W Memoriale Wagnera nasza siatkarska reprezentacja zaprezentowała się obiecująco. Wybrańcy trenera Di Giorgiego postawili się nawet Francuzom.
Włoski selekcjoner reprezentacji Polski siatkarzy Ferdinando Di Giorgi najbardziej zadowolony był po meczu z Kanadą. Być może dlatego, że jego podopieczni po znakomitej grze wygrali gładko 3:0, a pewnie także dlatego, że pokonał przed polską publicznością ekipę prowadzoną przez wciąż lubianego u nas Stephane’a Antigę. W jednym włoski szkoleniowiec wciąż jednak ustępuje swojemu francuskiemu poprzednikowi, mianowicie w znajomości polskiego języka. Na pomeczowej konferencji Antiga odpowiadał na pytania po polsku, podczas gdy Di Giorgi zdobył się jedynie na kilka słów powitania.
To oczywiście nie ma istotnego znaczenia, bo prawdziwym porównaniem dla obu trenerów będą wyniki biało-czerwonych w rozpoczynających się już wkrótce w naszym kraju mistrzostwach Europy. Trzy lata temu pod rządami Antigi reprezentacja Polski jako gospodarz mistrzostw świata okazała się najlepsza, teraz kibice liczą, że pod wodzą Di Giorgiego wygra w tej roli także europejski czempionat. W Memoriale Wagnera nasi siatkarze dali swoim fanom na to nadzieję, ale jeszcze nie pewność. Ale jest jeszcze trochę czasu.