25 kwietnia 2024

loader

Porażka afrykańskich liderów

fot. Defense Visual Information Distribution Service

Przywódcy afrykańscy nie zdołali uporać się z powszechnymi nadużyciami wobec ludności cywilnej popełnianymi przez państwowe siły bezpieczeństwa i niepaństwowe ugrupowania zbrojne, a działania wymiaru sprawiedliwości na rzecz ofiar okrucieństw nie są traktowane priorytetowo – napisano w raporcie organizacji Human Rights Watch (HRW), oceniającym przestrzeganie praw człowieka na świecie w 2022 r.

W Afryce w co najmniej 15 konfliktach zbrojnych, w tym w Demokratycznej Republice Konga, Kamerunie, Etiopii, Mozambiku, Mali, Burkina Faso i Sudanie Południowym, siły rządowe lub niepaństwowe grupy zbrojne brały udział w nadużyciach wobec ludności cywilnej – informuje HRW w poświęconej Afryce części swojego raportu. Opublikowany w czwartek 712-stronnicowy dokument analizuje sytuację w blisko 100 państwach świata.

Konflikty uderzają głównie w cywilów

W północnej Etiopii konflikt w regionach Tigraj, Amhara i Afar wywarł druzgocący wpływ na ludność cywilną – relacjonuje HRW rozpoczynając przegląd miejsc w Afryce, w których cierpi ludność cywilna.

Znaczna część ludności Tigraju pozostaje przesiedlona i pozbawiona dostępu do rozpaczliwie im potrzebnej pomocy humanitarnej. W Oromii nasiliły się walki między etiopskimi siłami federalnymi a zbuntowaną Armią Wyzwolenia. W listopadzie negocjacje prowadzone przez Unię Afrykańską zakończyły porozumieniem o zaprzestaniu działań wojennych toczący się w Tigraju konflikt między rządem federalnym a władzami regionalnymi.

Odradzająca się, wspierana przez Rwandę grupa rebeliantów M23 we wschodnim Kongu ponownie dopuściła się okrucieństw w regionie. Inne ugrupowania zbrojne, a czasami kongijscy żołnierze, również są odpowiedzialne za powszechne nadużycia. W sierpniu rząd Burundi wysłał żołnierzy do wschodniego Konga, a następnie w listopadzie przybyły tam wojska kenijskie, w odpowiedzi na decyzję Wspólnoty Wschodnioafrykańskiej (EAC) o utworzeniu wspólnych sił w celu przywrócenia bezpieczeństwa w regionie.

W Mozambiku regionalna Wspólnota Rozwoju Afryki Południowej (SADC) i Rwanda wspierały armię Mozambiku w konflikcie zbrojnym z islamistyczną grupą znaną jako Ansar al-Sunna Wa Jamma (ASWJ), która jest powiązana z Państwem Islamskim. Działania wojenne w prowincji Cabo Delgado doprowadziły w ciągu ostatnich czterech lat do ataków na ludność cywilną i zmusiły do ucieczki ze swoich domów blisko milion osób.

W Afryce Zachodniej bez poprawy

W Afryce Zachodniej, zwłaszcza w Burkinie Faso, Gwinei i Mali, nie nastąpiła poprawa przestrzegania praw człowieka, a sytuację pogorszyły zamachy stanu, które odbyły się w tych krajach w ostatnich dwóch latach – opisuje HRW. Unia Afrykańska i Wspólnota Gospodarcza Państw Afryki Zachodniej zareagowały zawieszeniem członkostwa i nałożeniem sankcji lub groźbą ich wprowadzenia dla tych państw.

Rosnąca krytyka zagranicznych operacji antyterrorystycznych ze strony rządzącej Mali junty oraz niesłabnąca przemoc zbrojna islamistów w tym kraju doprowadziły do wycofania z tego państwa wojsk francuskich i innych państw Unii Europejskiej. Gwałtowny wzrost intensywności walk w Mali i Republice Środkowoafrykańskiej zbiegł się z doniesieniami o przerażających działaniach zagranicznych najemników, w tym powiązanej z Rosją Grupy Wagnera. Przywódcy polityczni w tych krajach utrzymali się jednak przy władzy, manipulując procesami politycznymi i konstytucyjnymi oraz zabijając lub nękając dziennikarzy, aktywistów i domniemanych przeciwników – czytamy dalej w raporcie.

