Przygody pana Andrzeja

Przychylnie przyjmuję każdą książkę poświęconą wybitnej polskiej aktorce lub aktorowi. Nie mam na myśli najmłodszego pokolenia. Ono na ogół samo promuje się skwapliwie. Nazywa się to „lansem”. Mam na myśli aktorów z generacji urodzonych (z grubsza i bardzo umownie biorąc) w latach 1920-1950, a zatem…