20 kwietnia 2024

loader

Przeciw antyekologicznym eko-paliwom

KONICA MINOLTA DIGITAL CAMERA

Przedrostek „eko” zwykle błędnie sugeruje klientom, że zakupiony przez nich towar jest przyjazny dla środowiska.

Greenwashing to wymyślony niedawno termin na określenie strategii marketingowej mającej sprawiać mylne wrażenie, iż dana firma i jej produkty są przyjazne dla środowiska. Komisja Etyki Rady Reklamy stwierdziła, że ustaliła liczne przypadki greenwashing’u dokonywanego poprzez posługiwanie w sposób dalece dowolny takimi określeniami jak „ekologiczny”, „przyjazny środowisku” czy też po prostu „eko”.
Komisja uznała, iż stosowanie przedrostków „eko” lub „bio” w sposób dowolny, opierając się jedynie na fakcie, że na przykład reklamowany jest węgiel typu ekogroszek czy opał pochodzenia naturalnego, może prowadzić potencjalnych konsumentów do wniosku, iż zakupiony przez nich towar jest przyjazny środowisku. Tymczasem, każdy rodzaj emisji szkodzi środowisku.
Komisja Etyki Rady Reklamy, po zasięgnięciu opinii ekspertów, podkreśliła, że sugerowanie w przekazie reklamowym, jakoby produkty typu ekogroszek lub biomasa były przyjazne środowisku to także jest greenwashing. W 2018 r. niezależna organizacja ASA nadzorująca branżę reklamową w Wielkiej Brytanii zakazała reklamy jednego z największych brytyjskich dostawców energii odnawialnej za nieprawdziwe twierdzenie, że dostarczana przez niego energia elektryczna pochodząca ze spalania biomasy nie emituje dwutlenku węgla.
Zgodnie z opinią przedstawioną Komisji Etyki Rady Reklamy przez organizację ekspercką Client Earth, poza emitowaniem dwutlenku węgla, popularność spalania biomasy przyczynia się do pomniejszania powierzchni lub pogarszania stanu lasów. Dzieje się tak na skutek zwiększonej wycinki drewna, co ogranicza potencjał lasów zapobiegający zmianom klimatu. Oznacza to, że zastępowanie paliw kopalnych biomasą, w tym brykietem drzewnym, nie tylko nie przyczynia się do ograniczenia zmiany klimatu, ale w istocie ją pogarsza. Trudno o bardziej jednoznaczny argument przeciwko nazywaniu biomasy produktem (paliwem) ekologicznym.
Z kolei, w przypadku wykorzystywania nazwy własnej produktów typu ekogroszek, Komisja Etyki Rady Reklamy oświadcza, iż zdaje sobie sprawę z faktu, że jest to zabieg dopuszczalny, a niekiedy konieczny, z braku alternatywnego nazewnictwa. Jednocześnie Komisja pragnie jednak zwrócić uwagę na zasadność dokonania zmian w tej dziedzinie. Przedrostek „eko” może bowiem błędnie sugerować potencjalnym konsumentom, iż zakupiony towar jest przyjazny środowisku. Tymczasem, jak wykazały badania przeprowadzone w lutym 2021 r. zlecone przez Client Earth, „ekogroszki” emitują ponadnormatywne ilości pyłów, nawet czterdziestokrotnie więcej niż wskazuje norma, oraz rakotwórczy benzoapiren, którego stężenia osiągają w Polsce rekordowe wartości. Jako żywo, trudno więc uznać „ekogroszek” za paliwo ekologiczne. Parametry jednego z przebadanych „ekogroszków” są niezgodne z deklaracją producenta, co wprowadza kupujących w błąd (greenwashing). W dodatku przebadane „ekogroszki” emitują ponadnormatywne ilości tlenku węgla oraz tlenków azotu.
Zgodnie z uzasadnieniem projektu nowelizacji rozporządzenia Ministra Klimatu i Środowiska w sprawie wymagań jakościowych dla paliw stałych, użycie przedrostka „eko” w odniesieniu do miału czy groszku węglowego sugeruje, że jest to paliwo ekologiczne, podczas gdy parametry jakościowe ekomiału czy ekogroszku tego nie potwierdzają. Nazwy zawierające przedrostek „eko” mogą więc wprowadzać w błąd konsumentów.
W związku z tymi wszystkimi ustaleniami, Komisja Etyki Rady Reklamy zaapelowała o zaprzestanie wykorzystywania w sposób nadmierny i dowolny, pojęć takich jak „ekologiczny”, „przyjazny środowisku” oraz przedrostków typu „eko” oraz „bio” w konstruowanych przekazach reklamowych. Zaproponowała również dokonanie zmian w nazwie produktów typu „ekogroszek” – w tym przypadku Komisja popiera zmianę wspomnianej nazwy na „paliwo drobne”.
Skuteczność tych apeli Komisji Etyki Rady Reklamy będzie najprawdopodobniej znikoma, ale ważne jest to, że przynajmniej dano świadectwo temu, czym jest prawda – i spróbowano odróżnić ją od reklamowej bujdy.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Gospodarka 48 godzin

Następny

PiS-owski nieład uderza w Polaków