które może doprowadzić do wielkoobszarowej awarii – wskazują Polskie Sieci Elektroenergetyczne, które przyłączają się do apelu strażaków i proszą o zgłaszanie zaobserwowanych pożarów lub prób podpaleń na numer alarmowy 112. Natomiast w przypadku pożaru pod linią wysokiego napięcia, PSE proszą o jak najszybsze zgłoszenie takiego zdarzenia na numer (22) 242 15 15. Na szczęście najnowsze opady śniegu na długo zredukowały tegoroczne zagrożenie, jakie wywołuje wypalanie łąk.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

W czym Putin pomógł Bieszczadom, a w czym mocno zaszkodził

Następny

Sekundy przeliczane na pieniądze