9 grudnia 2024

loader

Ziemia w zamrażarce

Nowe przepisy bardzo znacząco utrudniają legalny i zgodny z przepisami handel gruntami, nie tylko rolnymi, w Polsce.

Od 1 maja 2016 r. w naszym kraju obowiązują zmienione reguły handlu ziemią. Weszła w życie ustawa, która miała w zamyśle ograniczyć spekulacyjny obrót ziemią oraz uchronić ją przed wykupem przez obcokrajowców, a tym samym ograniczyć windowanie cen.
Na pięć lat wstrzymano sprzedaż państwowych gruntów, wprowadzono także nowe zasady prywatnego obrotu ziemią.

Rolnictwo wkroczyło do miast

Nieoczekiwanie okazuje się, że na skutek nowej ustawy, działki nie objęte miejscowymi planami zagospodarowania przestrzennego jako tereny budowlane, stały się z mocy prawa automatycznie gruntami rolnymi, które będą mogli nabywać tylko rolnicy (z wyjątkiem małych działek do 0,3 ha.).
Ustawowo, tereny miejskie stały się więc gruntami rolnymi. Ograniczono w ten sposób możliwości sprzedaży i kupna ziemi nawet w miastach. Według portalu money.pl aż 70 proc. ziemi w Polsce nie jest objęte planami zagospodarowania przestrzennego a więc grunty, także w centrach miast, nieobjęte takimi planami, stały się gruntami rolnymi.

Banki stają okoniem

Pojawiły się też problemy z dostępem do kredytu na wybudowanie domu na działce rolnej, a także w przypadku kredytowania inwestycji dotyczących nieruchomości rolnych.
Banki mają opory przed udzielaniem takich kredytów ponieważ nowa ustawa o obrocie ziemią nie pozwala na wpisanie banku do hipoteki w księdze wieczystej. Do tej pory, wpisanie banku do hipoteki zabezpieczało go w wypadku braku spłaty kredytu przez klienta.
W rezultacie, niektóre banki wstrzymały nawet udzielanie kredytów nie tylko na wnioski złożone po 30 kwietnia, ale na wszystkie kredyty budowlane. Banki idą „na przeczekanie”, do czasu zmiany niefortunnych przepisów.
Kłopoty dotyczą także tzw. działek siedliskowych (działka siedliskowa to teren pod budynkami wchodzącymi w skład gospodarstwa rolnego. Zalicza się więc do nich zarówno budynek mieszkalny, jak i budynki gospodarcze służące produkcji rolnej). Banki obawiają się bowiem, że w przypadku zerwania umowy kredytowej przez klienta, staną się właścicielem nieruchomości, której praktycznie nie będzie można sprzedać.

Najlepiej za gotówkę

Dla wielu osób najlepszym wyjściem pozostaje więc wybudowanie domu ze środków własnych lub ustanowienie innego zabezpieczenia niż hipoteka. Najprawdopodobniej sporo młodych ludzi przestanie budować sobie domy, a część z nich być może wyjedzie z Polski.
Sytuacja ta wpłynie także na spowolnienie rynku budownictwa, meblarskiego, wyposażenia wnętrz czy dekoratorstwa.
Z tego powodu w naszym kraju możliwe jest spowolnienie gospodarcze które dotknie nas wszystkich.
Niejako przy okazji nowa ustawa zafunduje więc Polakom, nie tylko tym budującym domy, nowe kłopoty.
W rezultacie, wydaje się, że konieczna jest pilna nowelizacja niedawno przyjętych przepisów ustawy o obrocie ziemią

trybuna.info

Poprzedni

Gdzie jest drużyna z eliminacji?

Następny

Banki spadają na cztery łapy