Banki kuszą tanimi produktami, ale żeby z nich skorzystać, trzeba… zapłacić.
Bank wprowadził tańsze konto i chciałbyś zaoszczędzić, zamieniając swój stary, droższy rachunek? Jeśli planujesz zachowanie dotychczasowego numeru, taka operacja może cię kosztować od kilkudziesięciu do nawet 150 zł.
W ten sposób banki chcą utrudnić klientom korzystanie z tańszych ofert.
Żeby ci się nie chciało
– Konto osobiste to podstawowy produkt w ofercie banku. Z reguły stanowi też furtkę do innych produktów – kart, lokat, kredytów. Dlatego banki traktują konta jako wabik na klientów. Niektóre są nawet skłonne płacić za to, by klient założył darmowy rachunek oszczędnościowo rozliczeniowy. Niestety, przywileje te nie dotyczą posiadaczy starszych rachunków. Tam opłaty rosną regularnie co kilka miesięcy. A jeśli dotychczasowy klient zechce zmienić konto na nowsze i tańsze, może napotkać problemy. Jedne banki mówią, że się w ogóle nie da, inne pobierają za to opłatę – wyjaśnia Wojciech Boczoń, analityk Bankier.pl.
Banki co jakiś czas wprowadzają do oferty nowe konta. Są one zazwyczaj znacznie korzystniejsze cenowo od starej oferty. Służą bowiem do przyciągania nowych klientów.
Stare rachunki zostają wtedy wycofywane ze sprzedaży, ale można je dalej użytkować. Tyle, że stają się coraz droższe w obsłudze, bo banki podnoszą opłaty za korzystanie z nich, wiedząc, że klienci – siła przyzwyczajenia – i tak już z nich nie zrezygnują.
Teoretycznie, logistycznie i informatycznie nic nie stoi na przeszkodzie, aby klient posiadający droższy rachunek przeniósł się do tańszego ROR-u, zachowując stary numer rachunku bankowego oraz wszystkie dotychczasowe ustawienia. Dla banku nie będzie to jednak żaden interes. Starają się więc one zniechęcić klienta do podjęcia takiej decyzji.
Bank musi zawsze zarobić
Dlatego część banków wprowadziła dodatkowe „zabezpieczenia”, utrudniające klientom podjęcie takiej decyzji. To opłata za zmianę rachunku, zwana w bankowym żargonie opłatą antymigracyjną, która jest uzasadniona wyłącznie chęcią maksymalizacji zysków bankierów.
Najwyższą opłatę – 150 zł – pobiera Alior Bank. Konkurencja ściąga za taką operację opłatę o jedną trzecią niższą.
Mało kto wie jednak, że czasami wystarczy zwrócić się do banku, aby nie naliczał opłaty, żeby „przesiąść się” na korzystniejsza taryfę za darmo
Przykładowo, wspomniana opłata w Alior Banku dotyczy klientów, którzy będą chcieli zmienić Konto Rozsądne, Konto Rachunki bez Opłat czy Konto internetowe na produkt pod nazwą Konto Wyższej Jakości. To ostatnie konto, to rachunek, w ramach którego bank gwarantuje na pięć lat niezmienność opłat. Dla lojalnych klientów, czyli osób zasilających je pensją, rachunek ten będzie bezpłatny. Trzeba jednak to bankowi unaocznić.
Jeśli ktoś grzecznie poprosi
Jak przeanalizował portal Bankier.pl, w wielu innych bankach są stosowane zbliżone rozwiązania. Na przykład, w mBanku opłata za zmianę pakietu nie dotyczy klientów korzystających z konta dla młodzieży eKonto m. Z kolei w BOŚ Banku opłata wynosi 20, 40 lub 50 zł i zależy od typu rachunku. 50 zł zapłaci klient, który zdecyduje się na zmianę innego rachunku na Ekokonto bez Kantów w ciągu pierwszego roku od aktywacji rachunku. Tylko symboliczne 5 zł pobiera Eurobank od posiadaczy konta Prestige, pragnących skorzystać z jakiegoś tańszego produktu tego banku.
Ciekawą odpowiedź dotyczącą opłat otrzymał portal Bankier.pl od Deutsche Banku. Otóż, standardowo bank pobiera za zmianę rachunku 40 zł. Jeśli jednak klient poprosi o bezpłatną zmianę na inny, to nie będzie musiał płacić. Trzeba jednak wystąpić z taką prośbą.
Próśb i korzenia się nie wymaga natomiast państwowy PKO BP, gdzie za darmo można zmienić pakiet produktów na tańsze, mimo że w cenniku tego banku oficjalnie widnieje opłata 50 zł. PKO Bank Polski nie pobiera obecnie opłaty za zmianę rodzaju rachunku z zachowaniem dotychczasowego numeru – poinformowało biuro prasowe PKO BP..
Oczywiście, klient może zawsze wypowiedzieć umowę rachunku po czym zawrzeć ją ponownie i otworzyć nowe, tańsze konto bez ponoszenia dodatkowych opłat. Bank ma obowiązek pomóc mu przenieść wszystkie ustawienia. Może jednak wtedy pojawić się problem, gdzie ulokować pieniądze, przechowywane dotychczas w banku z którym właśnie rozwiązaliśmy umowę.
Niestety w takiej sytuacji zmieni się też zawsze numer rachunku bankowego. To zaś czasami bywa kłopotliwe, zwłaszcza wówczas, jeśli poprzedni rachunek klienta został już wskazany wielu instytucjom – na przykład jako konto do spłaty kredytów, wpłaty wynagrodzeń czy konto, na które mają wracać środki z kończących się lokat.