NADUŻYCIA NA RYNKU PRACY. W Polsce tylko ludzie zatrudnieni na etatach mają jakieś realne prawa.
Niby mamy rynek pracownika, na którym ma on coraz więcej praw, może wybrzydzać, grymasić, domagać się socjalu i gwarancji stałego zatrudnienia. Okazuje się jednak, że to mit. Potwierdził to jednoznacznie rząd na swym ostatnim posiedzeniu.
Rada Ministrów we wtorek 24 stycznia, oświadczyła: „Firmy coraz częściej korzystają z pracowników tymczasowych. Uważają, że taka forma pracy jest bardziej elastyczna i mniej obciążająca finansowo. W rezultacie rośnie liczba agencji pracy tymczasowej oraz przedsiębiorców korzystających z ich usług. Jednocześnie coraz częściej pojawiają się informacje o nadużywaniu tej formy zatrudnienia oraz nieprzestrzeganiu praw pracowników tymczasowych”.
Tu nie było dobrej zmiany
Czyli, bezrobocie spada, pracodawcy szukają chętnych do pracy pracowników – a jednocześnie uparcie odmawiają im stałego zatrudnienia i sięgają po pracowników tymczasowych, łamiąc przy tym ich prawa. Oto smutna rzeczywistość polskiego rynku pracy z początków 2017 r.
Jak widać, te problemy rynku pracy, które były zauważalne również i kilka lat temu, jeszcze się zaostrzyły. Ponad roczny okres rządów Prawa i Sprawiedliwości nie przyniósł tu żadnej zmiany na lepsze.
Wreszcie jednak Rada Ministrów postanowiła spróbować zająć się patologiami polskiego rynku pracy. W ostatni wtorek rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych. Chodzi w nim o podniesienie standardów pracy tymczasowej, polepszenie warunków zatrudnienia takich pracowników tymczasowych poprawę skuteczności kontroli przeprowadzanych przez Państwową Inspekcję Pracy – ale i o bezpieczeństwo prawne pracodawców korzystających z usług agencji pracy tymczasowej.
Gdy tymczasowa musi być już stała
W nowelizacji doprecyzowano przepisy dotyczące prac, których nie można powierzać pracownikom tymczasowym. Nie będą oni mogli podjąć tego samego rodzaju pracy, jaką wcześniej wykonywał pracownik zatrudniony na stałe przez ostatnie 3 miesiące, a który został zwolniony przez pracodawcę użytkownika, z przyczyn od niego niezależnych. Ponadto, taka praca nie będzie mogła być wykonywana w jakiejkolwiek jednostce organizacyjnej pracodawcy położonej w gminie, gdzie znajduje się lub znajdowała jednostka organizacyjna, w której zatrudniony był zwolniony pracownik. Chodzi o to, żeby ograniczyć masowe zjawisko zwalniania stałych pracowników i zastępowania ich tymczasowymi. PIP ma zaś oceniać rodzaj pracy powierzonej pracownikowi tymczasowemu, a nie stanowisko pracy zajmowane przez zwolnionego pracownika stałego.
Ustalono, że agencja zatrudnienia będzie musiała informować na piśmie osobę, której ma być powierzone wykonywanie pracy tymczasowej (przed zawarciem z nią takiej umowy o pracę) o treści uzgodnień dotyczących warunków pracy i płacy, poczynionych między agencją pracy a pracodawcą. Ma to zlikwidować nadużycia polegające na nieprzekazywaniu takich informacji przyszłemu pracownikowi albo przekazywaniu informacji niepełnej bądź ogólnikowej.
Wprowadzono większą ochronę pracownic w ciąży wykonujących pracę tymczasową. Ich umowy będą przedłużać się do dnia porodu, jeżeli miałyby zostać y rozwiązane już po upływie trzeciego miesiąca ciąży. Dzięki temu pracownica otrzyma po porodzie zasiłek macierzyński.
Pracodawca będzie musiał prowadzić ewidencję osób wykonujących pracę tymczasową na podstawie umów o pracę oraz na podstawie umów prawa cywilnego (śmieciowych). Rozwiązanie to ułatwi kontrolę przestrzegania przepisów dotyczących limitów czasowych korzystania z pracy tymczasowej przez pracodawcę. Co za tym idzie, skuteczniejsze mogą być kontrole ze strony inspektorów pracy.
W sidłach agencji-widm
Nowelizacja ma zmienić zasady obliczania wynagrodzenia za urlop pracownika tymczasowego oraz ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop. „Nowe zasady mają zapewnić pracownikom tymczasowym porównywalne traktowanie z pracownikami własnymi pracodawcy, z zachowaniem specyfiki zatrudnienia tymczasowego” – obiecuje Rada Ministrów.
Ustalono, że agencja pracy tymczasowej będzie mogła skierować pracownika do wykonywania pracy tymczasowej na rzecz jednego pracodawcy przez okres nieprzekraczający łącznie 18 miesięcy w ciągu 36 kolejnych miesięcy. Także pracodawca będzie mógł korzystać z pracy tego samego pracownika tymczasowego najwyżej przez 18 miesięcy w ciągu 36 kolejnych miesięcy. Tak więc pracodawca – niezależnie od tego czy pracownik tymczasowy będzie kierowany do wykonywania pracy tymczasowej z jednej czy z kilku agencji – nie będzie mógł przekroczyć limitów pracy tymczasowej określonych w ustawie.
Rozszerzono ochronę procesową pracowników tymczasowych. Będą oni mogli, tak jak inni pracownicy, wybrać sąd pracy właściwy do rozpatrzenia ich roszczeń wobec agencji pracy tymczasowej.
Zobowiązano także agencje pracy do przekazywania pracownikom tymczasowym informacji umożliwiających nawiązanie bezpośredniego kontaktu z przedstawicielami agencji. „Dzięki temu pracownicy tymczasowi będą mieli realną możliwość skontaktowania się ze swoim pracodawcą, jakim formalnie jest agencja pracy tymczasowej” – stwierdza rząd.
To szokujące słowa, z których wynika, że dziś pracownicy tymczasowi nie mają szans nawiązania kontaktu z agencją pracy, która ich zatrudnia. Może to sugerować, że praca tymczasowa w Polsce to po prostu jedno wielkie oszustwo. Oby coś tu się wreszcie zmieniło.