Rządzący nie brzydzili się krwi własnych obywateli

Władze niektórych afrykańskich państw krwawo rozprawiły się z pokojowym sprzeciwem politycznym i krytyką. W marcu siły bezpieczeństwa Czadu brutalnie rozproszyły tysiące pokojowych demonstrantów. W Sudanie podczas protestów, które wstrząsają krajem od zamachu stanu z października 2021 r., siły bezpieczeństwa zabiły ponad 100 osób, arbitralnie zatrzymano setki osób, wiele zaginęło. Unia Afrykańska nie zabiera jednak głosu w tej sprawie – zauważa HRW.

W Burundi, Rwandzie, Ugandzie i Zimbabwe działacze, przeciwnicy i dziennikarze byli zatrzymywani i torturowani. W Kongu ataki na wolność mediów, rosnące zaangażowanie służb wywiadowczych w zastraszanie dysydentów oraz ogólne zawężanie przestrzeni demokratycznej budzą niepokój przed wyborami w 2023 roku.

Wiele osób uciekających przed wojną zginęło

We wszystkich częściach Afryki rosła liczba przesiedleńców wewnętrznych, uchodźców i migrantów, którzy zostali wypędzeni z domów przez konflikty zbrojne, represje, przemoc, ubóstwo i czynniki środowiskowe.

Brak bezpiecznych i legalnych ścieżek migracji oraz bariery w dostępie do procedur azylowych w Afryce i poza nią, w połączeniu z presją ze strony Unii Europejskiej i jej państw członkowskich, spowodował śmierć migrantów, nadużycia, wyzysk i dyskryminację – zaznacza HRW.

Zróżnicowana sprawiedliwość

W przypadku ofiar okrucieństw w Afryce postępy w dostępie do wymiaru sprawiedliwości były zróżnicowane – zauważa organizacja. W lipcu Unia Afrykańska ogłosiła uruchomienie długoletniego funduszu powierniczego przeznaczonego na odszkodowania dla ofiar brutalnych rządów zmarłego prezydenta Czadu, Hissene’a Habrégo.

W Gwinei po 13 latach rozpoczął się proces domniemanych sprawców masakry na stadionie w 2009 r., uwiarygadniając krajowy wymiar sprawiedliwości w przypadku poważnych przestępstw. W październiku Specjalny Sąd Karny w Republice Środkowoafrykańskiej skazał Issę Sallet Adoum, Ousmana Yaoubę i Tahira Mahamata z grupy rebeliantów 3R za zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości popełnione w tym kraju w 2019 r.

Jednak Burundi i Etiopia nadal odmawiają dostępu specjalnemu sprawozdawcy ONZ ds. Burundi, Komisji Śledczej Afrykańskiej Komisji Praw Człowieka i Ludów w sprawie sytuacji w Tigraju oraz Międzynarodowej Komisji Ekspertów ONZ ds. Etiopii – przypomina HRW.

Przywódcy mogli zrobić więcej

„Regionalnym wysiłkom mającym na celu rozwiązanie niektórych kryzysów w Afryce w 2022 r. brakowało wystarczającej woli politycznej i przywództwa, przez co niezliczona liczba cywilów uwikłanych w konflikt nie miała dokąd się zwrócić” – powiedziała Mausi Segun , dyrektorka ds. Afryki w Human Rights Watch. „Najlepszym sposobem na zapewnienie skutecznych rozwiązań problemów afrykańskich byłoby skuteczne wykorzystanie przez przywódców państw silnych instrumentów, którymi dysponują, aby chronić ofiary przypadków naruszeń praw człowieka. (…) Rzeczywiste wysiłki na rzecz zwalczania bezkarności wymagają bezstronnych dochodzeń i sprawiedliwych procesów osób uznanych odpowiedzialnymi za zbrodnie.” – dodała.

JM/PAP

Redakcja

Poprzedni

Ciąg dalszy afery w partii Hołowni

Następny

Święci Rycerze blogoNauki