Wzrost produkcji w ciągu 12 najbliższych miesięcy prognozuje 44 proc. przedstawicieli zakładów motoryzacyjnych w Polsce, a 9 proc. uważa, że produkcja spadnie – wynika z raportu „MotoBarometr 2022. Nastroje w automotive w Europie”.
Respondenci zostali zapytani przez Exact Systems, czy przewidują, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy produkcja w firmie wzrośnie, spadnie czy pozostanie na podobnym poziomie. O tym, że produkcja nie zmieni się, przekonanych jest 41 proc. badanych, a 6 proc. odpowiedziało „nie wiem”.
Spośród respondentów zapytanych w Polsce 64 proc. uważa, że nowe zamówienia od partnerów z zagranicy będą czynnikiem mającym wpływ na wzrost w firmach. Z kolei 49 proc. wskazało, że do wzrostu przyczynią się nowe zamówienia od partnerów w Polsce. 29 proc. wskazało, że takim czynnikiem może być rozwój elektromobilności, a 20 proc. – nowa fabryka samochodów w krajach sąsiadujących z Polską.
Z kolei 17 proc. uważa, że do wzrostu może przyczynić się przeniesienie do naszego kraju części produkcji motoryzacyjnej z Ukrainy, 16 proc. wskazało na przeniesienie do naszego kraju części produkcji z Rosji i Białorusi, a 13 proc. – na nową fabrykę samochodów w Polsce.
Ograniczona liczba stacji ładujących i wysoka cena samochodu to największe przeszkody w zakupie elektryka – wynika z kolei z badania „Nachodzi czas aut elektrycznych”. Największym atutem elektryków jest ich ekologiczność – dodano.
W badaniu przeprowadzonym na potrzeby raportu „Nachodzi czas aut elektrycznych” Santander Consumer Multirent, polskich kierowców poproszono o wymienienie zalet i wad samochodów elektrycznych.
55 proc. z nich odpowiedziała, że największym atutem elektryków jest ich ekologiczność. W dalszej kolejności wskazano wygodną możliwość ładowania auta w domu (31 proc.). Co czwarty respondent chwalił cichą pracę auta i brak uciążliwych odgłosów silnika (28 proc.). Podobny odsetek badanych wspomniał o dodatkowych przywilejach wynikających z ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych, czyli o darmowym parkingu w strefach płatnych i opcji poruszania się buspasem (26 proc.).
Z badania wynika, że ekologiczność takich pojazdów bardziej doceniają kobiety (72 proc. wskazań do 41 proc. z grupy mężczyzn). Benefity dla posiadaczy elektryków najbardziej interesują respondentów z metropolii powyżej 250 tys. mieszkańców (33 proc. wskazań).
Jak podano, 45 proc. badanych wskazała, że największą wadą samochodów elektrycznych jest ich wysoki koszt zakupu. Z kolei 44 proc. wspomniało również o ograniczonej liczbie stacji ładujących.
„To niezwykle ważny aspekt, biorąc pod uwagę przyrost elektryków na polskich drogach. Zwłaszcza zeroemisyjnych pojazdów ciężarowych i dostawczych, którym niezbędna jest gęsta sieć ładowarek” – wskazano w informacji dotyczącej badania.
W dalszej kolejności ankietowani wspominali o niewielkim zasięgu na jednym ładowaniu (39 proc.), długim czasie ładowania (30 proc.) i problemach z utylizacją zużytych baterii (26 proc.).
„Wysoka cena elektryka zniechęca do zakupu tego auta niezależnie od dochodów. Za dużą wadę takich samochodów uznało ją aż 46 proc. osób z grupy najlepiej zarabiających z dochodem od 7 000 zł netto w górę” – zauważa Piotr Półtorzycki z Santander Consumer Multirent. Jak dodał, „ankietowani wskazywali również ograniczoną liczbę stacji ładujących – co ciekawe – niezależnie od miejsca”. „Na tę niedogodność zwraca uwagę najwięcej osób mieszkających na wsiach (57 proc.) i w metropoliach powyżej 250 tys. mieszkańców (48 proc.)” – wskazał.
tr/pap