Dzieci wciąż pracują
Jak wynika z raportu ogłoszonego w Limie, z okazji Międzynarodowego Dnia przeciwko Pracy Nieletnich, zjawisko to w Ameryce Łacińskiej niezmiernie się rozszerzyło w ostatnich latach – według ekspertów organizacji pozarządowej Ratujmy Dzieci – wskutek zubożenia regionu w następstwie pandemii COVID-19. W tym kraju, w którym prawo zezwala na pracę zarobkową dzieci od czternastego roku życia, „w godnych warunkach” pracuje czwarta część nieletniej populacji. Według danych Komisji Ekonomicznej dla Ameryki Łacińskiej i Karaibów, w Meksyku, gdzie istnieje formalny zakaz pracy zarobkowej dla dzieci poniżej 15 roku życia, spośród 28,5 miliona nieletnich w wieku od pięciu do siedemnastu lat pracuje najwięcej dzieci w całym regionie: 3,3 miliona, w tym 1,2 miliona jest zatrudnionych zarobkowo przy pracach określanych jako „niebezpieczne”.
Jednym z takich krajów jest także Gwatemala: tu pracuje zarobkowo 900 tys. nieletnich, tj. 17 proc. populacji. W liczącej niespełna 6,8 miliona mieszkańców Nikaragui, rządzonej przez jedną z najbardziej bezwzględnych dyktatur w regionie, nie ogłasza się oficjalnie takich danych. Jednak nikaraguańskie dzieci zmuszane są od najwcześniejszego dzieciństwa do pracy zarobkowej i poddawane jednej z najbardziej bezwzględnych form wyzysku. Znaczna część spośród ponad 396 tys. nieletnich pracuje w „biznesie turystycznym”, według raportu międzynarodowej organizacji pozarządowej „Humanium”, wyspecjalizowanej w ochronie praw nieletnich są też wykorzystywani w „turystyce seksualnej”.
tr/pap