9 grudnia 2024

loader

Twórca Wiedźmina skończył 75 lat

fot. wikicommons

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kolejka tego, czego jeszcze nie przeczytałem, rośnie – powiedział Andrzej Sapkowski. Twórca „Wiedźmina” – który za swój majstersztyk uważa „Trylogię husycką” – jeden z najbardziej znanych i najczęściej tłumaczonych polskich pisarzy skończył 21 czerwca 75 lat.

Jego książki przetłumaczono na blisko 20 języków – m.in. na angielski, niemiecki, francuski, włoski, białoruski, węgierski i chiński. Czyni go to, zaraz po Stanisławie Lemie, najczęściej tłumaczonym polskim pisarzem fantastyki.

Urodził się 21 czerwca 1948 r. w Łodzi. Jak sam o sobie mówi, jest „łodzianinem w pierwszym pokoleniu”. Kojarzony głównie, jako twórca wiedźmińskiego uniwersum, ale Andrzej Sapkowski to nie tylko autor „Sagi o wiedźminie”, czyli cyklu książek o przygodach Geralta z Rivii.

„Za swoje tour de force (majstersztyk) uważam Trylogię husycką” – mówi pisarz, dodając jednocześnie, że „być może to się zmieni, ale na tę chwilę to Trylogia jest tym dziełem”. Mowa o cyklu trzech książek, które Sapkowski napisał w latach 2001-06. Są to odpowiednio: „Narrenturm” (2002), „Boży bojownicy” (2004) i „Lux perpetua” (2006). Głównym bohaterem cyklu jest Reinmar z Bielawy, zwany Reynevanem. Tło historii stanowią wojny husyckie, czyli toczone w latach 1419-36, wojny religijne będące konsekwencją śmierci czeskiego duchownego i reformatora Kościoła – Jana Husa. Sapkowski opisuje w nich okrucieństwo bratobójczej wojny, piętnując przy tym nietolerancję religijną. Pisarz z wykształcenia jest ekonomistą, absolwentem handlu zagranicznego na Uniwersytecie Łódzkim. „Nie wiedziałem, na jakie studia iść, kim być. Za nic w świecie nie chciałem zostać inżynierem, ale tata uparł się, że zrobi ze mnie inżyniera” – opowiada. Po studiach pracował w zawodzie jako handlowiec w Towarzystwie Handlu Zagranicznego „Skórimpex”.

Kiedy w 1985 r. czasopismo „Fantastyka” ogłosiło konkurs na opowiadanie, Sapkowski za namową syna postanowił wziąć w nim udział. Już wcześniej dużo czytał, na wyjazdy służbowe często wyjeżdżał z bagażem książek. „Pomyślałem, że trzeba napisać coś takiego, czego nikt nie napisze, a czego nikt nie napisze? Fantasy, bo w Polsce nie jest znana. W związku z tym ja napiszę fantasy i będę jednookim wśród ślepców” – wspominał po latach. Tak powstaje „Wiedźmin”, co ciekawe opowiadanie o Geralcie w głosowaniu jury zajęło dopiero trzecie miejsce. Na tyle jednak przypada do gustu czytelnikom, że ostatecznie okazuje się początkiem pięciotomowej sagi, która zdobędzie serca czytelników w wielu krajach świata, stając się dzisiaj jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich marek.

„Każdy może sobie czytać i pisać różne opowieści. Ale nie każdy umie pisać dobrze. Ja umiem. Wystarczy wziąć długopis do ręki” – powiedział z typową dla siebie swadą, podczas jednego ze spotkań z fanami. Na bazie popularności uniwersum w 2019 r. amerykański Netflix kręci serial z Henrym Cavillem w tytułowej roli. Do tej pory powstały dwie serie. Premiera trzeciego sezonu planowana jest na 29 czerwca.

Sam Sapkowski zdradza, że ma w planach kolejne książki, szczegółów jednak nie podaje.

PAU/pap

Redakcja

Poprzedni

Transformacja nie taka zielona

Następny

Kultura – zdobycz czy łup?