Przedsiębiorcy wyrażają ostrożne zadowolenie z działań rządu w minionym roku. Mają jednak i szereg uwag krytycznych.
Rząd Beaty Szydło podpisał wiele znaczących dla gospodarki i przedsiębiorców decyzji. Zmiany zawarte w pakiecie stu ułatwień dla firm czy tzw. konstytucja dla biznesu to działania w pożądanym kierunku – twierdzi organizacja przedsiębiorców BCC.
„Gabinet cieni” powołany przez BCC uznał, że duże znaczenie ma przyjęcie takich zasad, jak domniemanie niewinności przedsiębiorcy, co prawem nie zabronione to dozwolone, rozstrzyganie wątpliwości na korzyść podatnika, uprzedzenie o zamiarze przeprowadzenia kontroli, itp.
„Zasady te cywilizują wzajemne relacje państwo-biznes, z korzyścią dla przyszłości gospodarki” – twierdzi organizacja.
Prawo nieprecyzyjne, ludzie omylni
Zdaniem przedsiębiorców, modyfikacji wymaga jednak – w ślad za Konstytucją – szereg zapisów niższego rzędu, zwłaszcza wprowadzających solidarną odpowiedzialność za VAT sprzedających i kupujących, oraz umożliwiających zatrzymywanie zwrotu podatku VAT-u przez organy skarbowe na czas działań sprawdzających, wyjątków od zapowiadanych kontroli.
Krytykują oni także projekty przepisów umożliwiających przejmowanie firmy przez państwo (zarząd komisaryczny) w przypadku podejrzenia organów ścigania o popełnieniu przez przedsiębiorcę przestępstwa.
– Przestępstwa z pewnością należy ścigać i karać. BCC współpracuje z Ministerstwem Finansów, Głównym Inspektorem Kontroli Skarbowej w zwalczaniu czarnej strefy, nieuczciwej konkurencji wobec legalnie działających firm. Ale polskie prawo jest skonstruowane bardzo nieprecyzyjnie, urzędnicy omylni, zaś przepisy niejednokrotnie prowadzą do szykanowania niewinnych firm. BCC przedłoży w tej sprawie rządowi stosowne poprawki i propozycje – mówi szef BCC i przewodniczący „gabinetu cieni” Marek Goliszewski.
Jego zdaniem, rząd Beaty Szydło roztropnie wycofał się z rujnujących budżet obietnic wyborczych, takich jak kwota wolna od podatku czy wprowadzenie jednolitego podatku.
– Z ulgą odebraliśmy też zapowiedź nieprzejadania całości, ale skierowania 75 proc. funduszy pozostałych po OFE do towarzystw inwestycyjnych, jak również zapowiedź odejścia od nacjonalizacji banków. Projekt podniesienia limitów jednorazowego rozliczenia amortyzacji na zakup maszyn do 100 tys. zł jest krokiem w dobrym kierunku, choć miesiąc wcześniej obciążono małe firmy budowlane odwróconym podatkiem VAT i amortyzacja tylko w małej części naprawi zmniejszenie ich płynności. W czwartym kwartale ubiegłego roku rząd odnotował zwiększone wpływy z akcyzy i podatków, wynikające ze zwiększonego zysku netto firm, ale zahamowały inwestycje w sektorze publicznym i spółkach Skarbu Państwa o 40 proc. To niedobry prognostyk na kolejne wpływy z podatków – dodaje Marek Goliszewski.
Sprzeczne interesy
Przedsiębiorcom, inaczej niż pracownikom, nie podoba się uchwalenie rządowej ustawy o obniżeniu wieku emerytalnego, którą przyjmują z dużym niepokojem. Wskazują na, ich zdaniem, kosztowne konsekwencje dla budżetu państwa oraz redukcję pracowników z rynku, których dzisiaj pracodawcy intensywnie poszukują.
Mają też zastrzeżenia do programu 500 plus, który nakręcił konsumpcję – ale miał spowodować, że z pracy zrezygnowało już ponad 140 tys. kobiet, co przedsiębiorcom się nie podoba.
Ich obawy rodzi również wymóg ewidencjonowania czasu pracy pracowników (za duża biurokracja) oraz podniesiona płaca minimalna, która zmusi przedsiębiorców do powiększania szarej strefy, a także znacząco podwyższy koszty ich funkcjonowania, głównie małych firm.
Wszystkie te rozwiązania są wedlug BCC wprowadzane zbyt pośpiesznie – i trudno zaakceptować tempo uchwalania przez Sejm rządowych projektów. To może zemścić się negatywnie na sytuacji finansowej państwa, zwłaszcza w połowie 2018 r., okresie dość intensywnych wypłat dla emerytów
Atmosfera kładzie się cieniem
Można zrozumieć lęki przedsiębiorców, którzy obawiają się restrykcyjnych kontroli w poszukiwaniu przez państwo pieniędzy. Wydaje się jednak, że powinni mieć więcej zaufania do obecnego rządu, który ustami ministra Zbighniewa Ziobry zapewniał przecie, że uczciwi nie mają się czego obawiać….
Zdaniem przedsiębiorców, cieniem nad pozytywami kładzie się również atmosfera polityczna w kraju.
W opinii Marka Goliszewskiego, PiS wprowadza do życia publicznego wiele nowych standardów, które przez część społeczeństwa i opozycji w Sejmie są kontestowane. „Okupacja” Sejmu z tym choćby związana, burzy poczucie bezpieczeństwa ludzi prowadzących działalność gospodarczą. Inwestycje potrzebują spokoju politycznego, a tu sytuację pogarsza dodatkowo sytuacja gospodarcza w Europie oraz niepewność w USA, związana z polityką nowego prezydenta.
Rząd potrzebuje pieniędzy
Przedsiębiorcy systematycznie domagają się takich działań, jak przyjęcie zasady, zgodnie z którą zastosowanie się przez podatnika do interpretacji indywidualnej oraz do tzw. opinii zabezpieczającej chroni go także wtedy, gdy interpretacja lub opinia zostały wydane na wniosek innego podmiotu
Chcą też wprowadzenia jednej stawki VAT – albo w ogóle likwidacji podatku od towarów i usług w ogóle, skoro luka w VAT przekracza wpływy do budżetu z tego tytułu.
Żądają odejścia od praktyki wstrzymywania zwrotu VAT na czas działań sprawdzających oraz wydłużania na czas nieokreślony okresu sprawdzania zasadności zwrotu VAT przez organa skarbowe.
Rząd potrzebuje jednak pieniędzy, więc będzie przygotowywał ładnie brzmiące „konstytucje dla biznesu”, ale nie wprowadzi żadnych przepisów mogących utrudnić sięganie do portfeli przedsiębiorców.