Pacjenci w kontaktach z pracownikami ochrony zdrowia najbardziej cenią jasną i zrozumiałą komunikację, dla lekarzy najważniejsza jest staranność i dokładność wykonywanych zadań – wynika z badań prof. Zbigniewa Izdebskiego.
Naukowiec przedstawił najnowsze wyniki raportu na temat „Humanizacji procesu leczenia i komunikacji klinicznej pomiędzy pacjentem a personelem medycznym przed i w czasie pandemii COVID-19”. Projekt sfinansowała Agencja Badań Medycznych. Prezes ABM, dr hab. Radosław Sierpiński powiedział podczas spotkania, że Agencja zainteresowana jest nie tylko badaniami klinicznymi, które finansuje dla poprawy skuteczności terapii. Bardzo ważne są też relacje pacjentów z pracownikami medycznymi, które trzeba analizować i poprawiać. A od nich też zależy skuteczność leczenia.
Prof. Zbigniew Izdebski z Wydziału Pedagogicznego Uniwersytetu Warszawskiego oraz Collegium Medicum Uniwersytetu Zielonogórskiego wraz ze swym zespołem wykonał badania na podstawie sondażu, jaki od marca do maja 2022 r. przeprowadzono wśród 2303 pracowników opieki medycznej (lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych) oraz 1507 dorosłych pacjentów ze 114 szpitali lub poradni we wszystkich województwach. Wykorzystano też drugą grupę pacjentów obejmującą 2050 osób pochodzącą z panelu badawczego Research Collective.
Z sondażu wynika, że pacjenci w kontaktach z pracownikami ochrony zdrowia na pierwszym miejscu stawiają jasną i zrozumiałą komunikację, dla lekarzy najważniejsza jest staranność i dokładność wykonywanych zadań. Wskazuje na to odpowiednio 43 proc. i 49 proc. respondentów. Lekarze na czwartym miejscu wymieniali empatię (38 proc. badanych), po indywidualnym podejściu do pacjenta (48 proc.) oraz jasnej i zrozumiałej komunikacji (39 proc.)
Dziekan Wydziału Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego prof. Paweł Łuków podkreślił w debacie podczas spotkania, że stawianie przez lekarzy (oraz ratowników) na pierwszym miejscu „staranności i dokładności wykonywanych zadań” odczytuje w ten sposób, że przykładają się oni do swych obowiązków i świadczy to o ich profesjonalizmie. Nie podejrzewa lekarzy o brak empatii. „Trzeba odróżnić dwa rodzaje empatii – współodczuwanie oraz rozumienie sytuacji drugiego człowieka, w tym przypadku pacjenta” – dodał.
Pacjenci narzekają jednak na brak wystarczającej ilości czasu, jaki poświęcają im pracownicy opieki medycznej (wskazywało na to 43 proc. badanych) oraz zbyt małą liczbę pracowników (41 proc.). Z kolei pracownicy medyczni zwracają uwagę na nadmierną biurokrację (45 proc.) oraz brak wystarczającej ilości czasu (44 proc.).
Pracownicy opieki medycznej (35 proc. ankietowanych) narzekają na postawę roszczeniową pacjenta lub jego rodziny. Eksperci uczestniczący w debacie na temat wyników badań raportu zaznaczyli, że nie powinno się w ogóle używać takiego określenia jak „roszczeniowi pacjenci”. „Nie ma roszczeniowych pacjentów, są tylko pacjenci niedoinformowani, cierpiący i sfrustrowani” – podkreśliła dr Anna Ratajska z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego oraz Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Bydgoszczy. Dodała, że brak odpowiedniej komunikacji między pacjentem i personelem medycznym jest jednym z głównych problemów w ochronie zdrowia.
Przyznali to uczestnicy badania prof. Zbigniewa Izdebskiego i jego zespołu. Wartość komunikowania się z pacjentem w procesie leczenia jest niezwykle ważna lub bardzo ważna dla 92 proc. ankietowanych pacjentów, 93 proc. lekarzy, 92 proc. pielęgniarek i 87 proc. ratowników medycznych.
„Raport ujawnił natomiast, co nas zaskoczyło, niską świadomość praw pacjentów” – zaznaczył prof. Zbigniew Izdebski. Tylko co trzeci pacjent (31 proc.) deklarował znajomość praw pacjenta, 7 proc. w ogóle o nich nie słyszało, a 62 proc. posiadało bardzo powierzchowną wiedzę na ten temat.
Respondenci oceniali przestrzeganie praw pacjentów z perspektywy ostatniej wizyty i sumy doświadczeń z ostatnich 24 miesięcy. Jako najczęściej przestrzegane uznano: prawo do świadczeń zdrowotnych, prawo do informacji oraz prawo do wyrażania zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Jako najrzadziej przestrzegane uznano: prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego oraz prawo do zgłaszania sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza.
W badaniach ujawniono wśród lekarzy narażenie na silne stresy. W grupie, która doświadczyła w czasie pandemii COVID-19 traumatycznego przeżycia (33-40 proc. w grupach zawodowych) odsetek pracowników spełniających kryteria stresu pourazowego według skali PTSD-8 wynosił 39 proc. wśród lekarzy, 61 proc. wśród pielęgniarek oraz 33 proc. wśród ratowników medycznych.
Analizowano też zjawisko wypalenia zawodowego pracowników medycznych (skala BAT-12). „Syndrom ten stwierdzono u 16 proc. lekarzy, 18 proc. pielęgniarek oraz 15 proc. ratowników medycznych, ale też odpowiednio 18 proc., 17 proc. i 14 proc. było w grupie ryzyka rozwoju takiego syndromu” – podkreślają autorzy raportu.
Prof. Zbigniew Izdebski zwrócił uwagę, że mimo wyraźnych problemów zdrowia psychicznego, pracownicy jednostek ochrony zdrowia rzadko korzystali z pomocy psychologicznej, psychiatrycznej lub grup wsparcia. „W badanej grupie 7 proc. deklarowało korzystanie z takiej pomocy w okresie pandemii, a 14 proc. chciałoby skorzystać” – dodał.
Zaznaczył, że czynnikiem chroniącym przed wypaleniem zawodowym okazało się pozostawanie w dobrej jakości związkach. „Jeśli to konieczne warto korzystać z pomocy specjalistycznej, bo to również świadczy o profesjonalizmie” – stwierdził prof. Zbigniew Izdebski.
pwr/pap