Będziemy potrzebowali nowych powierzchni magazynowych; zakładamy możliwość budowy nowego terminala w okolicy Tolkmicka, który będzie pełnił rolę terminala masowego – stwierdził wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Zastrzegł, że prowadzone są w tej sprawie analizy.
Wiceszef resortu infrastruktury odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posłów dotyczące przekopu Mierzei Wiślanej. Zapewnił, że oszacowany łączny koszt inwestycji nie zmieni się. „To 1 mld 984,5 mln zł” – zaznaczył.
Przypomniał, że ten koszt dotyczy przede wszystkim budowy: kanału przez Mierzeję Wiślaną, toru żeglugowego przez Zalew Wiślański, budowę i modernizację toru wodnego na rzece Elbląg, budowę mostu w Nowakowie oraz doprowadzenie toru żeglugowego do portu w Elblągu.
Gróbarczyk wskazał, że port w Gdańsku prowadzi „bardzo intensywne analizy co do inwestycji na tym terenie”. „Na pewno będziemy potrzebowali znacznych ilości nowych powierzchni magazynowych i składowych – w związku z tym również dopuszczamy, czy zakładamy możliwość budowy nowego terminala w okolicy Tolkmicka, który będzie pełnił przede wszystkim rolę terminala masowego” – powiedział. Zastrzegł, że „trwają analizy i oceny”.
Wiceszef MI dodał, że „w ramach procesu inwestycyjnego będzie to przedsięwzięcie w 100 proc. biznesowe”. „W związku z tym port w Gdańsku wykonuje i przygotowuje rozwiązania” – powiedział Gróbarczyk.
Przekop Mierzei Wiślanej ma skrócić i uprościć żeglugę oraz sprawić, że nie będzie potrzeby korzystania z Cieśniny Piławskiej. Docelowo, nowy kanał żeglugowy ma mieć kilometr długości i pięć metrów głębokości. Po zakończeniu wszystkich części projektu w 2023 r. do portu w Elblągu mają wpłynąć jednostki o zanurzeniu do czterech i pół metra, długości do 100 metrów oraz szerokości do 20 metrów.
Wiceminister Gróbarczyk podkreślił, że priorytetem inwestycji jest bezpieczeństwo. „Tragedia na Ukrainie, która się dzieje, wskazuje na właściwy kierunek tej inwestycji” – podkreślił. Zwrócił uwagę na „brak jakiejkolwiek ingerencji rosyjskiej w realizację tego kierunku transportowego”, co jest m.in. gwarancją swobodnego dostępu do portów Zalewu Wiślanego.
Tolkmicko to miasto położone w województwie warmińsko-mazurskim, w powiecie elbląskim nad Zalewem Wiślanym. Port Tolkmicko jest bazą dla statków rybackich i przystanią jachtową. Teraz Tolkmicko ma się stać głupim alibi dla zmarnowania pieniędzy na przekop Mierzei. Według tego co mówi Gróbarczyk – towary masowe, zamiast jechać do Gdańska, trafią najpierw do Tolkmicka, gdzie przeładuje się go na małe (bo przekop jest płytki) barki, a potem popłynie to do portu w Gdyni lub Gdańsku, gdzie ponownie przepakuje się to na duże statki morskie. Dokładnie tak samo będzie z „masówką” przypływająca do trójmiejskich portów. Z ekonomią ma to wspólnego tylko tyle, że paru znajomych zarobi duże pieniądze.
tr/pap