Program Mieszkanie dla Młodych zaliczył w tym roku ostre hamowanie.
Po zmianach z września 2015 r. (polegających między innymi na włączeniu używanych lokali do systemu dopłat), program MdM zaczął bić kolejne rekordy popularności.
Ta sytuacja tylko na krótką metę była korzystna. Lawinowy wzrost wartości dopłat spowodował bowiem szybkie wyczerpanie puli funduszy na 2016 r. (już w marcu br.) i przejściowe zablokowanie środków na rok przyszły (w lipcu br.).
Zakręcanie kurka z kasą
Do końca grudnia osoby korzystające z programu MdM-u są więc skazane tylko na nowe mieszkania z terminem ukończenia nie wcześniej niż w 2018 r. Wybór odpowiednich lokali i domów jest niezbyt duży, co powoduje spadek wartości przyznanych dopłat. Na początku wakacji ich wartość spadła aż o 70 proc.
Jak podaje portal RynekPierwotny.pl ostatnie zmiany popularności programu MdM można przeanalizować na podstawie danych Banku Gospodarstwa Krajowego. Te statystyki z 31 miesięcy działania programu (styczeń 2014 r. – lipiec 2016 r.) wskazują, że od stycznia 2014 r. do sierpnia 2015 r. wartość dopłat tylko sporadycznie przekraczała 40 mln zł na miesiąc, a średni poziom z 20 miesięcy wyniósł 32,9 mln zł.
Wrześniowe zmiany w programie MdM spowodowały wzrost średniej miesięcznej sumy dopłat do 107 mln zł (wynik z okresu wrzesień 2015 r. – lipiec 2016 r.). W rekordowym miesiącu (marzec 2016 r.), dopłaty przyznane przez BGK przekroczyły nawet 200 mln zł.
Czerwiec 2016 r. był jednak ostatnim miesiącem prosperity w programie MdM (wartość dopłat: 117 mln zł). Kwota dopłat dla lipca br. spadła do poziomu 35 mln zł.
Wyniki z sierpnia br. mogą być znacznie gorsze, ponieważ w lipcu przyznano jeszcze 29 mln zł dopłat z puli na 2017 r – tłumaczy Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl. Pula ta została zablokowana, gdyż ustawa o programie MdM zabrania wykorzystania więcej niż połowy środków na dany rok przed jego rozpoczęciem.
Pozostała część puli dotyczącej 2017 r. (ok. 373 mln zł), będzie odblokowana na dzień 1 stycznia przyszłego roku. Te środki prawdopodobnie szybko się jednak skończą, bo na możliwość złożenia wniosku kredytowego niecierpliwie czekają przyszli nabywcy używanych „M” oraz gotowych mieszkań deweloperskich z terminem ukończenia w 2017 r.
Młodzi, jedźcie do Krakowa
Programowi MdM nie można wróżyć dobrych wyników w pozostałych miesiącach 2016 roku, gdyż oferta nowych mieszkań z terminem ukończenia w 2018 r. jest stosunkowo uboga. Jako charakterystyczny przykład może posłużyć Warszawa. Gdyby środki na 2016 r. i 2017 r. nadal były dostępne, to warszawiacy mieliby do wyboru prawie 1800 lokali spełniających kryteria dopłat z programu MdM. Tymczasem, brak możliwości dotowania lokali z terminem ukończenia w 2016 r. i 2017 r. sprawia jednak, że tych mieszkań jest …niespełna 200. Problemów ze znalezieniem dotowanych mieszkań, obecnie nie mają tylko Krakowiacy. To zupełnie nowa sytuacja, ponieważ w 2014 r. i 2015 r. Kraków był metropolią o najmniejszej dostępności „mieszkań dla młodych”.
– Skończył się już najbardziej perspektywiczny okres korzystania z rządowych dopłat – dodaje ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Ta zmiana wynika nie tylko z faktu, że do wykorzystania pozostała kwota 1,1 mld zł (tylko około 30 proc. pierwotnego budżetu MdM).
Bliski ostatni termin
Coraz większym problemem staje się krótki czas na budowę mieszkań, które mogłyby się jeszcze zakwalifikować do programu MdM. Program ten formalnie powinien działać do końca 2018 roku, ale ostatni termin na składanie wniosków o dopłaty to 30 września 2018 r. Warto się pośpieszyć, bo zapowiadanego przez rząd programu, który miałby zastąpić MdM, ciągle nie ma i nie wiadomo, kiedy powstanie.
Jeśli uwzględnić przeciętny czas budowy mieszkania w Polsce (około 24 miesiące według danych Głównego Urzędu Statystycznego), to okaże się, że teraz jest ostatnia szansa na uruchomienie projektów budowlanych w ramach Mieszkania dla Młodych.
Pytanie, co dalej, gdy skończą się rządowe dopłaty? – bo klkuletnie prognozy dla mieszkalnictwa nie są zbyt optymistyczne.