Perspektywy zatrudnienia dla Polski i świata są korzystne. Przedsiębiorstw, które chcą przyjmować, wciąż jest znacznie więcej, niż tych, które planują redukcje.
Pracodawcy w Polsce mają dosyć powściągliwe plany dotyczące zatrudnienia w trzecim kwartale tego roku.
Prognoza netto zatrudnienia dla naszego kraju wynosi plus 6 proc. (ten wynik to różnica między liczbą pracodawców przewidujących wzrost całkowitego zatrudnienia a tymi, którzy zakładają jego spadek, wyrażona w procentach).
Nastąpiło pogorszenie o 4 punkty w porównaniu z tym samym kwartałem ubiegłego roku.
Jednak będą przyjmować
W III kwartale 2017 r. zwiększenie całkowitego zatrudnienia planuje 14 proc. firm, co daje najniższy wynik w ciągu ostatnich dwóch lat.
5 proc. firm przewiduje redukcję etatów, a 74 proc. deklaruje brak zmian personalnych.
Tym niemniej, cały czas przeważa liczba tych, którzy zamierzają zatrudniać. Jeśli zaś chodzi o stopniowo rosnące grono pracodawców, którzy przewidują zwolnienia, to mając na względzie dobrą sytuację polskiej gospodarki, wypada jedynie zacytować Lejzorka Rojtszwanca: „Jak zwalniają, to znaczy, że będą przyjmować”.
I tak się też będzie działo w większości działów naszej gospodarki. W ciągu III kwartału 2017 roku oczekiwane jest zwiększenie zatrudnienia w siedmiu z dziesięciu najważniejszych sektorów. W ujęciu kwartalnym jednak i tu prognoza zatrudnienia generalnie się pogorszyła.
Największy wzrost liczby pracowników przewiduje się w budownictwie, zwłaszcza przemysłowym, które ma się z czego odbijać, bo przez wiele miesięcy dołowało, w wyniku załamania inwestycji w naszym kraju.
Teraz budownictwo ma zwiększyć zatrudnienie o 18 proc. Stały wzrost liczby pracowników oczekiwany jest w transporcie, logistyce i komunikacji, a także w handlu detalicznym i hurtowym, gdzie perspektywa wynosi plus 11 proc. Natomiast w przemyśle zatrudnienie zwiększy się o 6 proc.
Mali mogą mniej
Są jednak i dziedziny, gdzie należy oczekiwać zwolnień.
Spodziewany jest więc spadek zatrudnienia w energetyce, gazownictwie i wodociągach, oraz w usługach, w branży finansowej, ubezpieczeniach oraz nieruchomościach. W tych obszarach redukcje wyniosą od 2 do 3 proc.
Prognozy zatrudnienia na trzeci kwartał są wynikiem badania perspektyw zatrudnienia, przeprowadzonego przez Manpower. Badanie przeprowadzane jest od ponad 50 lat i stanowi jedno z najbardziej wiarygodnych badań rynku pracy na świecie.
Raport dla Polski tworzony jest od II kwartału 2008 r. Barometr perspektyw zatrudnienia dla III kwartału 2017 r. został opracowany na podstawie wywiadów indywidualnych obejmujących reprezentatywną próbę 750 pracodawców w Polsce.
Deklaracje polskich przedsiębiorców przedstawiono również według kryterium wielkości firmy: mikroprzedsiębiorstwa zatrudniające mniej niż 10 pracowników; małe przedsiębiorstwa zatrudniające 10-49 pracowników; średnie przedsiębiorstwa mające 50-249 pracowników, oraz duże, zatrudniające 250 i więcej osób.
W III kwartale 2017 roku wzrost zatrudnienia przewidywany jest tylko w dwóch kategoriach wielkości przedsiębiorstw.
Duże firmy deklarują też bardzo duży optymizm (przy prognozie zatrudnienia wynoszącej plus 23 proc.). Zapewne wynika to z faktu, że w tej grupie jest wiele firm państwowych, które cieszą się szczególną opieką obecnego rządu.
Natomiast w przypadku średnich przedsiębiorstw, wzrost zatrudnienia jest także oczekiwany, ale tu planowany przyrost wynosi zaledwie 5 proc.
W pozostałych dwóch kategoriach rysują się już raczej zwolnienia. Pracodawcy z małych przedsiębiorstw przewidują niewielki spadek zatrudnienia (minus 3 proc.), natomiast mikroprzedsiębiorcy planują ograniczenia wynoszące tylko minus 1 proc. (oni już nie za bardzo mają kogo zwalniać, zwłaszcza w firmach jedno-dwuosobowych).
