Jakość nauczania w publicznych szkołach częściej oceniana jest pozytywnie niż negatywnie, ale w porównaniu z badaniami z poprzednich lat nastąpiło pogorszenie ocen nauczania we wszystkich typach szkół – wynika z przeprowadzonego w listopadzie sondażu rządowego CBOS.
Respondentów zapytano, jak oceniają poziom kształcenia w szkołach publicznych, co ich zdaniem charakteryzuje polską szkołę, jak oceniają wysokość zarobków nauczycieli i zasady, na jakich organizacje pozarządowe wchodzą do szkół.
Poziom kształcenia w publicznych podstawówkach 48 proc. badanych oceniło jako dobry. Za zły uznało go 34 proc. Zdania na ten temat nie miało 18 proc. ankietowanych.
W publicznych liceach ogólnokształcących poziom kształcenia oceniło jako dobry 47 proc. badanych. Źle wypowiedziało się o nim 21 proc. Zdania na ten temat nie miało 32 proc.
Poziom kształcenia w publicznych technikach jako dobry oceniło 45 proc. badanych. Za zły uważa go 17 proc. Zdania na ten temat nie ma 38 proc. ankietowanych.
39 proc. badanych oceniło poziom kształcenia w publicznych szkołach branżowych (dawniej zasadniczych szkołach zawodowych) jako dobry. Źle ocenia go 21 proc., a zdania o nim nie ma 40 proc. ankietowanych.
Ocena jakości edukacji w największym stopniu zależy od wykształcenia respondentów. Pozytywne opinie formułują badani z wykształceniem zasadniczym zawodowym, a negatywne w znacznym stopniu absolwenci wyższych uczelni. Szkoły lepiej oceniają mieszkańcy wsi niż miast. Bardzo wiele opinii krytycznych wyrażają uczniowie i studenci. Rodzice dzieci w wieku szkolnym generalnie lepiej oceniają wszystkie typy szkół, zwłaszcza branżowych i techników.
W porównaniu z wynikami wcześniejszych badań pogorszyły się oceny jakości nauczania. Od pomiaru z 2018 r. o 12 punktów procentowych wzrósł odsetek mających złe zdanie o nauczaniu w szkołach podstawowych, o 10 pkt. o nauczaniu w liceach, o 9 pkt. o nauczaniu w technikach i o 9 pkt. proc. w szkołach branżowych.
W opinii badanych polskie szkoły uczą patriotyzmu (66 proc. odpowiedzi), współpracują z rodzicami uczniów (65 proc.), uczą zasad moralnych (60 proc.) i tolerancji (56 proc.), a także dbają o rozwój fizyczny uczniów (55 proc.) i zapewniają wysoki poziom wiedzy (52 proc.). Bardziej zróżnicowane są opinie o tym, czy szkoły zapewniają uczniom bezpieczeństwo, chronią ich przed przemocą i rozwijają zainteresowania, a także czy zapewniają równy start życiowy młodzieży z różnych środowisk.
Rodzice mający dzieci w wieku szkolnym w niemal wszystkich aspektach lepiej oceniają szkolnictwo niż pozostali respondenci. Zauważalnie częściej niż osoby niemające styczności ze szkołami uważają, że szkoły uczą wartości – tolerancji, zasad moralnych, współdziałania, patriotyzmu, a poza tym dbają o rozwój fizyczny uczniów i zapewniają im bezpieczeństwo. Z kolei rodzice rzadziej niż pozostali ankietowani sądzą, że szkoły przygotowują do uczestnictwa w życiu społecznym i politycznym kraju.
W badaniu pytano też o główne problemy szkolnictwa, dodatkowo rodziców dzieci w wieku szkolnym poproszono o wskazanie kwestii, które są najbardziej palące w ich szkołach.
Największym problemem według ankietowanych jest nadmiar nauki pamięciowej i za mało nauczania przydatnych umiejętności (38 proc. wszystkich uczestników badania). 28 proc. wskazało na nauczanie ukierunkowane na rozwiązywanie testów, 27 proc. na braki kadrowe i ciągłe zmiany nauczycieli, 27 proc. na przemoc wśród uczniów i inne kłopoty wychowawcze, 26 proc. na brak indywidualnego podejścia do uczniów, 24 proc. na brak wystarczającego wsparcia psychologicznego dla uczniów, 20 proc. na niewystarczające wspomaganie dzieci, które nie radzą sobie z nauką i na brak zajęć reedukacyjnych.
Badani pytani byli również o zarobki nauczycieli i zasady prowadzenie zajęć przez organizacje pozarządowe w szkołach.
47 proc. uważa, że są one niskie, w tym 20 proc., że są zdecydowanie za niskie, a 27 proc., że trochę za niskie. 33 proc. respondentów uważa, że są one odpowiednie. 6 proc. ocenia je jako wysokie, w tym 1 proc. uważa, że są zdecydowanie za wysokie, a 5 proc., że trochę za wysokie.
75 proc. badanych uważa, że do prowadzenia dodatkowych zajęć pozalekcyjnych w szkołach i przedszkolach przez organizacje pozarządowe wystarczy wyłącznie decyzja dyrekcji i rady rodziców. 14 proc. sądzi, że powinno być to zatwierdzane przez kuratora oświaty. 11 proc. respondentów nie ma zdania na ten temat.
Rodzice dzieci w wieku szkolnym – poza tym, że częściej niż pozostali badani mają wyrobioną opinię w tej sprawie, w większym stopniu opowiadają się też za tym, by decydowanie w tej kwestii pozostawało w gestii szkół.
pwr/pap