We wrześniu nakładem Wydawnictwa Znak ukazuje się zbiór dramatów Wiesława Myśliwskiego. „Wydaje mi się, że trochę zapomniano, że ten wybitny powieściopisarz jest też dramatopisarzem i autorem scenariuszy filmowych; kimś, kto potrafi pisać również na scenę i dla filmu” – mówi Wojciech Bonowicz, redaktor tomu.
„Wydanie dramatów wydawało się naturalnym zwieńczeniem publikacji wszystkich utworów Myśliwskiego. Wydawnictwo Znak w ostatnich latach przygotowało nowe, przejrzane i odrobine poprawione edycje wszystkich jego powieści” – wyjaśnił redaktor tomu dramatów Wojciech Bonowicz, dodając, że w 2022 r. „ukazały się wystąpienia i wybór wywiadów Myśliwskiego”. „Właściwie brakowało tylko jednego – ważnej części jego twórczości, czyli dramatów” – ocenił.
Redaktor Bonowicz przyznał, że do wydania dramatów „nie trzeba było specjalnie Wiesława Myśliwskiego namawiać”. „Choć przypomnę, że on przez lata wzbraniał się przed tym pomysłem, dlatego, że jeden z dramatów – Klucznik – wciąż pozostawał dla niego swoistym wyzwaniem. Myśliwski nigdy nie sporządził jego ostatecznej wersji” – mówił. „Była wersja teatralna, wersja opublikowana w Dialogu w 1978 r., ale autor wciąż nie był z niej zadowolony” – przypomniał Bonowicz, zaznaczając, że „to właśnie sprawiało, że nigdy dotąd zebrane dramaty Myśliwskiego się nie ukazały”.
„Autor jeszcze raz przejrzał całość tekstów i je poprawił. Najmniej poprawek zrobił w Złodzieju – swoim najstarszym dramacie – a także w ostatnim dramacie, czyli w Requiem dla gospodyni” – mówił. „Największych zmian dokonał w Kluczniku, w którym dopisał pewne kwestie, a część wypowiedzi postaci po prostu usunął. Podobnie było z Drzewem, gdzie pewna część tekstu została usunięta, i publikujemy odrobinę skróconą wersję tego tekstu” – wyjaśnił. „W obu tych dramatach pojawiają się też nowe zakończenia. W Drzewie ta zmiana jest bardziej zasadnicza niż w Kluczniku. Niemniej w obu są to zmiany znaczące” – ocenił redaktor tomu.
„Od początku, jak tylko pojawił się pomysł wydania wszystkich dramatów, Myśliwski traktował te utwory jako dzieła w pewnym sensie niedokończone, nad którymi trzeba będzie jeszcze się pochylić. W pracy redakcyjnej najwięcej energii pochłonęło przygotowanie tych nowych wersji, uzgodnienie, co usunąć, a co wprowadzić” – zwrócił uwagę Bonowicz. „Wspólna praca z nim nad ostatecznymi redakcjami tych tekstów była dla mnie osobiście bardzo ciekawym doświadczeniem. Z bliska obserwowałem ten proces, o którym Myśliwski często mówi w wywiadach, że dość długo poszukuje ostatecznego kształtu powieści czy dramatu. I rzeczywiście, widać było, że ten Klucznik trochę go gnębi” – powiedział Bonowicz.
„Wydaje mi się, że trochę zapomniano, że wybitny powieściopisarz jest też dramatopisarzem i autorem scenariuszy filmowych, czyli że jest kimś, kto potrafi pisać również na scenę i dla filmu. A to jest dosyć istotne, bo jego powieści zbudowane są na mocnych koncepcjach ja. Jest w nich takie centralne ja, które opowiada te historie” – podkreślił. „W jego dramatach jest inaczej. Pojawia się wiele bohaterek, bohaterów, którzy wzajemnie dyskutują. W nich ujawniają się inne literackie umiejętności Myśliwskiego” – zaznaczył redaktor tomu.
„Myślę, że to będzie ciekawe doświadczenie dla wielbicieli jego powieści, gdy zobaczą, jak on sobie radzi z formą, w której nie ma centralnych bohaterów, a pojawia się wiele postaci, a każdej udzielony zostaje głos” – mówił. „A te głosy się z sobą zmagają, krzyżują, uzupełniają” – wyjaśnił Bonowicz.
„Wiele się mówi w tych dramatach, ale nigdy nie dopowiada się najważniejszego, gdyż najważniejszego być może nie można wypowiedzieć. Ale co jest najważniejsze? Powiedziałbym: strata nie do wyrównania, a może nawet więcej – pustka nie do zapełnienia” – napisał w posłowiu do tomu dramatów Tomasz Bocheński.
