28 marca 2024

loader

Skrócić czas pracy!

Polacy pracują ciężko, długo i za małe pieniądze.

Według danych OECD w 2018 roku Niemcy przepracowali 1363 godziny, Duńczycy 1392, Belgowie 1545, Japończycy 1680, Węgrzy – 1741. Polscy pracownicy przepracowali zaś aż 1792 godzin rocznie, czyli prawie najwięcej ze wszystkich badanych krajów. Z państw Unii Europejskiej wyprzedziła nas jedynie Grecja.

Bezpłatne nadgodziny

Polacy nie tylko mają długi standardowy czas pracy – 8 godzin dziennie, 40 godzin tygodniowo – ale też przepisy o nim są najzwyczajniej obchodzone. Setki tysięcy pracowników wykonuje swoje obowiązki w nadgodzinach. Na dodatek Państwowa Inspekcja Pracy wskazuje, że kilkanaście proc. pracowników nie otrzymuje dodatkowych wynagrodzeń za nadgodziny. W praktyce oznacza to, że realne stawki za godzinę pracy są o wiele niższe niż wynikałoby to z oficjalnych danych.

Warto też przypomnieć, że w 2013 roku ówczesna władza wydłużyła dopuszczalny okres rozliczeniowy czasu pracy z 4 do 12 miesięcy, co stało się źródłem konfliktu między rządem i związkami zawodowymi. W praktyce oznaczało to, że pracodawcy mogli przez pół roku wydłużać tygodniowy czas pracy to 50 godzin, a kolejne pół roku skracać go do 30 godzin, nie płacąc dodatków za nadgodziny. Od tamtego czasu minęło już kilku lat i przepisy nie uległy zmianie

Wykończeni i zestresowani

W ciągu ostatnich lat ma też miejsce znaczny wzrost wymuszonego samozatrudnienia i umów cywilno-prawnych, w których przepisy ograniczające czas pracy nie obowiązują. Dotyczy to między innymi pracowników służby zdrowia. Mało kto zwraca uwagę, że przemęczony i śpiący lekarz ryzykuje nie tylko swoim zdrowiem i życiem, ale też zagraża bezpieczeństwu pacjenta.

Polscy pracownicy są przepracowani, przemęczeni, zestresowani, co obniża wydajność ich pracy, sprzyja wypadkom, pogarsza stosunki między nimi i pracodawcami, zaburza relacje między życiem prywatnym i zawodowym.
Dlatego pomysł partii Razem i Związku Zawodowego Związkowa Alternatywa, aby stopniowo skracać tygodniowy wymiar czasu pracy najpierw do 38, a docelowo do 35 godzin, jest bardzo dobry. To rozwiązanie, które przyczyniłoby się do wzrostu wydajności pracy, poprawy stanu zdrowia pracowników, do zwiększenia satysfakcji z pracy i spadku stresu. Jednocześnie pozwoliłoby na wzrost liczby zatrudnionych. Pomimo niskiej stopy bezrobocia, odsetek osób pracujących i aktywnych zawodowo należy w Polsce do najniższych w Unii Europejskiej. To rozwiązanie, z którego skorzysta zdecydowana większość społeczeństwa.

Piotr Szumlewicz

Poprzedni

Rządowa propaganda niszczy społeczeństwo

Następny

Hipokryci i służba zdrowia

Zostaw komentarz