9 listopada 2024

loader

NSZZ Solidarność prosi Europę o pomoc

Czy Unia Europejska pomoże w tym, żeby ekipa rządząca z PiS wreszcie przestała gnębić zatrudnionych z naszego kraju?

 

Związek zawodowy Solidarność uważa, że polscy kierowcy powinni być objęci unijnymi przepisami o delegowaniu pracowników.
Solidarność nie od dziś krytykuje rząd za bezpodstawne zaniżanie płac polskich kierowców – i skarży się na rząd Prawa i Sprawiedliwości do Unii Europejskiej. Robi jak najbardziej słusznie, bo nie jest to skarga na Polskę, lecz na antyspołeczną ekipę PiS, stosującą wyzysk pracowników.

 

Kierowca to nie marynarz

Niedawne, oficjalne stanowisko sekcji transportu drogowego NSZZ Solidarność z dnia 13 lutego 2018 r. głosi co następuje:
„Od dłuższego czasu prosimy krajowego ustawodawcę o nowe regulacje płacowe, które uwzględnią specyfikę pracy kierowców w transporcie międzynarodowym. Przedstawiamy nasze postulaty, wskazujemy argumenty i mimo starań do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy żadnych propozycji rozwiązań legislacyjnych, które byłyby zadowalające. Postanowiliśmy nie czekać dłużej i wysłaliśmy pismo do Komisji Europejskiej. Nie mamy innego wyjścia, Polska w ogóle wyłączyła transport międzynarodowy z zakresu przepisów dyrektywy o delegowaniu pracowników. Już w ubiegłym roku na prośbę zespołu ds. międzynarodowych Rady Dialogu Społecznego, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zajmowało się wyjaśnieniem powodów dla których transport międzynarodowy wbrew przepisom dyrektywy dotyczącej delegowania pracowników w ramach świadczenia usług, został w Polsce pozbawiony stawek płac związanych z delegowaniem do innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej.
Ocena Ministerstwa była w kwietniu 2017 roku jednoznaczna, transport międzynarodowy nie jest objęty zakresem dyrektywy dotyczącej delegowania. To duży problem, ponieważ dyrektywa unijna nie obejmuje tylko jednej branży – marynarki handlowej w odniesieniu do personelu pływającego. Naszym zdaniem kierowcy transportu to nie personel statków i udowodnimy to”.

 

Niech Polska zmieni te przepisy

W związku z przygotowaniem powyższego oświadczenia, związek zawodowy Solidarność, w przekonaniu, iż polskie przepisy są niezgodne z prawem unijnym, wysłał list do komisarz Marianne Thyssen odpowiedzialnej w Komisji Europejskiej za sprawy zatrudnienia.
„Liczymy, że Komisja potwierdzi delegowanie w transporcie, Polska zmieni niezgodne z prawem unijnym przepisy, a kierowca międzynarodowy w końcu zarobi godnie” – podkreśla Solidarność.

 

Nieuczciwe praktyki PiS

Warto więc zacytować fragmenty pisma z dnia 6 lutego 2018 r. , jakie sekcja transportu drogowego NSZZ Solidarność skierowała do komisarz Marianne Thyssen:
„Szanowna Pani Marianne Thyssen, w ustawie z dnia 10 czerwca 2016 r. o delegowaniu pracowników w ramach świadczenia usług, krajowy ustawodawca przyjął, że przepisów tej ustawy nie stosuje się do:
1) przedsiębiorstw marynarki handlowej w odniesieniu do załóg morskich statków handlowych;
2) transportu międzynarodowego, z wyłączeniem przewozów kabotażowych (czyli polegających na tym, że firma transportowa przewozi ładunki w kraju, w którym nie ma siedziby).
Jednakże, zgodnie z art. 1 dyrektywy 96/71 Wspólnoty Europejskiej z dnia 16 grudnia 1996 r. dotyczącej delegowania pracowników w ramach świadczenia usług, przepisów dyrektywy nie stosuje się tylko do przedsiębiorstw marynarki handlowej w odniesieniu do personelu pływającego.
Z uzyskanej z Ministerstwa Spraw Zagranicznych odpowiedzi jednoznacznie wynika, że kwestionowana ustawa nie zostanie zmieniona, ponieważ zdaniem Ministerstwa transport nie jest objęty przepisami dyrektywy 96/71 WE. W świetle informacji jakie docierają do nas z wypowiedzi Komisji Europejskiej, co zresztą zostało potwierdzone także przez przedstawiciela Komisji na spotkaniu Komitetu Ekspertów w dniu 26 stycznia br. branża transportu międzynarodowego jest objęta przepisami dyrektywy 96/71 WE”.
Oczywiście o tych postulatach Solidarności i ich pismach, nie raczy informować PiS-owska telewizja publiczna. A tymczasem Solidarność jednoznacznie podkreśla, że „prawa pracy w transporcie europejskim są łamane przez nieuczciwe praktyki”.
Jak widać jednak, rządowi PiS bardzo zależy na tym, aby kontynuować te swoje nieuczciwe praktyki, wymierzone w dobro polskich pracowników transportowych.

Andrzej Leszyk

Poprzedni

Będzie wojna?

Następny

RODO – czyli co?

Zostaw komentarz