9 grudnia 2024

loader

Z nogą na hamulcu

Wielu przedsiębiorców wciąż robi nas na szaro – i to im się opłaca.

Szara strefa w gospodarce stanowi jeden z najważniejszych hamulców rozwojowych Polski. To problem dla budżetu państwa, ale także zagrożenie dla legalnie działających przedsiębiorstw.
Duży udział szarej strefy negatywnie wpływa na uczciwą konkurencję pomiędzy firmami. Podmioty działające w szarej strefie, poprzez unikanie płacenia podatków czy niezachowywanie norm jakościowych, stają się bardziej konkurencyjne od firm rzetelnie wywiązujących się z danin publicznych oraz z innych obowiązków. Jej rozmiary w naszym kraju sięgają, według różnych szacunków, od 12,5 proc do nawet 23 proc.
Tak wysoki poziom szarej strefy stanowi niebezpieczeństwo dla dalszego stabilnego rozwoju gospodarczego kraju oraz równowagi finansów publicznych.

Ustalenia są wysokie

Szczególna, choć niekoniecznie skuteczna, aktywność organów kontroli skarbowej skoncentrowana jest na ograniczaniu oszustw VAT-owskich, zwłaszcza w paliwach i elektronice.
Właśnie w tych branżach ujawniono nieprawidłowości na największą kwotę. W handlu paliwami płynnymi za 2015 r. wyniosły one 6,7 mld zł i wzrosły w porównaniu do 2014 r. o 126 proc. W I półroczu 2016 r. wyniosły zaś 3,6 mld zł i wzrosły o prawie 55 proc. w stosunku do I półrocza 2015 r.
W branży elektronicznej ustalenia kontroli służb skarbowych w 2015 r. sięgnęły 5,1 mld zł i wzrosły prawie o 260 proc. w porównaniu do 2014 r.
Z roku na rok rosną kwoty ustaleń w podatkach, wymierzone w decyzjach pokontrolnych i wynikające z korekt deklaracji złożonych przez podatników. W 2015 r. osiągnęły 18,5 mld zł, co daje wzrost o 75 proc. w stosunku do 2014 r. Z kolei w 2016 r. kwoty te wyniosły 22,2 mld zł i były wyższe o 20 proc. niż w 2015 r. Oznacza to, że służby skarbowe trafniej dobierały podmioty do kontroli.

Ściągalność ciągle kuleje

Służby skarbowe przy mniejszej liczbie przeprowadzonych kontroli, ujawniły nieprawidłowości na wyższe kwoty. Wciąż nie udało się im jednak uzyskać wyraźnej poprawy wpływów budżetowych z tego tytułu. W latach 2012-2015 wręcz pogorszyła się skuteczność poboru podatków. Po prostu, często nie było z czego i od kogo egzekwować należności.
Majątki się szybko rozpływały, firmy przestawały istnieć. „W niewielkim stopniu były skuteczne zabezpieczenia zobowiązań podatkowych dokonane na majątku podatników” – stwierdza Najwyższa Izba Kontroli, która ostatnio zbadała, jak wygląda walka z szarą strefą w Polsce.
Z reguły podmioty, zobowiązane do zwrotu ustalonych kwot, nie miały żadnych środków, pieniędzy nie było również na ich rachunkach bankowych. Wciąż trudno znaleźć na to receptę.

Śpieszą się powoli

NIK zwraca też uwagę na długotrwałość i przewlekłość postępowań organów kontroli skarbowej. Trwały one nawet do prawie 4 lat, a średni czas postępowania wyniósł aż 464 dni.
Również czas reakcji na nieprawidłowości był niezadowalający. Organy kontroli skarbowej wszczynały kontrole planowe średnio po ośmiu miesiącach, a kontrole doraźne po trzech miesiącach.
W tym czasie można było wyprowadzić zagrożony majątek co do złotówki
Tym niemniej udało się osiągnąć pewien wzrost wpływów do budżetu państwa z tytułu zatrzymanych, nienależnych zwrotów VAT. W 2014 r. wyniosły one 747 mln zł, w 2015 – 1,14 mld zł, a w 2016 r. już 1,32 mld zł. Cały czas jednak problemem jest niewystarczająca skuteczność organów kontroli skarbowej oraz Służby Celnej.

trybuna.info

Poprzedni

Exodus z Królestwa

Następny

Dym z papierosa nie taki szary