Blisko połowa mikrofirm zredukowała koszty działalności, np. firmy budowlane i usługowe ograniczyły reklamy w ostatnim roku. Wydatków nie tnie co czwarty mikroprzedsiębiorca
Zgodnie z badaniem „Barometr wydatków firmowych” firmy NFG, współpracującej z Krajowym Rejestrem Długów Biurem Informacji Gospodarczej (KRD), firmy tną koszty, gdyż klienci płacą z opóźnieniem, oraz z powodu mniejszego popytu i inflacji.
Jak wskazano w badaniu, 47 proc. mikrofirm w ostatnich 12 miesiącach zredukowało koszty działalności. W ramach optymalizacji przycięły wydatki na działania reklamowe (55 proc.), oraz wprowadziły rozwiązania polegające na zmniejszeniu zużycia energii elektrycznej (48 proc.).
Ponadto, że co czwarta firma skupiła się na poszukiwaniu korzystniejszych cenowo dostawców usług lub zastąpieniu surowców/produktów tańszymi odpowiednikami (po 22 proc. wskazań). Tyle samo firm rezygnowało z usług, np. księgowych, doradczych, a 19 proc. cięło etaty lub wynagrodzenia pracowników.
Firmy najczęściej rezygnują z działań reklamowych i marketingowych (33 proc.), wymiany sprzętów/maszyn (28 proc.), ale też z zatrudniania nowych pracowników (25 proc.). Ponadto 16 proc. właścicieli firm wstrzymuje wydatki na wynagrodzenia, premie i benefity dla pracowników, a 13 proc. na szkolenia dla pracowników. Wydatków nie tnie co czwarty mikroprzedsiębiorca – wynika z badania.
„Firmy, które gorzej oceniają swoją sytuację finansową, zdecydowanie częściej zmuszone są do cięcia kosztów niż te, które deklarują wysoką stabilność finansową. Te pierwsze musiały przede wszystkim zmniejszyć liczbę etatów lub wynagrodzeń pracowników, a także zrezygnować z posiadania części bądź całości biura” – wylicza Emanuel Nowak z NFG, komentując dla PAP wyniki badania.
Dodał, że pod względem branż mikrofirmy budowlane i usługowe w ramach redukcji kosztów skupiły się głównie na ograniczeniu działań reklamowych, a handel na oszczędnościach energii. Przedsiębiorstwa przemysłowe poszukiwały natomiast tańszych zamienników produktów i surowców do produkcji.
Zgodnie z badaniem w przypadku 83 proc. mikroprzedsiębiorstw redukcja kosztów miała „negatywne konsekwencje”. Najczęstszym takim efektem była konieczność samodzielnego wykonania zlecanej wcześniej pracy (41 proc.). Redukcja wiązała się też ze zmniejszeniem liczby klientów (34 proc.), a dla co 5. mikrofirmy oznaczała spadek morale pracowników.
„Wśród firm niestabilnych finansowo wyjątkowo ważnym skutkiem była konieczność samodzielnego wykonania pracy, spadek liczby klientów oraz obniżenie jakości, natomiast wśród firm stabilnych – konieczność dłuższego oczekiwania na surowce lub produkty” – zauważył ekspert.
Jak wynika z badania, 63 proc. jednoosobowych działalności gospodarczych poniosło w ostatnich 12 miesiącach nieoczekiwane wydatki. Najczęściej były to: naprawa lub zakup sprzętów/maszyn (po 22 proc. wskazań), naprawa środków transportu (20 proc.) czy remont lokalu (15 proc.). Najwięcej tego typu „niespodzianek” miały mikrofirmy transportowe. Wskazało tak aż 89 proc. mikroprzedsiębiorców z tego sektora.
W ostatnim roku 73 proc. mikrofirm przekroczyło też zakładany poziom wydatków. Połowie firm zdarzyło się to 1-3 razy w roku, natomiast co czwartej firmie częściej niż 3 razy. W sytuacji, gdy wydatki zostały przekroczone, dziurę budżetową najczęściej finansowano ze środków prywatnych (41 proc.).
W ocenie Nowaka to jedna z najgorszych opcji, gdy trzeba „dokładać do interesu”. „Połowa właścicieli mikrofirm musiała w ostatnim czasie ograniczyć wydatki osobiste, aby utrzymać swoją firmę. Trzy czwarte z nich zrezygnowało w tym celu z prywatnych planów wakacyjnych, co drugi z naprawy auta bądź remontu kuchni, a 14 proc. z zajęć pozalekcyjnych dla dzieci” – wskazał.
tr/pap