11 grudnia 2024

loader

Seniorzy na celowniku oszustów

W Polsce wciąż jest za duży poziom zaufania wobec nieznajomych. Różni cwaniacy wykorzystują to bez skrupułów.

Ludzie w wieku starszym coraz częściej padają w Polsce ofiarą oszustów, którzy naciągają ich na zawieranie różnych niekorzystnych transakcji.
Wciąż niestety za wysoki jest w naszym kraju poziom zaufania do obcych, który pozwala różnym cwaniakom żerować – na ogół najzupełniej bezkarnie – na pewnej łatwowierności i przekonaniu o ludzkiej uczciwości, wykazywanym zwłaszcza przez osoby starszej daty.
Walka z nieuczciwymi praktykami  skierowanymi przeciwko nim nabiera coraz większego znaczenia i uważana jest za jeden z najważniejszych celów przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Zielone światło dla przekrętów

– Z naszego doświadczenia wynika, że najczęstsze nieprawidłowości dotyczą umów zawieranych poza lokalem przedsiębiorcy, czyli podczas wizyty handlowca w domu konsumenta lub podczas prezentacji towarów. W 2016 r. wydaliśmy 13 decyzji, w których stwierdziliśmy niedozwolone działania spółek zajmujących się tego typu działalnością. Prowadzimy obecnie 14 kolejnych postępowań – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.
W przypadku wizyt w domach konsumentów najczęściej naruszają prawo firmy, które sprzedają usługi telekomunikacyjne, głównie telefonii stacjonarnej (bo do takich aparatów telefonicznych osoby starsze są najbardziej przyzwyczajone).
Bardzo liczne nieprawidłowości dotyczą również energii elektrycznej i gazu. Zielonym światłem dla oszustów stały się tu zwłaszcza przepisy, na mocy których od 2007 r. każdy z nas może wybrać sobie sprzedawcę prądu. W efekcie pojawiło się wiele oszukańczych firm, namawiających do wybrania nowego dostawcy, kłamliwie obiecując niższe rachunki.
Najczęstszym mechanizmem oszustwa jest jest twierdzenie ze strony lipnych agentów, że chodzi o zmianę warunków umowy i obniżenie płaconych rachunków. Przedstawiciele  mówią, że reprezentują dotychczasowego operatora. Jednak łżą, bo w rzeczywistości konsument podpisuje umowę z nowym przedsiębiorcą, co wiąże się często z rozwiązaniem umowy u dotychczasowego i zapłaceniem kary za zerwanie kontraktu.
Agenci są tu na pierwszej linii oszukańczego frontu, ale oni tylko wykonują rozkazy. W rzeczywistości, inni szatani są tam czynni – dziesiątki firm, których jedynym celem działania jest wyciągnięcie kasy od starszej osoby, przez wmawianie jej, że u nowego operatora będzie mieć niższe rachunki, podczas gdy w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie
Niedozwolone działania mają również często miejsce podczas pokazów, na których sprzedaje się sprzęt gospodarstwa domowego, wyroby medyczne czy pościel. Przedsiębiorcy w przesyłanych konsumentom zaproszeniach nie informują, że celem prezentacji będzie sprzedaż produktów. Wprowadzają również w błąd co do właściwości tych produktów oraz utrudniają odstąpienie  umowy w ustawowym czasie 14 dni.

Żeby nie mogli się zorientować

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zapytał inne kraje UE, czy również mają problemy z praktykami wymierzonymi w seniorów podczas pokazów. Kilka z nich przyznało, że istnieje u nich podobne zjawisko. Były to m.in. Niemcy, Austria, czy Węgry. W niektórych państwach istnieje obowiązek zgłaszania pokazu. Niedozwolone jest wówczas sprzedawanie innych produktów i w odmiennych cenach, niż w tym zgłoszeniu.
Polscy konsumenci-seniorzy skarżą się również na zbyt małą czcionkę w umowach oraz ich skomplikowany język – co jest robione świadomie, żeby odstręczyć ich do studiowania podsuwanych im umów.
Żeby jeszcze trudniej było im się zorientować, proponowane kontrakty zawierają szereg odniesień do innych dokumentów, np. regulaminów, cenników, tabel opłat.  W szczególności dotyczy to branży telekomunikacyjnej i finansowej. Seniorzy sygnalizują, że przedstawiciele handlowi nakłaniają ich do kupowania usług, z których nie korzystają – np. różnego rodzaju usługi związanych z dostępem do internetu.
Skarżą się również na to, że są straszeni. Zgłaszanym przez nich problemem są, prowadzone świadomie agresywnie, działania windykacyjne, które powodują silny stres.

