5 grudnia 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Jeszcze przed epidemią

W lutym bieżącego roku produkcja sprzedana przemysłu w Polsce była wyższa o 4,9 proc. w porównaniu z lutym 2019 r., kiedy notowano wzrost o 6,9 proc. Natomiast w porównaniu ze styczniem tego roku wzrosła o 2,2 proc. W okresie styczeń – luty 2020 produkcja sprzedana przemysłu była o 2,7 proc. wyższa w porównaniu z takim samym okresem ubiegłego roku, kiedy zanotowano wzrost o 6,7 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, takich jak nieco inna liczba dni roboczych, w lutym 2020 r. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 3,2 proc. wyższym niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku i o 1,3 proc. wyższym w porównaniu ze styczniem 2020. We wszystkich głównych obszarach przemysłowych w lutym tego roku odnotowano wzrost produkcji w porównaniu z lutym 2019. Produkcja dóbr inwestycyjnych wzrosła o 5,9 proc., dóbr zaopatrzeniowych o 5,2 proc., konsumpcyjnych trwałych o 4,6 proc., konsumpcyjnych nietrwałych o 3,6 proc. Natomiast jeśli chodzi o konkretne branże, to według GUS w lutym 2020 r., w stosunku do lutego ubiegłego roku, wzrost produkcji sprzedanej odnotowano w 28 (spośród 34) działach przemysłu, m.in. w produkcji urządzeń elektrycznych – o 12,1 proc., wyrobów z metali – o 11,5 proc., wyrobów z mineralnych surowców niemetalicznych – o 7,0 proc, koksu i produktów rafinacji ropy naftowej – o 6,0 proc, papieru i wyrobów z papieru – o 5,6 proc. Spadek produkcji sprzedanej przemysłu w porównaniu z lutym ubiegłego roku wystąpił natomiast w 6 działach, m.in. w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego – o 17,8 proc., w produkcji odzieży – o 7,7 proc., wyrobów tekstylnych – 1,2 proc. Generalnie widać już spowolnienie rozwoju – ale był to jednak jeszcze rozwój, bo złowrogie skutki epidemii koronawirusa dopiero zaczynały docierać do naszego przemysłu.

Przedsiębiorcy chcą więcej

Organizacja Business Centre Club odniosła się do przedstawionych przez premiera i prezydenta założeń „tarczy antykryzysowej”. BCC uznała, że wyczekiwany przez przedsiębiorców pakiet osłonowy, jest „dalece niewystarczający, aby firmy mogły funkcjonować w dobie koronawirusa”. – Oczekiwaliśmy deklaracji w sprawie odroczenia składek ZUS-u, partycypacji państwa w części wynagrodzeń pracowników, zapowiedzi łatwiejszych kredytów i bezpieczeństwa naszych depozytów. Spodziewaliśmy się więcej konkretów – mówi Marek Goliszewski prezes BCC. Organizacja ocenia, że przede wszystkim należało zawiesić obowiązek odprowadzania składek do ZUS przez przedsiębiorców, a nie tylko odłożyć go w czasie. Ponadto, nic nie wiadomo o kwestii zniesienia kar za niezłożenie w terminie deklaracji podatkowych (gdy brak personelu księgującego). Nie nawiązano też do postulowanego przez organizacje pracodawców odroczenia do 1 stycznia 2021 roku wprowadzenia pracowniczych planów kapitałowych dla firm zatrudniających do 50 pracowników oraz wstrzymanie obowiązku opłacania składek PPK w firmach średnich i dużych. Zabrakło również wydłużenia rozliczeń projektów realizowanych ze środków unijnych poza 30 czerwca. W zamówieniach publicznych wciąż istnieje obowiązek przedstawienia zaświadczeń o niezaleganiu z podatkami i ZUS. Nie ma mowy o odroczeniu spłaty rat kredytów inwestycyjnych. Wreszcie, nie powiedziano ani słowa o tym jak zamierzamy wykorzystać 7,4 mld euro z Unii Europejskiej, co jest kluczowe z punktu widzenia wszystkich obywateli.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Ameryki problem z faszyzmem

Następny

Jak wykorzystuje się epidemię

Zostaw komentarz