Koszt surowców do produkcji pączków jest o 20-30 proc. wyższy niż w ubiegłym roku – ocenili eksperci z Banku BNP Paribas. Jak przekazali, w cukierniach można spodziewać się pączków po 4-5 zł, a w tych rzemieślniczych powyżej 10 zł.
Eksperci z Banku BNP Paribas przypomnieli, że według danych GUS spożycie wyrobów cukierniczych rośnie z roku na rok. „W 2021 r. przeciętna konsumpcja wyniosła 280 g na osobę miesięcznie. W poprzednich latach w tłusty czwartek Polacy spożywali średnio 2,5 pączka na osobę, czyli ok. 750-1000 kcal. Jednak w związku z rekordowymi wzrostami cen surowców rolnych, energii oraz panującą inflacją konsumenci mogą w tym roku decydować się na ograniczenie zakupu słodkości albo wybór pączków i faworków z niższej półki cenowej” – ocenili.
Analityczka sektora Food&Agri w BNP Paribas Weronika Szymańska wskazała, że wzrosty cen składników przekładają się na wzrost kosztu surowca do produkcji pączków o ok. 20-30 proc. rdr w zależności od przepisu i jakości stosowanych materiałów. „Do tego dochodzą rosnące koszty pracy, opakowań, transportu, a przede wszystkim kluczowej dla branży energii” – podała.
Analitycy banku wskazali, że od lutego 2022 r. średnie ceny mąki pszennej typ 500 pakowanej w worki wzrosły o 12 proc., jajka podrożały średnio o 55 proc., mleko o 12-20 proc., natomiast masło w porównaniu z lutym 2022 r. jest tańsze o ok. 13. proc., a względem początku 2023 r. o ok. 20 proc.
Dodali, że o 105 proc. wzrosły w 2022 r. zaś ceny cukru, co – ich zdaniem – przełoży się na wzrost kosztów produkcji nadzienia do pączków. Ceny oleju rzepakowego rafinowanego wzrosły o ok. 18 proc. w skali roku; olej, na którym smażone są pączki, może stanowić nawet 45 proc. kosztów surowca – stwierdzili.
Jak podali, choć dyskonty będą zachęcały cenami najprostszych pączków w okolicach złotówki, to w piekarniach nie powinny dziwić po 4-5 zł, a tych z cukierni rzemieślniczych po ponad 10 zł za sztukę.
pwr/pap