28 marca 2024

loader

Komplet w siatkarskiej Lidze Mistrzów

W ostatniej rundzie eliminacji siatkarskiej Ligi Mistrzów wyłoniono dwóch ostatnich uczestników fazy grupowej. Jeden z tych zespołów, bułgarski Hebar Pazardżik, będzie rywalem mistrza Polski Jastrzębskiego Węgla.

Siedemnaście drużyn przystąpiło do czterostopniowych kwalifikacji, w których do zdobycia były tylko dwa miejsca. W finałowej czwórce znalazły się bułgarski Hebar Pazardżik i Olympiakos Pireus, które utworzyły pierwszą parę „finałową” oraz Benfica Lizbona i VK CEZ Karlovarsko, jako druga para. Z punktu widzenia Jastrzębskiego Węgla ważna była rywalizacja pierwszej wymienionej dwójki, gdyż z niej miał zostać wyłoniony rywal, z którym ekipa trenera Andrei Gardiniego rozegra pierwszy mecz w nowym sezonie Ligi Mistrzów CEV.
Ostatecznie najpierw u siebie, a potem na wyjeździe po 3:1 wygrał zespół z Bułgarii, w składzie którego występują tak uznani zawodnicy, jak choćby Wiktor Josifow, Teodor Salparo czy Jacopo Massari. Ekipa Hebara Pazardżik we wtorek 30 listopada zainauguruje zmagania w Lidze Mistrzów meczem w Jastrzębiu-Zdroju. Początek spotkania Jastrzębskiego Węgla z mistrzem Bułgarii wyznaczono na godz. 18:00. W grupie A przeciwnikami tych dwóch zespołów będą ekipy niemieckiego VfB Friedrichshafen i i belgijskiego Knack Roeselare.
Drugim zespołem, który wywalczył prawo gry w fazie grupowej jest Benfica Lizbona, choć w pierwszym meczu u siebie mistrzowie Portugalii ulegli ekipie z Karlowych Warów 2:3. Jednak dwa wygrane sety okazały się bardzo cenne na wyjeździe, gdzie zespół trenera Marcela Matza wygrał 3:1. Dzięki temu dołączył do grupy D razem z Berlin Recycling Volleys, Vojvodiną Nowy Sad oraz Zenitem Petersburg.
Przypomnijmy, że w grupie B do rywalizacji przystąpią siatkarze Projektu Warszawa, których czekają starcia z Dynamem Moskwa, belgijskim Greenyard Maaseik oraz Ziraatem Bankasi Ankara, zaś w grupie C zagra broniąca tytułu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, której los za przeciwników wyznaczył Cucine Lube Civitanova, Lokomotiw Nowosybirsk oraz OK Merkur Maribor.

Jan T. Kowalski

Poprzedni

Świątek odpadła z WTA Finals, Hurkacz dopiero zaczął walkę w ATP Finals

Następny

Nowy kłopot Bońka