6 listopada 2024

loader

Ludzie gorszego sortu​?

Rząd PiS oszczędza na pacjentach kardiologicznych. Nic więc dziwnego, że pod rządami obecnej ekipy rośnie śmiertelność i spada długość życia Polaków.

W związku z dramatyczną sytuacją chorych na niewydolność serca i ich wieloletnią walką o dostęp do jedynego leku mogącego uratować ich życie, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Pacjentów ze Schorzeniami Serca i Naczyń „EcoSerce” wystosowało list otwarty do wiceministra zdrowia Macieja Miłkowskiego.
„W związku z wejściem w życie nowej listy refundacyjnej, pragniemy w imieniu kilkuset tysięcy chorych wyrazić żal, niezrozumienie i rozczarowanie z powodu braku w obwieszczeniu jedynej terapii dla chorych z niewydolnością serca” – pisze stowarzyszenie.
To nie pierwsze tego rodzaju słowa krytyki. Już wiele miesięcy wcześniej Koalicja Serce dla Kardiologii apelowała w tej sprawie – także daremnie – do Ministra Zdrowia. Tysiące pacjentów i ich rodziny od dwóch lat walczą w naszym kraju – bezskutecznie – o dostęp do terapii dla chorych z niewydolnością serca.
W tej walce o życie wspierają ich najlepsi polscy eksperci z dziedziny kardiologii, wykazując pilną potrzebę refundacji jedynego leku, który nie tylko zmieni jakość naszego życia, ale przede wszystkim uratuje życie tysięcy chorych.
Polscy pacjenci kardiologiczni z ogromną nadzieją oczekiwali na wrześniową listę refundacyjną, jednak kolejny raz zostali pominięci i pozostawieni sami sobie – lek Entresto zawierający substancje sakubitryl/walsartan wciąż nie jest refundowany. Co do zasadności refundacji leku nie ma wątpliwości, nie mają jej ani polscy, wybitni eksperci, ani eksperci z innych krajów. Ten nowoczesny lek mogący uratować życie chorych na niewydolność serca jest refundowany w całej Unii Europejskiej (poza Rumunią) – no i Polską…
Niewydolność serca to stan, w którym chore serce nie jest w stanie prawidłowo pompować krwi i dostarczyć organizmowi odpowiedniej ilości tlenu w stosunku do aktualnych jego potrzeb. Choroba pojawia się nagle lub stopniowo, jest schorzeniem postępującym, ale współczesne leczenie jest w stanie ją zatrzymać, a nawet spowodować ustąpienie choroby.
U nas jednak rokowanie dla chorych na niewydolność serca jest bardzo poważne – każdego dnia z powodu tej choroby umierają w Polsce średnio 164 osoby, co miesięcznie prowadzi do zgonów prawie 5 000 Polaków, a rocznie – około 60 000. Porównywalnie stanowi to ilość mieszkańców średniej wielkości miasta. Czy Polska może sobie pozwolić na to, aby rocznie z mapy kraju znikało jedno miasto? Czy naprawdę można spokojnie patrzeć na śmierć Polaków?
Przeżywalność w niewydolności serca jest bardzo niska, nawet niższa niż w przypadku większości nowotworów. Jak pokazują statystyki ok. 50 proc. chorych umiera w przeciągu 5 lat od wykrycia choroby, a 11 proc. pacjentów – w 1 roku po hospitalizacji. Przewiduje się, że w nadchodzącym 10-leciu zachorowalność na niewydolność serca będzie największa spośród wszystkich chorób układu sercowo-naczyniowego. Niewydolność serca jest chorobą przewlekłą, w istotnym stopniu wpływającą na codzienne życie pacjentów i ich rodzin. Jakość życia chorych jest bardzo niska, co wiąże się z ich izolacją społeczną, często występującą depresją, brakiem możliwości podjęcia, czy kontynuacji pracy.
Mimo szeregu działań i wsparcia ze strony wielu środowisk, żadne apele o dostęp do skutecznego leczenia nie zostały wysłuchane. Ministerstwo Zdrowia w czasie przewidzianym ustawowo nie podjęło decyzji dotyczącej leczenia dla pacjentów z niewydolnością serca. Trudno zrozumieć to, że tak liczna grupa chorych pozostaje niezauważona przez rząd i nie otrzymuje wsparcia, które mogłoby uratować ich życie. Pacjenci kardiologiczni apelują o godne traktowanie pacjentów z niewydolnością serca – i proszą o podjęcie decyzji w sprawie refundacji leku Entresto.
Kolejna szansa na to będzie za dwa miesiące. Ale dwa miesiące oczekiwania na nową listę refundacyjną sprawi, że 10 000 Polaków, nie będzie miało szansy dożyć tej decyzji – choćby okazała się pozytywna.

 

Andrzej Dryszel

Poprzedni

SPÓR O REPARACJE WOJENNE

Następny

„Le Monde diplomatique”, nr 4/2019

Zostaw komentarz