28 marca 2024

loader

Nóż w plecy Trumpa

Dżamal Chaszodżdżi został zamordowany na osobiste zlecenie księcia Muhammada ibn Salmana – do takich wniosków doszło CIA i, co znaczące, wnioski te zostały podane do wiadomości publicznej na łamach „Washington Post”. Ameryka straci sojusznika nad Zatoką?

 

Pismo dodaje, że administracja USA uznała wnioski CIA za „bardzo godne zaufania”. Ani jednak Biały Dom, ani Departament Stanu nie zdecydowały się na oficjalny komentarz. Deklaracje opublikowane na łamach prestiżowego dziennika wprost przeczą oficjalnemu stanowisku rządu Arabii Saudyjskiej. Ultrakonserwatywne królestwo nieustannie zaprzecza, by następca tronu i najbardziej wpływowy człowiek w dynastii Saudów nakazał zamordowanie Chaszodżdżiego. W ubiegłym tygodniu saudyjski prokurator zapowiedział, że będzie żądał kary śmierci dla pięciu mężczyzn, którzy brali bezpośredni udział w zabójstwie – przekonując, że mieli „tylko” uprowadzić dziennikarza, a nie pozbawiać go życia. Dość powszechnie odczytano to jako zapowiedź zacierania śladów i likwidowania niewygodnych świadków.

„Washington Post” poinformował, że CIA doszła do takich, a nie innych wniosków, na podstawie analizy szerokiej bazy zdobytych informacji. Wśród dowodów wskazano nagraną rozmowę między Dżamalem Chaszodżdżim a ambasadorem Arabii Saudyjskiej w USA księciem Chalidem ibn Salmanem (rodzonym bratem Muhammada). Dyplomata zapewniał dziennikarza, że udanie się do stambulskiego konsulatu po dokumenty niezbędne do zawarcia małżeństwa nie wiąże się dla niego z niebezpieczeństwem. CIA nie ma wątpliwości, że rozmowa – którą zainicjował Chalid ibn Salman – odbyła się na polecenie Muhammada.

Ambasador Arabii Saudyjskiej zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek dzwonił do Chaszodżdżiego i sugerował mu udanie się do Turcji. Wezwał, by rząd USA zareagował na publikację „Washington Post”. Przypomnijmy, że kilka dni temu doradca prezydenta Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton twierdził, że przedstawione przez Turcję dowody w sprawie zabójstwa dziennikarza nie obciążają Muhammada ibn Salmana.

Nie mniej ważne wydaje się, że CIA decydując się na ujawnienie wniosków wynikających ze swoich badań postawiła administrację prezydenta Donalda Trumpa w sytuacji przynajmniej kłopotliwej – Arabia Saudyjska jest bowiem jednym z najbliższych sojuszników USA w kluczowym regionie Zatoki Perskiej, na którego „wyczyny” Waszyngton zawsze patrzył przez palce, uciekał od zajmowania stanowiska, sprzedawał broń i wspierał.

 

Tadeusz Jasiński

Poprzedni

UOKiK kontra ustawiacze

Następny

Ocenzurowany Mercury

Zostaw komentarz