Wychodzimy z dołka budowlanego. W pierwszym kwartale tego roku oddano do użytku niewiele mniej mieszkań niż w pierwszym kwartale 2009, od którego zaczęło się załamanie.
Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące budownictwa mieszkaniowego za okres od stycznia do marca 2017 r. Deweloperzy utrzymują wysokie tempo, narzucone już od kilku lat.
Pod względem nowych mieszkań oddanych do użytku, pierwszy kwartał tego roku okazał się rekordowy w historii rodzimego rynku pierwotnego. Nie wydaje się też, aby miało wkrótce nastąpić wyhamowanie.
Spółdzielczość w odwrocie
Biorąc pod uwagę mieszkania oddane do użytku w pierwszym kwartale we wszystkich formach budownictwa, tegoroczna liczba – 40.344 – to trzeci wynik w historii Polski po transformacji ustrojowej.
Od stycznia do marca więcej mieszkań zbudowano jedynie w I kwartale 2009 r. (41.498 mieszkań) i w rekordowym 1992, kiedy to do końca marca zakończono budowę 47.242 lokali.
Warto jednak zaznaczyć, że wtedy blisko 80 proc z nich powstało w ramach budownictwa spółdzielczego. Pod względem form budownictwa, prym w pierwszym kwartale 2017 r. wiódł natomiast sektor indywidualny.
Tuż za domami jednorodzinnymi, z wynikiem 18.954, uplasowały się mieszkania deweloperskie budowane na sprzedaż lub wynajem. To wzrost o blisko 10 proc. w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym i jednocześnie największy przyrost liczby lokali od stycznia do marca w dziejach rodzimego rynku pierwotnego.
Mniej zbudowali, więcej zaczęli
Firmy deweloperskie, które mają za sobą rekordowy rok 2016, nie zdejmują nogi z gazu. Choć w porównaniu z czwartym kwartałem ubiegłego roku, w pierwszym 2017 oddali do użytku o przeszło 6000 lokali mniej, to jednak uzyskali pozwolenia na budowę większej liczby nowych mieszkań oraz wkopali pierwsze łopaty pod więcej nowych inwestycji.
Optymizm deweloperów wydaje się jeszcze większy, jeśli porównamy okres od stycznia do marca w roku obecnym i ubiegłym. Widzimy tu wzrost na poziomie 40 proc. dla mieszkań, których budowę już rozpoczęto oraz 55 proc. w przypadku zgłoszonych i zaaprobowanych projektów deweloperskich.
Imponujące liczby po stronie podaży idą w parze z zainteresowaniem kupujących. Wedle danych z najnowszego raportu firmy REAS, w pierwszym kwartale tego roku na najważniejszych rynkach regionalnych deweloperzy sprzedali rekordowe 18.600 mieszkań. To o 3 proc. więcej w ujęciu „kwartał do kwartału” i aż o 29,5 proc. więcej w ujęciu „rok do roku”.
Bliskość centrum, urok przedmieść
Jakich mieszkań najczęściej poszukują Polacy? Zdaniem Anny Kwaśny, specjalistki z OPG Property Professionals, w tej kwestii póki co niewiele się zmienia: – Największym zainteresowaniem nadal cieszą się mieszkania dwu – i trzypokojowe, o powierzchni od 38 do 60 metrów kwadratowych. Inwestorzy decydujący się na zakup własnego M zwracają uwagę przede wszystkim na dogodną lokalizację – za optimum przyjmuje się osiedla godzące bliskość centrum oraz urok życia na przedmieściach.
W opinii ekspertki, nasycający się rynek mieszkaniowy w niedalekiej przyszłości powinien spowodować większe zróżnicowanie oferty. Coraz zamożniejsza klasa średnia poszukuje bowiem nowych sposobów na życie, w tym także na mieszkanie:
– Pojawiają się w ostatnim czasie pytania o tzw. formaty niestandardowe, na przykład lokale dwupoziomowe, czy ekskluzywne lofty o zróżnicowanym metrażu – zarówno o powierzchni do 122 metrów kwadratowych, jak też nieco bardziej kompaktowe: dwu – i trzypokojowe od 45 do 73 metrów kwadratowych.
Czy większa podaż oznacza zawsze niższe ceny? Jak wynika z danych portali bankier.pl i otodom.pl, średnie ceny ofertowe na najważniejszych rynkach w pierwszym kwartale tego roku, wynosiły dla poszczególnych typów lokali odpowiednio: 5952 zł/m2 (metraż do 38 m2), 5594 zł/m2 (metraż 38-60 m2) i 5650 zł/m2 (metraż 60-90 m2).
Jak sprzedawać, to w Katowicach
Cyfry w cennikach deweloperów nie uległy większym zmianom na przestrzeni pierwszych trzech miesięcy tego roku. Największe wahania odnotowano w Poznaniu, gdzie ceny największych mieszkań spadły o około 7 proc. W tym segmencie najbardziej „ucierpieli” natomiast kupujący w Katowicach, gdzie w marcu oferty wzrosły o blisko 6 proc. w stosunku do początku roku.
W najpopularniejszym standardzie mieszkań (38-60 m2) ceny utrzymały się wszędzie praktycznie na tym samym poziomie, co w styczniu. Nieznaczne podwyżki zanotowano w Krakowie, Gdańsku i Wrocławiu.
W największych miastach, najtaniej mieszkania kupuje się niezmiennie w Szczecinie, Katowicach, Lublinie i Łodzi. Najwięcej zapłacimy oczywiście w Warszawie, gdzie zanotowano nieduże podwyżki cen i w segmencie mieszkań najmniejszych, i największych.