8 grudnia 2024

loader

Gospodarka 48 godzin

Meandry propagandy TVP
Poprzednia władza znacznie lepiej radziła sobie z pandemią świńskiej grypy, niż dziś ekipa PiS-owska z koronawirusem. Rządowa telewizja „publiczna” pokazuje jednak coś innego. Jeszcze przed świętami Wielkiej Nocy stałym elementem propagandowego przekazu PiS-owskiej telewizji „publicznej” było urąganie obecnej opozycji za rzekomą bezczynność podczas epidemii świńskiej grypy w latach 2009 – 2010. TVP-PiS do znudzenia powtarzała (zgodnie ze znanymi od lat trzydziestych regułami propagandy) liczbę 182 osób, które zmarły w Polsce wyniku tej epidemii. Towarzyszył temu obrazek z uśmiechniętą Ewą Kopacz oraz zarzut, iż Polska była jedynym krajem w Europie, który nie kupił szczepionek na świńską grypę. Ten przekaz propagandowy już jednak zniknął z PiS-owskiej telewizji publicznej. Głupio go w kółko pokazywać, gdy w Polsce liczba zmarłych na koronawirusa przekroczyła już 250 osób i śmiało zmierza ku kolejnym setkom, obnażając nieudolność obecnej ekipy, która nie była w stanie przygotować kraju na nadejście zarazy, mimo, że miała czas i pełne możliwości. Ale jedyne, czym się umie wykazywać PiS-owska władza to buńczuczne samochwalstwo.
Pandemia świńskiej grypy trwała na świecie od czerwca 2009 do sierpnia 2010 r. Wedle różnych szacunków, wraz z osobami zmarłymi na skutek komplikacji, pochłonęła od 150 tys. do 550 tys. ofiar śmiertelnych. W Polsce – wspomniane 182 osoby w ciągu 14 miesięcy. Była to liczba tragiczna, ale jednak umiarkowana. Rezygnacja z zakupu szczepionki okazała się zaś decyzją słuszną i w pełni racjonalną. Teraz, w ciągu niewiele ponad jednego miesiąca (12 marca zmarła na koronawirusa pierwsza osoba w Polsce) mamy już 251 ofiar śmiertelnych (według urzędowych danych z poranka 14 kwietnia). Różnica w liczbie ofiar robi wrażenie, ale rządowa TVP-PiS jakoś nie wytyka obecnej władzy braku testów ani niedostatku sprzętu ochronnego. Za to z lubością przekazuje relacje z krajów ciężej dotkniętych koronawirusem niż Polska. A może telewizja „publiczna” pokazałaby też sytuację w krajach, gdzie administracja nieporównanie lepiej niż u nas radzi sobie z pandemią? Na przykład w Japonii (143 ofiary śmiertelne), Australii (61 ofiar) czy wreszcie na sąsiedniej Słowacji (jedynie dwie ofiary). Wiadomo jednak, że telewidzowie się tego nie doczekają.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Premierze, zamknij magazyny!

Następny

Żoliborski koncert Wielkanocny

Zostaw komentarz