Nie ma skutecznego sposobu, by wyeliminować oszukańcze firmy telekomunikacyjne. Ich metody naciągania są niezmienne od wielu lat.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył prawie pół miliona złotych kary na spółkę Telekomunikacja Cyfrowa. W świetle tego, o czym informuje UOKiK trudno nie zapytać, czy ekipa kierująca tą firmą nie jest aby po prostu szajką wyłudzaczy pieniędzy?
Ponieważ jednak w podobny sposób funkcjonuje bardzo wiele przedsiębiorstw usługowych, nie tylko z branży łącznościowej, warto pochylić się z troską nad przykładem Telekomunikacji Cyfrowej, ku przestrodze potencjalnych klientów.
Na własne nieszczęście
Jak ustalił UOKiK, przedstawiciele Telekomunikacji Cyfrowej niezgodnie z prawdą twierdzą, że reprezentują dotychczasowego operatora telekomunikacyjnego klienta. Są jednak w rzeczywistości zupełnie inną firmą.
Zawarcie z nia umowy oznacza wiec w istocie zmianę dostawcy usług telekomunikacyjnych – czego klienci, podpisujący umowę z Telekomunikacją Cyfrową, nie są świadomi. Robią to zatem więc wbrew własnej woli i na własne nieszczęście.
Na praktyki Telekomunikacji Cyfrowej Sp. z o.o. w Warszawie ludzie skarżyli się nie od dziś. Do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wpłynęło już ponad 300 skarg oraz innych sygnałów, kwestionujących działania tej spółki.
Firma jest dostawcą usług telekomunikacyjnych, zajmującą się telefonami w sieci stacjonarnej. Skargi najczęściej wpływały od seniorów i ich rodzin – bo ludzi starszych dość łatwo w Polsce nabierać. Dotyczyły tego, że firma podszywała się pod dotychczasowego dostawcę usług telekomunikacyjnych konsumenta.
Zdenerwowani ludzie zawiadamiali na przykład, że pani w telefonie przedstawia się że jest z telekomunikacji Orange i proponuje mi zmianę abonamentu telefonicznego za 25 zł. „Pytam tą panią czy na pewno jest moim dotychczasowym operatorem, odpowiada, zapewnia że tak. Mam pani rachunek za telefon i widzę ile pani płaci, więc ja odpowiedziałam to już jak pani zrobi byle było dobrze. Powiedziała że otrzymam papier do podpisania przez jej kuriera” – relacjonowała jedna z naciągniętych osób.
Zwyczajne kłamstwa
Urząd wszczął postępowanie przeciwko Telekomunikacji Cyfrowej, a także zaczął ostrzegać przed jej praktykami. „Analiza skarg, zawiadomień i innych doniesień potwierdziła, że Telekomunikacja Cyfrowa wprowadza konsumentów w błąd co do swojej tożsamości, przedmiotu oferowanej konsumentom umowy oraz jej warunków finansowych” – stwierdza UOKiK.
Warto tu zauważyć, że sformułowanie „wprowadza w błąd” to w istocie eufemizm. Z tego co ustalił UOKiK wynika, że chodzi o zwykłe kłamstwa, mające służyć wyciągnięciu kasy od nabranych ludzi. Przedstawiciele Telekomunikacji Cyfrowej dzwonią bowiem do osób posiadających telefon stacjonarny, podając się za ich dotychczasowego „operatora” bądź sugerując, że działają w imieniu takiego operatora. Proponują obniżenie abonamentu. W rzeczywistości jest to kłamstwo, ponieważ po podpisaniu dokumentów dostarczonych przez kuriera, klient zawiera nową umowę z Telekomunikacją Cyfrową.
„Co więcej, niejednokrotnie kurierzy nalegają, aby konsument podpisał dokumenty jak najszybciej, bez czytania” – podkreśla UOKiK.
W swoich skargach nieszczęśni klienci pisali na przykład: „Podczas podpisywania umowy Pan – przedstawiciel handlowy firmy – nie przedstawił się i szybko kazał mi podpisywać umowę oraz zaznaczył na kosztorysie abonament na kwotę 18,30 zł. Nadto zasłaniał dane firmy i nie pozwolił mi zapoznać się z treścią zapisów, gdyż się śpieszył”. Takie działania mogą już wyczerpywać znamiona oszustwa, podpadającego pod kodeks karny.
Wielka łagodność Urzędu
Jak podkreśla UOKiK, przedstawiciele Telekomunikacji Cyfrowej nie informują konsumentów – ani podczas rozmów telefonicznych, ani podczas wizyt w miejscu ich zamieszkania, kiedy dochodzi do podpisania umowy – że niższy abonament będzie obowiązywać jedynie przez dwa miesiące.
Przedstawiciele Telekomunikacji Cyfrowej nie zostawiają ponadto konsumentom dokumentów, takich jak egzemplarze umowy, regulaminy, cenniki albo formularze odstąpienia od umowy.
„Telekomunikacja Cyfrowa wprowadza konsumentów w błąd, ponieważ jej przedstawiciele podszywają się pod dotychczasowego operatora konsumenta, zapewniają konsumentów w trakcie wizyt w miejscu ich zamieszkania, że dokumenty, które dostarczają do podpisu, to zmiana warunków umowy z dotychczasowym operatorem. Proponują też obniżenie abonamentu za telefon, nie informując, że niższe stawki obowiązują jedynie przez dwa miesiące, a nie cały okres umowy” – stwierdził prezes UOKiK.
Przy takim katalogu nieprawidłowości wypada się dziwić, że UOKiK nie skierował zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Kara nałożona na Telekomunikację Cyfrową za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów wyniosła dokładnie 499 225 zł. Wypada się także zdziwić, że ta kara jest taka niska.
Nie dajcie się nabierać
„Nie znaleźliśmy okoliczności łagodzących. Telekomunikacja Cyfrowa wprowadza w błąd, aby pozyskać jak największą liczbę klientów. Mimo że do spółki docierały liczne sygnały nie tylko od konsumentów, spółka nie zmieniła swoich działań. W skargach konsumenci informowali, że dowiedzieli się, że zmienili dostawcę usług telekomunikacyjnych dopiero po zawarciu umowy, najczęściej po otrzymaniu pierwszej faktury, bądź gdy dotychczasowy numer ich telefonu przestał działać. Telekomunikacja Cyfrowa dochodzi od konsumentów – za zerwanie umowy zawartej na czas oznaczony – kary w wysokości 550 zł” – wskazuje prezes UOKiK.
Urząd nakazał też Telekomunikacji Cyfrowej zaprzestanie stosowania niedozwolonych działań. Decyzja nie jest ostateczna, przysługuje od niej odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W świetle tego, co ustalił UOKiK wydaje się jednak, że odwołanie jest bez szans.
Urząd przy okazji podkreśla, że rozmawiając przez telefon także można zawrzeć umowę z operatorem. Nie potrzeba do tego kontaktu osobistego. Aby z takiej umowy zrezygnować, nie wystarczy, że jedynie przestanie się opłacać rachunki.
Jeżeli zaś ktoś nie jest pewien czy jakiś telemarketer reprezentuje jego dotychczasowego operatora telekomunikacyjnego, powinien niezwłocznie skontaktować się z tą firmą, z którą ma już podpisaną umowę – i upewnić się, czy rzeczywiście jego operator przygotował dla niego jakąś nową ofertę.