⛅ Ładowanie pogody...

Izrael pozostanie w połowie Gazy

fot. White House / Flickr

Pod koniec września Biały Dom zaproponował pierwszy projekt „podziału” Strefy Gazy. Po kilku dniach, 4 października, pojawiła się zmodyfikowana wersja planu, pozwalająca Siłom Obronnym Izraela (IDF) utrzymać kontrolę nad kluczowymi strategicznie terenami.

W centrum negocjacji, prowadzonych obecnie w Kairze między przedstawicielami Hamasu a emisariuszami Izraela, znajduje się pytanie o to, gdzie w najbliższych miesiącach będą mogli żyć dwa miliony mieszkańców Gazy. Choć rozmowy koncentrują się na wymianie izraelskich zakładników przetrzymywanych przez Hamas na palestyńskich więźniów, ich powodzenie uzależnione jest od ustalenia nowej mapy Gazy – o ogromnym znaczeniu strategicznym.

4 października Donald Trump opublikował na swoim portalu Truth Social mapę z żółtą linią przecinającą Gazę – symbolem planowanego wycofania izraelskich wojsk. „Po negocjacjach Izrael zaakceptował pierwotną linię wycofania, którą pokazaliśmy i udostępniliśmy Hamasowi” – napisał były prezydent USA. „Gdy Hamas potwierdzi, zawieszenie broni wejdzie w życie natychmiast, rozpocznie się wymiana zakładników i więźniów, a my stworzymy warunki do kolejnych etapów wycofania”. Żółta linia na mapie wyznaczała strefę o szerokości od 1,5 do 6,5 kilometra, biegnącą w poprzek enklawy.

W pierwotnym planie, przedstawionym 29 września, Izrael miał wycofać się dalej i pozostawić miejsce tzw. Międzynarodowym Siłom Stabilizacyjnym (ISF), których skład i mandat wciąż nie są znane. Tamta linia demarkacyjna była zaznaczona na mapie kolorem czerwonym.

W nowej wersji planu, jak wynika z publikacji Trumpa z 4 października, Izrael zdołał jednak wynegocjować korzystniejsze warunki. W porównaniu z wcześniejszą mapą z końca września pojawiło się kilka istotnych zmian. Nowa linia wycofania pozwala izraelskiemu wojsku zachować między innymi strategiczne tereny na północ od Chan Junus, gdzie powstały dwie wysunięte bazy operacyjne. Zdjęcia satelitarne z 1 października, wykonane przez Planet Labs, pokazały dziesiątki izraelskich pojazdów wojskowych rozmieszczonych wokół nielicznych ocalałych budynków w tym rejonie. Kilkaset metrów dalej rozciągają się namioty cywilów z Gazy – w strefie określanej przez Izrael jako „humanitarna”.

Izraelski serwis Kan News informował 4 października, że Tel Awiw przekazał administracji amerykańskiej zamiar utrzymania kontroli nad trzema kluczowymi punktami enklawy: strefą buforową wzdłuż granicy izraelskiej, korytarzem Filadelfijskim przy granicy z Egiptem oraz tzw. „Grzbietem 70”, zwanym też wzgórzem „Ali Montar”. To wzniesienie o wysokości około 70 metrów, rozciągające się na wschód od miasta Gaza przez dziesięć kilometrów, dominuje nad północną częścią enklawy. „Na tej strategicznej linii rozmieszczone są posterunki armii izraelskiej, z których można obserwować Szudżajję, Dżabalię i Beit Hanun” – mówi były dowódca brygady IDF Asher Ben Lulu.

Kontrola nad „Wzgórzem 70” nie była uwzględniona w pierwotnym planie z 29 września, lecz znalazła się w wersji z 4 października. Od miesięcy zdjęcia satelitarne pokazują rozbudowę izraelskich punktów obserwacyjnych wzdłuż tego wzniesienia. To, czy miejsce to pozostanie pod izraelską kontrolą także po przekazaniu części obszaru siłom międzynarodowym, pozostaje kwestią otwartą.

Choć nowa trasa pozwala armii izraelskiej utrzymać kluczowe pozycje, nie zmienia znacząco całkowitego obszaru okupowanego. Zarówno mapa z 29 września, jak i z 4 października, pozostawia Izraelowi kontrolę nad około 57 procentami terytorium Gazy. To niewielka różnica wobec obecnego stanu – według niezależnych analiz Izrael kontroluje dziś między 65 a 70 procent enklawy. Co więcej, w niektórych punktach linia zaproponowana przez Trumpa pozwalałaby izraelskim siłom przesunąć się jeszcze dalej na południe.

Plan zakłada również, że izraelska armia pozostanie obecna w całkowicie zniszczonym Rafah oraz w połowie miasta Chan Junus. „Oczywiście ta mapa może być jeszcze przedmiotem dalszych negocjacji z Hamasem” – ocenia Gabriel Epstein z think tanku Israel Policy Forum. – „Ale Trump jasno dał do zrozumienia, że czasu i miejsca na takie rozmowy nie ma”.

Pierwsza wersja planu z 29 września przewidywała drugą fazę wycofywania wojsk, która zmniejszyłaby izraelską obecność do 39 procent terytorium Strefy Gazy. W propozycji z 4 października mowa jest wprawdzie o „etapowym wycofywaniu”, ale bez żadnych szczegółów dotyczących jego zakresu ani terminu.

Redakcja

Poprzedni

O związkach zawodowych w Polsce większość nic nie wie