Interpretatorzy dramatu Zygmunta Krasińskiego „Irydion” zgodnie podkreślają, że Rzym Heliogabala dławiący Grecję tytułowego bohatera, to kryptonim Rosji dławiącej Polskę. Brzemię Rosji ciążyło na milionach Polaków, ale Krasińskiego obciążało także z powodów rodzinnych.
Jego ojciec, napoleoński generał Wincenty Krasiński, jeden ze sławnych szwoleżerów, których tak wspaniale ukazał Marian Brandys w swoim znakomitym cyklu „Koniec świata szwoleżerów” stał się w Królestwie Polskim jednym z czołowych „carskich kolaborantów”, w tej roli ukazanym m.in. przez Stanisława Wyspiańskiego w „Nocy listopadowej”. Andrzej Fabianowski przygotował dla Państwowego Instytutu Wydawniczego antologię tych tekstów Krasińskiego, w których pojawiają się motywy rosyjskie, pośrednio lub bezpośrednio, wprost. „Walka Rosji i Polski rozgrywająca się na polach bitew, ale i – co ważniejsze – w sferze duchowej, walka absolutyzmu z demokracją, kłamstwa z prawdą, uzurpacji praw boskich z czcią dla Boga (prawdziwego) – w wyobraźni poety staje się już nie konfliktem lokalnym, ale najważniejszym placem boju, w którym rozstrzygnie się przyszłość świata.
Rosja nie jest po prostu złym państwem, jest złem w najwyższym stadium swej ewolucji, esencją zła wydobytą z dziejów i historii najazdów”. Krasiński widział Rosję jako wcielenie, syntezę i wzorem uniwersalnego zła, państwem bez historii, a raczej o historii nieruchomej, a naród rosyjski jest barbarzyński i niewolniczy, ulegający „szatanowi pychy i zbrodni”, przybierającemu postać swoistego ruskiego mesjanizmu, idei wybraństwa bożego Rusi, kijowskiej i moskiewskiej na przywódcę narodów. Źródłem tej trucizny były bizantyjski cezaropapizm i tyrania mongolska, pod której panowaniem Ruś długo pozostawała. Zdaniem Krasińskiego Rosja „była gotowym, skończonym i spójnym wytworem najbardziej złowrogich pierwiastków w „chemii historii”. Oczywiście, sama Rosja widziała się inaczej. Zachód widziała i widzi jako zdemoralizowany, płytki, sceptyczny. Siebie – jako odwieczną ostoję prawdy i wiary. Antologia o Rosji Krasińskiego zawiera wybór jego poezji, fragmenty poematów, dramatu „Irydion”, prozy artystycznej a także wybór listów, w których pojawiają się wątki związane z Rosją oraz pisma polityczne.
Z tych najważniejsze i czyniące największe wrażenie, to memoriały do ministra Guizota (1846), papieża Piusa IX (1846) i cesarza Napoleona III (1854). W drugim z nich pisał m.in. : „Rząd rosyjski (…) upojony niszczycielską namiętnością, nie dał się nigdy przejąć żadną europejską ideą. W stosunkach z cywilizacją łacińską pozostał zawsze wschodnim i barbarzyńskim, ale umiał ze zręcznością zdumiewającą korzystać z wszystkiego, co na Zachodzie królowie lub fakcje w chwilach wzajemnych walk wymyślili lub robili na to, by chwycić w swoje ręce władzę zbyt wielką i samowolną”. (…) Cały ród ludzki musi ona zmiażdżyć, żeby zmiażdżony padł na kolana przed despotyzmem wyniesionym do godności absolutnej prawdy”. W memoriale do Napoleona III Krasiński pisał, że „Rosjanie to istoty najnieszczęśliwsze na świecie, a przez to i najprzewrotniejsze, bo nadmiar nieszczęścia podnosi tylko wielkie dusze, ale ogół ludzi zawsze ogłupia”. (…) „Rosjanie w skrytości serca oni sobie przyznają swoją głęboką degradację, ale nie mają dość rozumu, ani dość godności ludzkiej, żeby jej położyć koniec. (…) roszczą sobie i marzą, że prędzej czy później cały świat będzie poddany tej niewoli tak jak oni. Stąd ten u nich namiętny popęd podbojów, on jeden pozwala im zapomnieć o własnych mękach, bo im daje nadzieję ucisku i cierpienia drugich”.
Zdumiewająca jest przenikliwość Krasińskiego, który prawie nie znając Rosji z autopsji, niemal 170 lat temu analizował Rosję tak trafnie, że jego ocena pokrywa się w dużym stopniu z ocenami światłych, współczesnych nam Rosjan, jak n.p. Władimir Bukowski, którzy po doświadczeniach także XX wieku, podobnie jak on widzieli swój kraj i państwo.