W II kwartale odnotowano 2,1 tys. prób wyłudzeń kredytów o wartości 50,3 mln zł. Przestępcy wykorzystują do wyłudzeń dane wrażliwe wykradane m.in. przez telefon.
Celem działań złodziei jest uzyskanie korzyści finansowych – zdobycie dostępu do pieniędzy na rachunku oraz danych osobowych. Przestępcy działają lawinowo: kiedy już zdobędą czyjeś dane, potrafią w ciągu jednego dnia zaciągnąć na tę osobę nawet kilkadziesiąt pożyczek – ostrzegło Biuro Informacji Kredytowej.
BIK powołało się na dane z opracowanego przez Związek Banków Polskich (ZBP) „Raportu o dokumentach InfoDok” za II kwartał br., zgodnie z którym w okresie kwiecień-czerwiec 2023 r. odnotowano ponad 2,1 tys. prób wyłudzeń kredytów na łącznie 50,3 mln zł – średnio ok. 23 próby dziennie.
Eksperci BIK zwrócili uwagę, że oszuści do pozyskiwania danych niezbędnych do próby wyłudzenia kredytu stosują m.in. narzędzia umożliwiające wykonanie połączenia telefonicznego z wyświetleniem prawdziwego numeru wiarygodnej instytucji, np. znanego dostawcy usług lub banku. Przestępcy dzwonią do różnych osób, często wykorzystują do swoich celów prawdziwe informacje, próbują wzbudzić strach, skłaniają do działania pod presją. Podczas rozmowy brzmią profesjonalnie, stosują chwyty socjotechniczne, element zaskoczenia, wykorzystują ludzką naiwność lub nieuwagę – wskazano w informacji.
„Rozmowy nawiązywane przez złodziei danych mogą trwać długo. Z jednej strony potencjalna ofiara poddawana jest manipulacji – przestępcy z wykorzystaniem narzędzi technologicznych potrafią przełączać rozmowę do innych fałszywych konsultantów, aby upozorować prawdziwy kontakt np. z bankiem. Z drugiej strony ofiara narażona jest na sugestywne socjotechniki. Złodziej opisuje sytuację kryzysową, która wymaga działania ze strony rozmówcy, aby uniknął strat. Jest duże ryzyko, że nieuważna osoba będąca pod presją, w trakcie codziennych obowiązków ulegnie tej socjotechnice” – zauważył szef bezpieczeństwa Biura Informacji Kredytowej Andrzej Karpiński. „Jeżeli zaskakuje nas telefon z firmy, której nie znamy albo od której nie spodziewamy się kontaktu, lepiej natychmiast przerwać połączenie” – dodał.
BIK przedstawiło również rady, jak nie dać się oszukać. Przede wszystkim nie należy kontynuować podejrzanych rozmów – jeśli mamy obawę co do wiarygodności osoby, która dzwoni, natychmiast rozłączmy się. Lepiej samemu zadzwonić na oficjalną infolinię firmy, aby potwierdzić, czy faktycznie jej pracownik kontaktował się z nami. Pracownik banku, ZBP czy np. BIK nigdy nie pyta się o login i hasło do logowania na konto w banku, nie prosi o pełny numer karty, jej daty ważności oraz kod CVV2/CVC2, ani nie namawia do zainstalowania aplikacji na komputerze lub smartfonie.
BIK zaleca również, by nie potwierdzać operacji, których samemu się nie zleciło albo których do końca się nie rozumie, a także nie oddzwaniać odruchowo na nieznany numer, co stwarza niebezpieczeństwo przekierowania do krajów egzotycznych. Za takie połączenie operator komórkowy pobierze podwyższoną opłatę.
tr/pap