Warto zauważyć, że w porównaniu z II kwartałem 2017 r. , a także i w ujęciu rocznym, pogorszenie prognoz zatrudnienia odnotowano we wszystkich czterech kategoriach wielkości firm. Jest to jednak najbardziej zauważalne w przypadku mikroprzedsiębiorców, ze spadkiem o 5 punktów procentowych. Te firmy są najmniej odporne na wszelkie zawirowania rynkowe i systemowe.
Bez enklaw bezrobocia
Wszystko to nie zmienia faktu, że mieszkańcy naszego kraju raczej nie powinni mieć obaw o niemożność znalezienia pracy (co nie znaczy, że na pewno będą w niej przyzwoicie zarabiać). W III kwartale 2017 r. przewidywany jest wzrost zatrudnienia we wszystkich regionach Polski.
Największy wzrost liczby zatrudnionych planują pracodawcy na południowym zachodzie kraju, gdzie prognoza netto zatrudnienia wynosi plus 13 proc. Także i przedsiębiorcy na południu przewidują dobrą sytuację, z perspektywą wzrostu wynoszącą plus 10 proc.
Nieco gorzej jest na wschodzie i w centrum kraju. Tam przybędzie odpowiednio 6 proc. i 5 proc. stanowisk pracy.
Najmniej optymizmu wykazują pracodawcy z części północnej i północno-zachodniej kraju, gdzie prognoza wzrostu liczby pracowników to 4 oraz 3 proc.
Czyli, optymizm górą. Jednakże z wyjątkiem południa kraju, wszędzie perspektywy zatrudnienia już nie są tak dobre, jak w poprzednich kwartałach.
Świat się rozpędza
Generalnie pozytywny, choć już nie tak dobry jak w poprzednich miesiącach, obraz rynku pracy w Polsce, jest zbliżony do tendencji ogólnoświatowych.
I tak, w ciągu najbliższych trzech miesięcy wzrost wskaźnika zatrudnienia przewidywany jest (w różnym stopniu) w 41 z 43 krajach i terytoriach.
Na świecie nastroje pracodawców nie zmieniły się znacząco od ubiegłego kwartału, a większość z nich planuje utrzymać lub nieznacznie zwiększyć swoje załogi.
W niektórych krajach przedsiębiorcy przewidują jednak, że w najbliższych miesiącach napotkają pewne utrudnienia.
Na przykład nastroje pracodawców w Indiach stały się najmniej optymistyczne w historii, podobnie jest w Panamie i Peru, zaś perspektywy zatrudnienia w Singapurze zanotowały spadek do poziomu nie odnotowanego od czasu recesji z 2007 r.
Odwrotnie jest zaś w Brazylii, gdzie nastroje poprawiają się od czterech kolejnych kwartałów (mija już kryzys związany z organizacją przegranego Mundialu oraz Igrzysk olimpijskich), zaś pracodawcy w tym kraju po raz pierwszy od ponad dwóch lat planują wzrost zatrudnienia.
Generalnie, w porównaniu do ubiegłego kwartału, prognozy są bardziej optymistyczne w 17 państwach i terytoriach, mniej optymistyczne w 16, natomiast w 10 nie uległy zmianie.
Strajk włoski?
Wszystko to oznacza niby minimalną zaledwie poprawę. Jednakże jest ona wyrazem umacniania się pozytywnych zjawisk, na rynkach pracy większości państw świata.
W porównaniu z analogicznym kwartałem w roku ubiegłym można zaobserwować dużo większą pewność pracodawców – wzrost zatrudnienia prognozowany jest w 26 krajach, spadek jedynie w 15, natomiast w dwóch sytuacja pozostanie bez zmian.
Najwyższe wskaźniki wzrostu zatrudnienia w III kwartale przewidywane są w Japonii, gdzie gospodarka zaczyna przyśpieszać po długim okresie stagnacji, oraz na Tajwanie, Węgrzech i w USA.
Z kolei najsłabsze prognozy odnotowano we Włoszech, w Czechach i Finlandii.
Włochy są tu przypadkiem szczególnym – to jedyny kraj spośród 43 biorących udział w badaniu, w którym pracodawcy planują zmniejszyć zatrudnienie.
Polska na tym tle wypada średnio. Cóż, jeszcze dosyć daleko nam do tak powszechnego zatrudnienia, jakie panuje u naszych południowych bratanków.
Cieszmy się jednak tym, co jest, bo w przyszłym roku nasza gospodarka niestety wyraźnie zwolni – i trudno mieć nadzieję, aby się to nie odbiło na ilości zatrudnionych.