Byt, przynajmniej częściowo, określa naszą świadomość. Czyli, punkt widzenia zależy w jakimś stopniu od punktu siedzenia.
Mieszkańcy Polski uważają w większości, iż do obowiązków państwa należy zmniejszanie różnic pomiędzy wysokimi i niskimi dochodami.
Jak zbadał Główny Urząd Statystyczny, z takim twierdzeniem zgadzało się (lub zdecydowanie zgadzało) ponad 8 na 10 osób w naszym kraju.
Dostrzegane są jednak różnice pomiędzy opiniami osób doświadczających ubóstwa i tych, które znajdowały się w najlepszej sytuacji dochodowej.
Państwo ma nam pomagać
Otóż, wśród mieszkańców Polski o dochodach niższych niż granica ubóstwa, prawie 9 na 10 osób twierdziło, iż zadaniem państwa jest niwelowanie nierówności dochodowych, podczas gdy przeciwnego zdania była co pięćdziesiąta osoba w tej grupie.
Wśród osób znajdujących się w najlepszej sytuacji dochodowej również większość zgadzała się z takim stwierdzeniem, jednak już wyraźnie mniejsza – 6 na 10 osób, zaś co piąta nie zgadzała się na ingerencję państwa w celu niwelowania różnic dochodowych.
Podobnie prezentuje się rozkład odpowiedzi na pytanie, czy państwo powinno zapewnić każdemu podstawowe minimum dochodów. O ile wśród osób ubogich takie twierdzenie zyskało znaczące poparcie (89%), przy znikomym sprzeciwie (2%), to w części społeczeństwa uzyskującej najwyższe dochody, te opinie nie były tak jednoznaczne – gdyż ze stwierdzeniem, że państwo powinnozapewnić każdemu podstawowe minimum dochodów zgadzało się w tej grupie 71% osób, natomiast przeciwne zdanie wyraziło 14%.
Samopomoc rodzinna to za mało
Generalnie, zgodnie z opinią większości mieszkańców Polski w wieku 16 lat i więcej (63%), wsparcie materialne dla osób żyjących w ubóstwie jest przede wszystkim zadaniem państwa a nie rodziny. I jest to podejście słuszne, bo po to przecież mamy system ubezpieczeń spolecznych, zeby czlowieka ubezpieczał od ubóstwa. Wynalazkiem nowoczesnych państw było właśnie uniezależnienie bytu czlowieka od łaski jego rodziny. Z opinią taką zgadzają się zarówno osoby doświadczające ubóstwa, jak i te znajdujące się w najlepszej sytuacji dochodowej. W pierwszej z wymienionych grup, na państwo jako instytucję, która powinna wspierać materialnie osoby ubogie, wskazało 65% osób, natomiast w grupie osób najlepiej sytuowanych 61%. Różnica jest więc niewielka i cieszy taka jednomyślność polskich obywateli w kwestii roli państwa. W obu grupach niemal równie niewielkie były też odsetki osób, które sądziły iż osoby żyjące w ubóstwie powinny otrzymywać wsparcie materialne przede wszystkim od swojej rodziny. Zarówno wśród ludzi doświadczających ubóstwa, jak i znajdujących się w najlepszej sytuacji dochodowej takich odpowiedzi udzieliło po ok. 4% pytanych.
Najczęściej wskazywanymi przez mieszkańców Polski grupami, do których powinna trafiać pomoc państwa były, co logiczne, rodziny wielodzietne oraz rodzice samotnie wychowujący dzieci (odpowiednio 50% oraz 45% wskazań). W następnej kolejności wskazywano osoby niepełnosprawne i chronicznie chore (42%), samotne i starsze (34%) oraz żyjące w bardzo trudnych warunkach mieszkaniowych (30%).
Poparcie dla interwencjonizmu państwa na niwie niwelowania różnic dochodowych i zapewniania obywatelom minimum egzystencji, jest zatem bardzo duże. I bardzo dobrze. W końcu po coś płacimy temu państwu podatki.