Wystawa EXPO 2017 ma pomóc w zbudowaniu możliwie czystych systemów wykorzystywania surowców energetycznych oraz zmniejszeniu ich zużycia.
Energia przyszłości – tak brzmi temat przewodni wystawy światowej EXPO 2017, rozpoczętej w sobotę w Astanie, stolicy Kazachstanu.
Rzeczywiście, jest to spojrzenie w naszą energetyczną przyszłość – w świat, w którym będziemy umieli wykorzystywać energię znacznie efektywniej, bezpieczniej i czyściej niż dziś.
Z drugiej jednak strony, na EXPO można zobaczyć naszą najdawniejszą energetyczną przeszłość: czas, w którym Wszechświat był jeszcze czystą energią, materializującą się stopniowo w postaci gwiazd i planet.
Taką, liczącą miliardy lat, wycieczkę w czasie umożliwiają nowoczesne technologie przesyłania światła i dźwięku. Pozwalają one na tworzenie oszałamiających wizualizacji, niewyobrażalnych jeszcze dwadzieścia lat temu. Państwa uczestniczące w EXPO 2017 chętnie korzystają z tych możliwości, dzięki czemu zwiedzanie ich ekspozycji staje się uczestniczeniem w efektownych spektaklach multimedialnych – w których na pierwszym planie jest zawsze energia i skutki jej wykorzystania.
Na przykład, na jednym z pięter narodowego pawilonu Kazachstanu – umieszczonego w największej na świecie kuli o średnicy 80 metrów – trzeba mocno złapać się za barierkę, bo pędzą na nas roje gwiazd. Wpada na nas Słońce, jesteśmy w jego wnętrzu, po chwili lecimy, wyrzuceni w przestrzeń kosmiczną wraz z formującymi się planetami. Zatrzymujemy się na Ziemi – i w błyskawicznym tempie gnamy przez jej historię, od prapoczątków naszej planety, aż po pociągi, samochody i dymiące kominy.
Pokazać to co najlepsze
Pawilon Kazachstanu zasługuje na szczególną uwagę bynajmniej nie z powodu kurtuazji wobec gospodarzy. Jest największy – i najciekawszy wśród ekspozycji ponad 115 państw uczestniczących w EXPO (a przecież wszystkie one chcą pokazać to, co mają najlepszego). Nie tylko ze względu na swój rozmach, ale także na merytoryczną wartość przekazywanych w nim treści. I trudno się temu dziwić, bo Kazachstanowi zależało na organizacji tej imprezy. Cały kraj zaangażował się więc w jej przygotowanie.
Gdy w 2012 r. Walne Zgromadzenie Biura Wystaw Światowych przyznało Astanie prawo organizacji EXPO 2017, zaczęły się wielkie prace budowlane.
Nie było to niczym nowym dla tego miasta, gdyż stolica Kazachstanu rozbudowuje się bez przerwy. Z niewielkiego rosyjskiego fortu, założonego w XIX wieku, zmieniła się podczas II wojny w ważny ośrodek przemysłowy (ewakuowano tam fabryki z terenów zagrożonych przez wojska niemieckie).
Gigantyczny skok rozwojowy Astany zaczął się jednak w 1994 r., gdy rząd z inicjatywy prezydenta Nursułtana Nazarbajewa przyjął uchwałę o przeniesieniu stolicy z Ałmaty do Akmoły (bo tak się jeszcze wówczas nazywała Astana). Powstało nowe miasto, dziś już prawie milionowe, z wieloma efektownymi budynkami, szklanymi drapaczami chmur i szerokimi bulwarami, słusznie nazywane „Perłą Azji Środkowej”.
Bezpieczeństwo służy gospodarce
Wielkie imprezy nie są niczym szczególnym dla Astany. Gościła niejednokrotnie azjatyckie Międzynarodowe Forum Ekonomiczne, kongresy Liderów Religii Światowych i Tradycyjnych, a także Zimowe Igrzyska Azjatyckie, szczyt głów państw i szefów rządów państw Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie czy uczestników negocjacji na temat zakończenia wojny domowej w Syrii. Ostatnio, 8 – 9 czerwca, była zaś gospodarzem szczytu Szanghajskiej Organizacji Współpracy, w którym uczestniczyli między innymi przywódcy Chin i Rosji Xi Jinping i Władimir Putin.
Organizacja ta stawia sobie za cel rozwijanie współpracy gospodarczej, naukowej i kulturalnej, umacnianie dobrych relacji między państwami członkowskimi, działania na rzecz bezpieczeństwa w Azji Środkowej. Jej członkami były do niedawna Chiny, Rosja, Kazachstan, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan. „Do niedawna” – ponieważ na czerwcowym szczycie w Astanie, do grona członków Szanghajskiej Organizacji Współpracy przyjęte zostały Indie i Pakistan. Ze względu na napięte relacje, wciąż panujące między tymi dwoma państwami (posiadającymi broń jądrową) jest to zdarzenie o wielkiej wadze dla globalnego bezpieczeństwa i współpracy.
