Pociągi nie przyśpieszyły tak jak planowano. Zamierzenia były piękne, ale nie zrealizowano prawie połowy zaplanowanych projektów inwestycyjnych.
Wieloletni program inwestycji kolejowych nie został dostosowany do możliwości naszych kolei. Dlatego ujęte w nim zadania inwestycyjne okazały się niemożliwe do wykonania w zaplanowanych terminach.
Do końca 2015 r. nie zakończono niemal połowy ze 153 projektów ujętych w programie i nie wykorzystano ponad 11,3 mld zł zaplanowanych w 2011 r. ze środków unijnych na infrastrukturę kolejową.
Wielkie nadzieje
Miliardy złotych wydane w tym czasie na modernizację oraz budowę linii i stacji kolejowych nieco poprawiły ich stan techniczny, jednak dla pasażerów niewiele się zmieniło – pociągi nadal nie rozwijają dużych prędkości na trasach.
Takie są ustalenia najnowszej kontroli NIK, dotyczącej realizacji inwestycji kolejowych. Nie obejmuje ona jeszcze okresu rządów Prawa i Sprawiedliwości, toteż obecna ekipa może z satysfakcją wskazywać palcem na zaniedbania i niedołęstwo poprzedników, a zwłaszcza minister infrastruktury Elżbiety Bieńkowskiej.
Cele były piękne. Wieloletni program inwestycji kolejowych miał zmodernizować linie kolejowe, urządzenia zasilania i zabezpieczenia ruchu, łączności oraz sygnalizacji.
Chodziło o podniesienie przepustowości torów, zwiększenie dopuszczalnej prędkości jazdy i nacisku osi, poprawę bezpieczeństwa ruchu kolejowego, likwidację skrzyżowań i przejść jednopoziomowych. Wyszło – jak zwykle.
A po co nam uzgodnienia?
Już na początku był falstart. Cały program oparto bowiem na niezgodnym ze stanem faktycznym oświadczeniu spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., że począwszy od 2011 r. była ona organizacyjnie i technicznie w pełni przygotowana do rozpoczęcia i zrealizowania programu inwestycyjnego. Otóż, nie była.
Ponadto, przedłożono program do uchwalenia przez Radę Ministrów bez niezbędnych uzgodnień międzyresortowych (przede wszystkim dotyczących finansowania). A w związku z tym, konieczność dostosowania założeń do możliwości realizacyjnych PKP doprowadziła do pięciokrotnej zmiany programu w ciągu czterech kolejnych lat (2012-2015).
Ponieważ nie było analiz uzasadniających kolejność wykonania poszczególnych inwestycji, kolejne zmiany programu powodowały ograniczenie środków przeznaczonych na jego realizację.
Prawie 7 mln zł na kilometr
W ramach realizacji programu w latach 2011-2015 za nieco ponad 22,7 mld zł zmodernizowano 3318 km linii kolejowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą (obiekty inżynierskie, skrzyżowania, krawędzie peronowe, zwiększenie maksymalnej prędkości jazdy i dopuszczalnego nacisku osi). Modernizacja 1 km linii kolejowej kosztowała średnio ok. 6,85 mln zł.
Wyniki kontroli wskazują, że PKP PLK nie osiągnęły w pełni podstawowych celów wieloletniego programu inwestycji kolejowych.
Poziom realizacji założonych zadań był bardzo zróżnicowany: od zaledwie 35 proc planowanej długości torów o maksymalnej prędkości 200 km/h do 90 proc niektórych remontów.
W sumie uzyskano zwiększenie prędkości pociągów o co najmniej 30 km/h, ale na niewiele ponad połowie zaplanowanej długości linii.
W wykonaniu programu nie pomogło przyśpieszenie inwestycji przez PKP w roku 2014 i w I półroczu 2015 r. Nadal występowały opóźnienia na wszystkich etapach: w trakcie przygotowań, przeprowadzaniu postępowań przetargowych oraz realizacji prawie połowy, bo 70 spośród 153 najważniejszych inwestycji.
To, czego nie zrobiono
Do końca 2015 r. w ramach wieloletniego programu inwestycji kolejowych nie zbudowano zaplanowanych 490 km linii kolejowych, 635 obiektów inżynieryjnych, 74 skrzyżowań, 185 krawędzi peronowych.
Ponadto na długości 649 km nie uzyskano możliwości osiągania prędkości 160 km/h, a na długości 330 km – maksymalnej prędkości 200 km/h.
Największe trudności spółka PKP PLK miała z realizacją projektów dużych, o wartości powyżej 1 mld zł każdy. Z 12 takich projektów zawartych w programie zdołano zrealizować do końca 2015 r. jedynie połowę. Sześć niezrealizowanych projektów zostało przeniesionych do realizacji w ramach unijnej perspektywy finansowania 2014-2020.
Do końca 2015 r. nie wykorzystano prawie 6 mld zł z zaplanowanych środków. Ponadto, na budowę infrastruktury kolejowej nie wykorzystano łącznie 11,3 mld zł ze środków UE. Te ogromne pieniądze pozwoliłyby na zmodernizowanie ok. 1650 km linii kolejowych wraz z infrastrukturą towarzyszącą.
Pani minister się nie przejmuje
NIK zwraca uwagę, że minister infrastruktury, pomimo wiedzy o nieprawidłowościach występujących od początku programu i zagrożeń związanych z jego realizacją, nie podejmował skutecznych działań w celu ich eliminacji.
Wyniki kontroli wskazują, ze do maja 2013 r. minister nie informował Rady Ministrów o opóźnieniach i zagrożeniach w realizacji programu. Poważnie obciąża to Elżbietę Bieńkowską.
NIK zauważyła również, że na zwiększenie wydatków na wieloletni programu inwestycji kolejowych poważnie wpłynęły odsetki od nieterminowych płatności za wykonane roboty i usługi. W latach 2011-2015 wypłacone przez PKP odsetki od nieterminowych płatności faktur wyniosły ponad 17 mln zł, a koszty związane z odsetkami od kredytów i wykupem wyemitowanych obligacji wzrosły o ponad 160,6 mln zł.
Natomiast łączna kwota dodatkowych kosztów, poniesionych na skutek błędów w dokumentacji, opóźnień w przekazaniu placów budowy, wydłużenia czasu realizacji inwestycji, zapłaty roszczeń podwykonawców oraz odsetek od nieterminowo dokonywanych płatności, wyniosła łącznie prawie 80 mln zł.
To nie koniec, bo te koszty wciąż rosną i według PKP PLK mogą zwiększyć się jeszcze o 368 mln zł.
Wszystko to miało istotny wpływ na sytuację finansową i majątkową PKP. Rośnie poziom zadłużenia PKP PLK. Łączna skumulowana strata na koniec 2015 r. wyniosła ponad 6,1 mld zł.
Nie ma to jednak większego znaczenia, przy stratach czasu i nerwów, ponoszonych przez pasażerów, którzy muszą korzystać z usług polskich kolei.