9 grudnia 2024

loader

Chcemy dogonić inflację

Unsplash

Pracownicy oczekują od firm świadczeń wyrównujących inflację, najchętniej w formie podwyżki (65 proc.) lub premii (34 proc.). Co piąty ankietowany wskazuje także na dopłaty do paliwa, a co ósmy na darmowe posiłki w pracy – wynika z badania firmy Personnel Service.

Jak wskazano we wtorkowej informacji prasowej Personnel Service, pandemia, wojna i rosnąca inflacja zmieniły podejście pracowników do benefitów. Firma przeprowadziła badanie dotyczące oczekiwań w tej kwestii.

Najwięcej wskazań wśród ankietowanych pracowników dotyczy stałej podwyżki wynagrodzenia (65 proc. badanych). Najbardziej zależy na niej osobom od 45-54 roku życia (74 proc.) oraz powyżej 55 roku życia (66 proc.). Na drugim miejscu jest premia pieniężna, której chce co trzeci zatrudniony. Trzecią pozycję zajmuje dofinansowanie dojazdów do pracy, w tym dodatek na paliwo, wskazane przez 18 proc. respondentów. Ten benefit jest szczególnie atrakcyjny dla mieszkańców wsi (20 proc.) oraz małych miast (19 proc.). 16 proc. ankietowanych jako najważniejsze świadczenie dodatkowe wskazało na rozbudowany pakiet opieki medycznej. Taki sam odsetek liczy na czterodniowy tydzień pracy, a 12 proc. na darmowe wyżywienie. Dodatkowe dni wolne w roku przekonają 10 proc. osób, podobnie jak dodatki z okazji rocznic pracy.

Jak wskazano w podsumowaniu badania, pracownicy raczej nie oczekują natomiast nielimitowanych dni urlopowych (7 proc. odpowiedzi), wsparcia finansowego zainteresowań (6 proc.) ani kart sportowych (6 proc.).

„Galopująca inflacja sprawia, że pracownicy większy nacisk kładą na pieniądze i dodatki obniżające koszty życia” – stwierdził ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service Krzysztof Inglot, cytowany we wtorkowej informacji.

Inglot dodał, że pracodawcy, choć wiedzą, że benefity finansowe są najbardziej doceniane przez zatrudnionych, szukają alternatyw, takich jak dodatkowe dni wolne, praca zdalna czy czterodniowy tydzień pracy, „który nadal jest w fazie eksperymentu, a mimo to kilka procent firm deklaruje jego wprowadzenie i to w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy”.

Zamiar wprowadzenia nowych świadczeń dodatkowych dla zatrudnionych deklaruje co trzeci pracodawca ankietowany przez Personnel Service. „Dotyczy to jednak głównie dużych firm, bo wśród nich 55 proc. deklaruje nowe benefity. W przypadku przedsiębiorców zatrudniających do 10 osób ten odsetek to zaledwie 10 proc.” – zauważył Inglot. Dodał, że w małych firmach kluczowa jest „walka o przetrwanie i walka z rosnącymi kosztami prowadzenia działalności”.

Firmy pytane o planowane świadczenia dodatkowe w ciągu najbliższego pół roku na pierwszym miejscu wymieniają premie, które zamierza wypłacić 18 proc. pracodawców. Na stałą podwyżkę wynagrodzenia zdecyduje się 13 proc. przedsiębiorców. Na trzecim miejscu znajduje się możliwość pracy zdalnej w wymiarze 2-3 dni w tygodniu (11 proc. odpowiedzi). Również 11 proc. ankietowanych podmiotów planuje nagrody pieniężne z okazji rocznic pracy, a nieco mniej niż co dziesiąty pracodawca zaoferuje rozbudowany pakiet opieki medycznej. Reszta odpowiedzi zdobyła po 7 proc. wskazań – m.in. darmowe wyżywienie w pracy, wsparcie finansowe pasji pracowników czy dofinansowanie do paliwa.

Przedsiębiorstwa, które wiedzą, że mają utrudnione zadanie związane z utrzymaniem pracowników, zamiast oferować pieniądze, sięgają po rozwiązania nietypowe, jak wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy – 7 proc. pracodawców ma taki zamiar w najbliższych miesiącach. W przypadku średnich firm deklaruje to 11 proc. podmiotów, w najmniejszych zatrudniających do 10 osób zaledwie 3 proc. – wskazano w podsumowaniu badania.

pwr/pap

Redakcja

Poprzedni

To szaleństwo ma imię

Następny

Czego chcą kobiety?