Wytłumaczył, że „tę stratę odczuwają bohaterowie tych dramatów, tę pustkę zagadują i rozpaczliwie, mozolnie zapełniają”. „Gdybym powiedział, że dramaty Myśliwskiego rozgrywają się we wnętrzach bohaterów i że wywodzą się z romantycznej i neoromantycznej tradycji teatralnej, wypowiedziałbym prawdę niepełną. Tak, poprzez słowa i działania odczuwamy dramat wewnętrzny osób obecnych na scenie, ale ten dramat jest konsekwencją czegoś innego – tragedii, która rozegrała się wcześniej” – podkreślił Bocheński, dodając, że „obecność jest w tych dramatach równie ważna jak nieobecność, wyrażalność jest równie ważna jak niewyrażalność”.
Zwrócił także uwagę, że „coś niepokojącego poprzedza akcję dramatów Myśliwskiego, niezależnie od tego, w jakim dzieją się one czasie”. „Jakaś tragiczna przedakcja poprzedza akcję. Jakby bohaterom usunął się grunt wartości” – zauważył.
„Jaka siła usunęła odczucie wartości? I czym były te ugruntowujące znaczenia?” – pyta retorycznie autor posłowia. „Na pierwsze pytanie chciałoby się odpowiedzieć prosto: to nowoczesny bieg rzeczy jest winien. To historia podważyła odwieczne sensy. I na drugie pytanie też można udzielić wygodnej odpowiedzi: ludzka wspólnota się rozpada, gdyż traci mądrość istnienia. Mądrość, czyli głębokie odczucie tragizmu egzystencji” – zaznaczył.
„Gdy połączy się te dwie odpowiedzi, odczuje się ukryty, przejmujący sens dramatów Myśliwskiego. Egzystencja w swej istocie pozostaje nieprzenikniona i tragiczna, odwiecznie tragiczna, zmieniła się tylko ludzka społeczność, która nowymi formami nie może pojąć, co się z nią dzieje” – wyjaśnił Bocheński.
Liczący blisko 500 stron tom dramatów ukazuje się 18 września nakładem krakowskiego Wydawnictwa Znak.
Wiesław Myśliwski jest jedynym autorem uhonorowanym dwukrotnie Nagrodą Nike – za powieści „Widnokrąg” w 1997 r. i za „Traktat o łuskaniu fasoli” w 2007 r. „W swoim dorobku ma poza tym powieści: Nagi sad (1967), Pałac (1970), Kamień na kamieniu (1984); dramaty: Złodziej (1973), Klucznik (1978), Drzewo (1988), Requiem dla gospodyni (2000)” – napisano na stronie Wydawnictwa Znak.
Myśliwski jest laureatem wielu nagród i wyróżnień, m.in. otrzymał: Nagrodę W. S. Reymonta (1997), Nagrodę im. A. Jurzykowskiego (Nowy Jork, 1998), Nagrodę Literacką Gdynia (2007), Złote Berło Fundacji Kultury Polskiej przyznawane wybitnym polskim twórcom (2011), Nagrodę Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w dziedzinie literatury (2014). Za „Traktat o łuskaniu fasoli” otrzymał w 2011 r. we Francji Grand Prix Littéraire de Saint-Emilion, a za „Kamień na kamieniu” w 2012 r. w USA (wraz z tłumaczem Billem Johnsonem) – The Best Translated Book Award. W 2014 r. „Traktat o łuskaniu fasoli” został uznany za najważniejszą książkę 25-lecia w plebiscycie ogłoszonym przez Program 2 Polskiego Radia. W 2019 r. przyznano mu Nagrodę Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego „Gratae Memoriae Signum Universitatis” za „ogromny wkład w kulturę polską”, a w 2021 r. otrzymał Nagrodę Polskiego PEN Clubu im. Jana Parandowskiego.
Powieści autora tłumaczono na wiele języków. Jego „Traktat o łuskaniu fasoli” ukazał się w przekładzie na hiszpański, francuski, niderlandzki, hebrajski, angielski, czeski, litewski, włoski i słowacki.
Utwory Myśliwskiego były wielokrotnie wystawiane na scenach polskich teatrów, a także w Teatrze Telewizji i Teatrze Polskiego Radia. Były również filmowane: „Przez dziewięć mostów” w reż. Ryszarda Bera (1972), „Pałac” w reż. Tadeusza Junaka (1980), „Klucznik” w reż. Wojciecha Marczewskiego (1980), „Złodziej” w reż. Wiesława Helaka (1990), „Kamień na kamieniu” w reż. Ryszarda Bera (1995).
Prapremierę „Złodzieja” w reż. Anny Minkiewicz publiczność obejrzała 12 lipca 1974 r. w Teatrze Polskim w Warszawie. Prapremierę „Klucznika” 12 maja 1978 r. w tym teatrze przygotował Ryszard Ber. Z kolei prapremierę „Drzewa” w reż. Kazimierza Dejmka widzowie obejrzeli 14 maja 1988 r. również w warszawskim Teatrze Polskim. „Requiem dla gospodyni” miało swoją prapremierę 10 grudnia 2000 r. w Teatrze Narodowym, a jej reżyserem był także Kazimierz Dejmek.
jm/pap