Liczcie na sąsiadów

UOKiK zachęca do udzielania pomocy sąsiedzkiej starszym osobom.
– Warto sobie zadać w pytanie, czy na co dzień możemy coś zrobić żeby nie dopuścić do sytuacji, w której senior padnie ofiarą manipulacji. Czy możemy porozmawiać z babcią, wujkiem, czy sąsiadką i powiedzieć im żeby uważali na wizyty przedstawicieli handlowych, zaproszenia na rzekome bezpłatne badania medyczne, które okazują się pokazami? Ostrzec ich również przed pułapkami, które mogą czyhać na tych prezentacjach? – pyta prezes Marek Niechciał.
Takie ostrzeżenia wymagają jednak specjalistycznej wiedzy i może dobrze by było, aby to jednak UOKiK aktywniej zajmował się ostrzeganiem ludzi starszych. Potrzeba jak najbardziej istnieje, gdyż szef UOKiK słusznie zauważył, że coraz więcej jest produktów i usług skierowanych do starszego pokolenia. To zaś oznacza jednocześnie dużą liczbę nieuczciwych działań wobec seniorów. Co z kolei powoduje, że ta grupa wymaga szczególnej ochrony.
Pożądane byłoby więc, aby UOKiK zaczął im tej szczególnej ochrony udzielać. Na razie zaleca na swej stronie internetowej, aby żądali kopii wszystkich dokumentów. W przypadku umowy na pokazie czy w domu, i przypomina, że mają 14 dni na rozwiązanie takiej umowy bez podania przyczyn.
Przykładem działań wymierzonych w seniorów, o których wspomniał szef UOKiK, mogą być praktyki firmy Polski Prąd i Gaz (d. Polska Energetyka Pro). Prezes UOKiK wymierzył jej Ponad 10 mln zł kary za naruszanie zbiorowych interesów konsumentów. Przedstawiciele tej spółki podszywali się pod dotychczasowego sprzedawcę prądu.
Proceder wygląda tak, że umowy sprzedaży energii elektrycznej w imieniu Polski Prąd i Gaz zawierają akwizytorzy w domach konsumentów.
Większość klientów spółki Polski Prąd i Gaz to osoby w wieku senioralnym. Jak wykazało postępowanie UOKiK, spółka pozyskiwała ich nieuczciwie. Do Urzędu wpłynęło ponad 500 skarg na działania Polski Prąd i Gaz. Kilkaset zgłoszeń otrzymał także Urząd Regulacji Energetyki. Zawiadomienia najczęściej wpływały od osób starszych i ich rodzin.
Odwiedzający ich w domach przedstawiciele spółki najczęściej nie informowali, że reprezentują Polska Energetyka Pro. Sugerowali, że działają w imieniu dotychczasowego sprzedawcy energii elektrycznej. Tym samym konsumenci podpisując dokumenty, nie wiedzieli, że zmienili sprzedawcę prądu.

Katalog nieprawości

UOKiK stwierdził, że spółka Polski Prąd i Gaz wprowadzała w błąd co do swojej tożsamości, podszywając się pod dotychczasowego sprzedawcę prądu.
Sugerowała, że przedkładane do podpisu dokumenty stanowią aneks do umowy z dotychczasowym sprzedawcą energii – bądź wymóg ich podpisania wynika ze zmiany przepisów, likwidacji sprzedawcy energii z którego usług korzystał dotychczas konsument lub połączenia tego przedsiębiorcy z Polski Prąd i Gaz.
Stosowała przymus i wywierała na konsumentach presję twierdząc, że jeżeli konsument nie podpisze dokumentów, pozbawiony zostanie prądu, albo jego dotychczasowa umowa wygaśnie.
Nie zostawiała konsumentom podpisanych dokumentów, nie informowała o prawie odstąpienia od umowy i nie przekazywała wzoru formularza o odstąpieniu od umowy.
Manipulowała informacjami o niższych rachunkach za energię elektryczną, nie informując o obowiązku opłacania comiesięcznej opłaty handlowej. Sugerowała również, że konsument po zmianie sprzedawcy na Polski Prąd i Gaz będzie płacił o kilkadziesiąt procent mniej za zużycie energii elektrycznej – w rzeczywistości jednak już w drugim roku obwiązywania umowy, rachunki były średnio o kilkanaście procent wyższe. Spółka nie informowała też o obowiązku opłacania dwóch faktur: za dystrybucję i sprzedaż energii elektrycznej.
– Polski Prąd i Gaz nadużył zaufania konsumentów – mówi Marek Niechciał.

Mylne skojarzenia seniorów

Za te wszystkie przekręty aż za niska wydaje się kara 10 253 328 zł. Nie wiadomo ponadto, czy ostoi się ona w sądzie, do którego odwołała się ukarana firma.
Podnosi ona, że na każdej stronie dokumentów przekazanych konsumentom, znajduje się wyraźna nazwa firmy oraz logo, co w ocenie spółki: „całkowicie wyklucza możliwość błędu co do świadomości podmiotu, z którym podpisywana jest umowa”.
Firma tłumaczy też, że zrozumiałe jest, iż w świadomości konsumenta, gdy usłyszy zbitek słów Polska Energetyka Pro, wytworzy się mylny obraz „elektrowni”, „energetyki lub nawet dotychczasowego sprzedawcy energii elektrycznej”. Ale czyż można ich obarczać winą za rozmaite skojarzenia starszych osób?

trybuna.info

Poprzedni

Zmiana sytuacji w wojnie o Legię

Następny

Mają respekt, ale będą walczyć