54 proc. Polaków deklaruje, że ich gospodarstwa domowe posiadają oszczędności. To spadek o 4 pkt proc. wobec poprzedniego roku. Długi lub kredyty ma 40 proc. gospodarstw domowych.
CBOS przypomniało, że od szesnastu lat pyta Polaków o stan ich oszczędności oraz poziom zadłużenia. Ostatni raz CBOS poruszył ten temat w kwietniu ubiegłego roku, wkrótce po wybuchu wojny w Ukrainie; w marcu zrobiono to ponownie.
„Nieco ponad połowa badanych (54 proc.) deklaruje, że ich gospodarstwa domowe posiadają oszczędności, co stanowi 4-punktowy spadek w stosunku do poprzedniego roku” – podało CBOS.
Do wybuchu pandemii COVID-19 odsetek ten rósł przy każdym kolejnym pomiarze, osiągając w marcu 2020 r. poziom prawie trzykrotnie wyższy niż w 2007 roku (61 proc. wobec 23 proc.), kiedy po raz pierwszy CBOS zadało Polakom te pytania. Wraz z nastaniem pandemii koronawirusa trend wzrostowy się załamał, ale udział badanych deklarujących posiadanie oszczędności ani razu nie spadł w tym czasie poniżej 50 proc. i pozostaje wyższy niż choćby w 2017 r.
Z sondażu wynika, że deklaracje posiadania oszczędności są częstsze wśród badanych lepiej sytuowanych (83 proc. w grupie osób o dochodach per capita wynoszących 4000 zł lub więcej wobec 30 proc. wśród uzyskujących dochody poniżej 1499 zł na osobę), dobrze oceniających swoją sytuację materialną (70 proc. wobec 8 proc. wśród oceniających ją jako złą) i raczej młodszych (64 proc. w grupie wiekowej 25-34 lata wobec 43 proc. wśród najstarszych badanych). Jak wskazano, im jest wyższy poziom wykształcenia respondentów, tym częściej deklarują oni posiadanie oszczędności.
W ocenie CBOS, podobnie jak przy wszystkich poprzednich pomiarach większość badanych posiadających oszczędności (75 proc.) stwierdziła, że mogłaby utrzymywać się ze zgromadzonych środków finansowych bez obniżania dotychczasowego poziomu życia przez co najmniej dwa miesiące. 13 proc. mogłoby żyć z nich przez około miesiąc, a krócej niż miesiąc – 1 proc. (to najniższy wynik w ciągu ostatnich szesnastu lat).
Sondaż pokazał, że dwie piąte Polaków (40 proc.) zadeklarowało, że ich gospodarstwa domowe mają do spłacenia jakieś raty, pożyczki, długi lub kredyty, przy czym 3 proc. stwierdziło, że ma trudności z ich uregulowaniem. „Wynik ten stanowi 5-punktowy spadek w stosunku do pomiaru sprzed roku, co można zapewne tłumaczyć obawami przed zadłużaniem się czy zaciąganiem kredytów w warunkach rosnącej inflacji i wysokich stóp procentowych” – wskazano.
Posiadanie długów zgłasza 64 proc. osób w przedziale wiekowym 35-44 lata, lepiej wykształconych (48 proc. z wykształceniem wyższym wobec 31 proc. z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym) oraz źle oceniających swoją sytuację materialną – 58 proc. wobec 37 proc. wśród oceniających ją jako dobrą.
Badani, których gospodarstwa domowe zgromadzili oszczędności, ale nie mają żadnych długów, stanowią jedną trzecią wszystkich respondentów (34 proc). Co piąty ankietowany (20 proc.) deklaruje, że ma zarówno oszczędności, jak i długi, a co czwarty (25 proc.) nie ma ani oszczędności, ani długów. W najtrudniejszym położeniu znajduje się 21 proc. badanych – nie ma oszczędności, ale jest zadłużona.
94 proc. osób biorących udział w badaniu deklaruje, że ich gospodarstwa domowe nie mają do uregulowania żadnych zaległych należności bieżących, takich jak czynsz, opłaty za elektryczność, telefon czy zaległe podatki. Takie nieuregulowane zobowiązania ma 6 proc., z czego 2 proc. ma kłopoty z ich pokryciem.
tr/pap