8 listopada 2024

loader

Producenci piwa się krygują

Unsplash

Rynek browarniczy w Polsce tworzą duzi producenci, kilkadziesiąt browarów średniej wielkości oraz setki małych i mikro browarów – ponad 350 podmiotów rozlokowanych na terenie całej Polski. Wszystkie od kilku lat doświadczają konsekwencji zdarzeń o charakterze globalnym (pandemia, malejąca dostępność surowców) oraz krajowym (podwyżki akcyzy, inflacja).

Agencja Badań Rynku i Opinii SW Research zrealizowała badanie nastrojów branży piwowarskiej. Dotychczasowe doniesienia o załamaniu rynku znajdują odzwierciedlenie w deklaracjach firm – 94 proc. browarów ocenia realia prowadzenia działalności jako gorsze, nawet w porównaniu do okresu lockdownów związanych z pandemią, a co czwarty browar rozważa zamknięcie działalności. Przedstawiciele branży wskazują na konkretne warunki, dzięki którym sytuacja mogłaby ulec poprawie. Jednocześnie wątpią, że powrót na dawną ścieżkę rozwoju jest jeszcze możliwy.

„Pierwsze poważne trudności przyniósł rok 2020 z podwyżką akcyzy o 10 proc. w pierwszym miesiącu i pandemią koronawirusa w kolejnych. Piwo jako napój podlegający sezonowości i którego wzorce konsumpcji są powiązane z HoReCa i dużymi eventami zanotowało w tym czasie istotne spadki sprzedaży – przypomina Bartłomiej Morzycki, dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie. – Nowe problemy, z którymi mierzą się obecnie producenci – wzrost cen, koszty energii, bariery w pozyskaniu surowców, powodują, że mimo zniesienia pandemicznych restrykcji, kondycja browarów nie poprawia się. Z dużym niepokojem przyjęliśmy też informację o drugiej w ciągu dwóch lat podwyżce akcyzy od piwa o 10 proc. oraz po 5 proc. w perspektywie najbliższych pięciu lat” – wylicza Morzycki.

W konsekwencji, 94 proc. browarników ocenia, że warunki prowadzenia działalności gospodarczej pogorszyły się, nawet względem okresów obowiązywania ścisłych obostrzeń powodowanych pandemią. 26,6 proc. browarów bierze pod uwagę nawet zakończenie działalności.

„Mimo postpandemicznego powrotu gastronomii i turystyki, obserwujemy zmianę modelu konsumpcji – na pewno ilość piwa wypijanego w pubach, barach i restauracjach jest mniejsza niż przed pandemią, co cofa nas o wiele lat w kontekście kształtowania kultury piwnej w Polsce. W 2020 i 2021 roku spadki sprzedaży piw rzemieślniczych w lokalach gastronomicznych sięgały co najmniej 30-35 proc. średnio w skali roku. Porównując tempo rozwoju piw kraftowych sprzed pandemii, szacowane na 20-25 proc. rocznie, do obecnej sytuacji, możemy z pewnością mówić o wyhamowaniu tego segmentu piwnego rynku” – mówi Marek Kamiński, prezes Polskiego Stowarzyszenia Browarów Rzemieślniczych.

Główne utrudnienia w prowadzeniu biznesu, których obawia się obecnie ponad 95 proc. przedsiębiorców z branży piwowarskiej, związane są z rosnącymi kosztami paliw, energii oraz surowców (97 proc. wskazań), dostępnością surowców (62,3 proc.) oraz zwiększeniem obciążeń podatkowych (54,1 proc.). Mogą one przełożyć się na dalszy spadek sprzedaży, jak też na wstrzymanie inwestycji i redukcję zatrudnienia. Z badania SW Research wynika, że więcej niż co czwarty browar na rynku (28 proc.) zamierza zrezygnować z planowanych inwestycji, niemal połowa (45,3 proc.) nie planuje zwiększenia zatrudnienia, a znacząca część (23,4 proc.) je zmniejszy.

„Nie wykluczamy, że spadki sprzedaży będą się przekładać na zatrudnienie, choć to najbardziej bolesny aspekt kryzysu na rynku piwa – mówi Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich. – Z żalem spoglądamy też na zamrożone plany rozwoju. Nasza branża przez lata wiele inwestowała, powstawały nowe browary, wypuszczaliśmy rokrocznie setki piwnych nowości. Obecnie nie widzimy sygnałów pozytywnych zmian, co może być przyczyną decyzji o czasowym wstrzymaniu niektórych projektów biznesowych” – wyjaśnia Olkowski.

Przez trzy ostanie lata wyraźnego spadku sprzedaży, widocznego również na europejskim rynku, piwowarzy postulują zmniejszenie obciążeń podatkowych. Pomogłoby to branży powrócić do normalności w nadchodzących latach.

„Obserwujemy, jak podwyżki akcyzy destabilizują branżę i jej łańcuch wartości, szczególnie w postpandemicznej rzeczywistości. Część sektora gastronomii, w której piwo stanowiło główne źródło dochodów, nadal nie zdołała się odbudować. Dlatego naszymi głównymi postulatami dotyczącymi wsparcia przedsiębiorców z sektora piwowarskiego są: wstrzymanie podwyżek akcyzy na 2 lata i obniżenie VAT w gastronomii dla piwa” – mówi Bartłomiej Morzycki.

Wśród oczekiwanych działań pomocowych respondenci wymieniali też obniżenie CIT dla przedsiębiorców (43,8 proc.), możliwość odbioru akcyzy za niesprzedane piwo (26,6 proc.), a także zmniejszenie stawek ZUS, możliwość odliczania składki zdrowotnej, czy powrót do składek zryczałtowanych ZUS.

Producenci są dalecy od optymizmu. Liczą jednak, że zapewnienie stabilizacji i przewidywalności prawa, pomoże zapobiec pogłębianiu się kryzysu w branży.

Badanie „Barometr piwowara” zrealizowane na zlecenie ZPPP – Browary Polskie, CAWI, lipiec-sierpień 2022 r. W badaniu wzięły udział 64 browary (spośród 363 na polskim rynku), 90 proc. ankietowanych reprezentuje browary średnie i małe.

tr/pap

Redakcja

Poprzedni

Zamiast węgla będziemy palić papierosy?

Następny

Szara strefa hazardu