2 grudnia 2024

loader

Co przechodzi z ojca na syna?

fpt. Pexels

29 proc. rodziców ma jasną wizję pracy, jaką miałoby wykonywać w przyszłości ich potomstwo. 61 proc. badanych nie chce ingerować w wybór zawodu dziecka. Jedna trzecia rodziców martwi się, że ich dzieci popełnią te same błędy w rozwoju zawodowym, co oni.

36 proc. objętych badaniem rodziców zadeklarowało, że nie ma preferencji co do zawodu, jaki miałyby w przyszłości wykonywać ich dzieci. 29 proc. rodziców przyznało, że ma preferencje co do przyszłości zawodowej potomstwa. Wśród badanych bardziej skłonni do planowania przyszłości dzieci są mężczyźni (33 proc.) niż kobiety (25 proc.).

Jak podano, największe nadzieje co do przyszłości zawodowej potomstwa żywią przedstawiciele pokolenia Y (25-34 lata) – 37 proc. badanych z tej grupy deklaruje, że ma preferencje dotyczące wyborów zawodowych swoich pociech. Najrzadziej takie oczekiwania mają z kolei badani ze starszych grup wiekowych – 45-54 lat i 55-65 lat.

61 proc. badanych zadeklarowało, że nie chce ingerować w zawód, jaki w przyszłości wybiorą ich dzieci. Prawie 60 proc. uczestników badania stwierdziło, że kieruje lub będzie kierować edukacją swojego dziecka w taki sposób, by mogło ono zmienić swoją pasję w zawód.

71 proc. rodziców oczekuje od szkoły swojego dziecka, że będzie przekazywać wiedzę przydatną na rynku pracy. Nieco częściej takie oczekiwania mają kobiety (73 proc. w porównaniu do 69 proc. mężczyzn). 38 proc. ankietowanych oceniło, że szkoła, do której chodzą ich dzieci, rzeczywiście skutecznie przekazuje wiedzę użyteczną na rynku pracy.

Jak wskazano w podsumowaniu badania, częściej pozytywną praktykę dostrzegają w szkołach swojego potomstwa pracownicy fizyczni. 45 proc. z nich zadeklarowało, że ich dzieciom w ramach edukacji obowiązkowej przekazywana jest także wiedza przydatna na rynku pracy. Podobne deklaracje złożyło 34 proc. pracowników biurowych. Niemal jedna czwarta ogółu badanych uznało, że w przypadku placówki, do której uczęszczają ich dzieci, taka wiedza nie jest przekazywana.

64 proc. badanych na własną rękę zapewnia swoim dzieciom dodatkowe zajęcia pozaszkolne, by w przyszłości miały one lepsze szanse na rozwój kariery. Pracownicy biurowi istotnie częściej (68 proc.) deklarują zapewnianie dodatkowych lekcji swoim dzieciom niż pracownicy fizyczni (58 proc.).

Jedna trzecia respondentów obawia się, że ich dzieci popełnią podobne błędy w rozwoju kariery zawodowej, co oni sami. 78 proc. matek i ojców wierzy w to, że ich dzieci znajdą w przyszłości pracę, w której będą szczęśliwe.

tr/pap

Redakcja

Poprzedni

Praca to nie jest życie!

Następny

PiS obiecało, że nie wzrosną…