7 listopada 2024

loader

Trzy panie (jedna w ciąży) prowadzą śledztwa

fot. Wydawnictwo Zwierciadło

Z tych trzech tytułów Wydawnictwa Zwierciadło, dwa to powieści kryminalne, jeden – powieść obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle usytuowanym w odległej przeszłości.

Z„Oddaj to nocy” Agaty Czekierdy-Grabowskiej, to „kryminał” z akcją rozgrywającą się „gdzieś w Polsce”. Edytor tak oto przybliża czytelnika do tematyki powieści: „Gdy Olga, dziennikarka mieszkająca na stałe w Edynburgu, dostaje list od swojej pierwszej miłości, Mateusza, jej świat wywraca się do góry nogami. Były chłopak prosi ją bowiem o pomoc w oczyszczeniu z zarzutów spowodowania wypadku samochodowego, w którym ginie cała rodzina. Zanim Olga podejmie decyzję docierają do niej wieści o śmierci chłopaka, który został ugodzony nożem przez współwięźnia w areszcie. Dziewczyna postanawia wrócić do wioski, w której spędzała dzieciństwo, z misją zbadania sprawy wypadku. Na miejscu okazuje się, że nikt nie daje wiary w zapewnienia Mateusza, a ona trafia na mur milczenia. Olga czuje jednak, że coś jest nie tak z rodziną, która zginęła w wypadku, i podejmuje prywatne śledztwo, które sprowadzi na nią ogromne niebezpieczeństwo”.

„Każdy zasługuje na sprawiedliwość” – tak brzmiącym postulatem opatruje powieść wydawnictwo.

Inna kobieta o imieniu Olga pojawia się w powieści Katarzyny Wolwowicz „Fałszywe tropy”. Ta Olga nie jest detektywką z przypadku, podejmującą prywatne śledztwo, lecz zawodową śledczą, komisarz policji Olga Balicką, aktualnie w ciąży. Tym razem akcja „kryminału osadzona jest w konkretnym miejscu, w Jeleniej Górze: „Ostatnio w Jeleniej Górze nic specjalnego się nie dzieje. Tak przynajmniej myśli Olga Balicka, oglądając wiadomości w lokalnej telewizji – czytamy w notce wydawniczej – Jej uwagę niespodziewanie przykuwa przykuwa informacja o wypadku samochodowym na drodze między Świeradowem-Zdrojem a Szklarską Porębą. Jeszcze nie wie, że jest to początek nowego śledztwa, które przyniesie niejedno zaskoczenie. (…) Olga zmaga się z ciążowymi dolegliwościami, nie przeczuwając nawet, z jakimi kłopotami przyjdzie jej się zmierzyć. Nieoczekiwanie prokurator Pawłowski wychodzi z pewną propozycją. Czy Olga z niej skorzysta? Tymczasem na Hali Szrenickiej zostaje zamordowany mężczyzna. Czy coś łączyło go z kobietą, której zwłoki znaleziono w bagażniku dachującego samochodu? Kto jest sprawcą wypadku i czy faktycznie był to tylko wypadek czy bezwzględna zbrodnia? Co skrywa personel schroniska?”. 

W „Przełęczy snów” Anny Olszewskiej „Jędrek codziennie mierzy się ze śmiercią brata. Pracując jako ratownik górski, próbuje odkupić swoje grzechy, które doprowadziły do tej tragedii. Marzy, aby w końcu o wszystkim zapomnieć i wyjść w góry bez poczucia winy, jednak ktoś ma wobec niego inne plany… Tajemnicza wiadomość sprawia, że Jagna po latach wraca do skutej lodem tatrzańskiej wsi. Ktoś chce, aby 23 grudnia o 18.00 jeszcze raz stanęła na szczycie Rysów, gdzie zginął jej chłopak. Co wydarzyło się dwanaście lat wcześniej? Czy Jagna znajdzie siłę, aby poznać prawdę i wyjawić własne sekrety? Czy Jędrek zaakceptuje to, co było przed nim ukryte przez tyle lat?”.

Szczerze? Nie gustuję we współczesnych polskich „kryminałach”. Jako czytelnik „wychowałem się” w młodości na angielskiej i amerykańskiej powieści kryminalnej i to tej starej, na Conan Doyle’u, Chandlerze, Hammecie, a z polskich, peerelowskich – na Barbarze Gordon, Zygmuncie Zeydlerze Zborowskim, Jerzym Głowackim i innych. Te współczesne są jak na mój gust za mało nasycone realizmem tła społecznego, kulturowego, obyczajowego, psychologicznego, a za bardzo osadzone w wyobraźni i sentymentalnych schematach stosowanych przez autorów. W końcu jednak nie mogę pisać o książkach kierując się wyłącznie własnymi opowiadaniami. Jeśli lubicie, przynajmniej od czasu do czasu, lekturę lekką, relaksacyjną i nie zmuszającą do nadmiernego wysiłku myślowego, śmiało możecie sięgnąć po któryś ze wspomnianych tytułów, a może i po każdy z nich.

Krzysztof Lubczyński

Poprzedni

Przechodzimy na raty

Następny

Katar teraz chce olimpiadę