Stolica Kazachstanu ma więc długoletnią praktykę w przeprowadzaniu ważnych szczytów i spotkań. Wystawa Światowa EXPO 2017 – jest jednak imprezą o znacznie większym rozmachu, niż te, które dotychczas miały miejsce w Astanie, no i trwa nie parę dni lecz aż trzy miesiące.
Przed wielkim wyzwaniem
Znacznie większa była też skala różnych wyzwań infrastrukturalnych, budowlanych i organizacyjnych, związanych z EXPO.
Sprostano im z powodzeniem. Na 120 hektarach dziewiczych terenów stworzono od zera supernowoczesne centrum targowo-wystawiennicze o niezwykłej architekturze. Zbudowano nowy dworzec kolejowy (znacznie większy niż warszawski Dworzec Centralny) oraz terminal pasażerski na lotnisku, oddano do użytku kilkadziesiąt hoteli, posadzono tysiące drzew, dołożono siedem kolejnych linii autobusowych (a na miejskie trasy puszczono w sumie 270 nowych autobusów).
Wszystkie inwestycje pochłonęły sporo ponad półtora miliarda dolarów, lecz Kazachstan nie zamierza dokładać do tej imprezy. Władze policzyły, że po podsumowaniu nie tylko wpływów ze sprzedaży biletów, lecz i wszystkich, długoterminowych korzyści z EXPO, Kazachstan zarobi na czysto prawie 300 milionów dolarów.
– Oceniamy, że wystawę EXPO Astana 2017 – pierwszą, która odbywa się w Azji Środkowej – odwiedzi w sumie co najmniej 5 mln osób, tak z zagranicy jak i z całego Kazachstanu – mówi Rapil Zoszybajew, Komisarz EXPO 2017 i pierwszy zastępca Ministra Spraw Zagranicznych Kazachstanu.
Kraj ten ma 18 mln mieszkańców, więc jest to naprawdę duża liczba gości. Mer Astany Asset Issekeszew ocenia, że ponad dwa miliony z nich zostanie w stolicy Kazachstanu na dłużej niż jeden dzień. Oczywiście nie wszyscy jednocześnie, co nie zmienia faktu, że miasto musi ich przenocować i nakarmić. W tym celu, jak dokładnie wylicza Asset Issekeszew, przygotowano 116 tys miejsc w 273 restauracjach. 460 kawiarniach, 27 kantynach i 850 barach, zaś konsumpcja żywności w mieście zwiększy się o 30 proc.
Awans do pierwszej ligi
Kazachstan wiąże niemałe nadzieje z EXPO 2017. Dzięki tej imprezie, kraj umacnia swoją pozycję jako jednego z najważniejszych liderów Azji Środkowej. Liczy też na wzmożony napływ inwestorów zagranicznych.
W Kazachstanie jest prawie cała tablica Mendelejewa, w tym duże złoża najważniejszych surowców energetycznych, takich jak ropa, gaz, węgiel i uran.
Władze kraju liczą na napływ zagranicznych przedsiębiorców, którzy będą inwestować nie tylko w tradycyjne dziedziny gospodarki Kazachstanu, lecz i w rozwój nowych technologii. Chodzi zwłaszcza o ochronę środowiska naturalnego, rozwój alternatywnych źródeł energii, możliwie czyste metody spalania węgla – a także o zapewnienie optymalnych rozwiązań organizacyjnych i prawnych dla rozwoju sektora energetycznego. O wszystkich tych sprawach będą rozmawiać przedstawiciele 115 państw (w tym oczywiście Polski) i ponad 20 organizacji międzynarodowych, biorących udział w EXPO 2017.
9 czerwca, podczas wieczornej, oficjalnej uroczystości otwarcia EXPO 2017 (uświetnionej niezwykłym pokazem ogni sztucznych) prezydent Nursułtan Nazarbajew powiedział, że ten dzień jest uwieńczeniem wielkiej, kilkuletniej pracy inżynierów, budowniczych, inwestorów, ochotników – ale i wszystkich obywateli Astany oraz całego Kazachstanu.
Wypada dodać, że uwieńczenie pracy w tym wypadku nie oznacza bynajmniej jej końca. Władze Kazachstanu chcą bowiem, aby do 2050 r gospodarka tego kraju awansowała do grona 30 najważniejszych i najlepiej rozwiniętych gospodarek świata.
Pracy jest więc jeszcze dużo, zaś EXPO 2017 z pewnością może pomóc w osiągnięciu tego ambitnego celu.