8 grudnia 2024

loader

Fakty i mity o samobójstwach

fot. pexels

„Aby podjąć próbę samobójczą trzeba przekroczyć w swoich myślach i już nie tylko myślach, ale też działaniach granicę między życiem a śmiercią” – mówi suicydolożka Lucyna Kicińska, ekspertka Biura ds. Zapobiegania Samobójstwom w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w rozmowie z Moniką Wysocką.

Choć o samobójstwach i próbach samobójczych, zwłaszcza wśród młodzieży, mówi się ostatnio dużo, wciąż krąży wiele stereotypów, które sprawiają, że chcąc pomóc osobie w kryzysie możemy zaszkodzić. Poznaj najczęstsze mity, by uniknąć błędu.

Pytaniami o myśli samobójcze można sprowokować rozmówcę do targnięcia się o swoje życie. 

To nieprawda. To raczej niezadane pytania prowadzą do tragedii. Pytając o obecność i intensywność myśli samobójczych oraz o tendencję do ich realizacji nie zwiększamy prawdopodobieństwa podjęcia próby samobójczej.

„Ja te pytania zadaję od 18 lat i jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby młoda osoba, która nie ma myśli samobójczych po moim pytaniu powiedziała: „Skoro pani pyta, to chyba powinienem o tym pomyśleć”. To jedna z większych obaw ale nierealna” – zwraca uwagę specjalistka.

Osoba, która mówi o samobójstwie wcale nie ma zamiaru go popełnić.

Jest wprost odwrotnie. Kiedy dziecko trafia do szpitala po próbie samobójczej, bardzo często rodzice mówią, że nie mogą w to uwierzyć, bo choć faktycznie dziecko wykrzykiwało, że się zabije, to myśleli, że to właśnie sprawia, że jest bezpieczne. Statystyki mówią jednak wyraźnie: spośród 10 osób podejmujących zachowania samobójcze średnio 8 komunikuje swoje zamiary, dlatego do takich manifestacji, czy to wprost czy to zawoalowanych („Najlepiej się powiesić”, „Śmierć wszystko rozwiąże” itp.) należy podchodzić z ogromną uważnością i powagą. 

„Kiedyś w naszej szkole na lekcji WOS-u nauczyciel zadał rozprawkę na temat: „Społeczeństwo czy jednostka”. Jeden z uczniów napisał tam, że dla niego nie ma miejsca na świecie: że społeczeństwo XXI wieku jest dla niego zagrażające, ludzie są do siebie nastawieni negatywne i jedyne, co jednostce pozostaje to odebrać sobie życie. To jest właśnie uczeń z myślami samobójczymi, którego przez tę pracę udało się wyciągnąć na powierzchnię. Bardzo szybko skorzystał z pomocy, dzięki temu że nie został zignorowany i tę pomoc otrzymał” – opowiada psycholożka. 

Zachowania samobójcze podejmują wyłącznie osoby chore psychicznie.

To nieprawda. Oczywiście zachowania samobójcze mogą się pojawić w przebiegu zaburzeń psychicznych, ale nie muszą. Nie możemy tu stawiać znaku równości. Bardzo często rodzice zaprzeczają zagrożeniu, bo „przecież dziecko nie jest chore psychicznie”. Nie chcą go leczyć, bo dostanie „żółte papiery”.

„Chciałabym zapewnić, że dokumentacja psychiatryczna niczym nie różni się od pozostałych kartek w dokumentacji medycznej. Nie ma centralnej ewidencji tych papierów. Wszystko jest objęte tajemnicą lekarską i psychoterapeutyczną. Może się zdarzyć, że szkoła zostanie poinformowana o tym, że dziecko jest w procesie pomocowym z uwagi na myśli samobójcze, ale tylko po to, aby objąć to dziecko szerszą opieką. Dlatego zachęcałabym rodziców, aby o tym mówili, bo wtedy jesteśmy w stanie pomóc ich dziecku i odpowiedzieć na jego aktualne potrzeby” – namawia Lucyna Kicińska.

Jeśli ktoś podejmie próbę samobójczą i przeżyje, to zagrożenie mija. 

Niestety tak nie jest. Brak opieki i wsparcia po próbie samobójczej jest najpoważniejszym czynnikiem ryzyka (predyktorem) kolejnego zachowania samobójczego. Dlatego osoba, która podjęła próbę samobójczą, musi zostać otoczona wsparciem, zarówno ze strony profesjonalistów, jak i swojego otoczenia. Tymczasem dość powszechną praktyką jest, że po próbie samobójczej rodzice posyłają dziecko do szkoły bez poinformowania kogokolwiek, że była taka hospitalizacja.

„Chodzi o to, byśmy mieli szansę porozmawiać z uczniem. Niestety zdarza się, że dziecko stawia się po prostu o 8 rano w szkole, jak gdyby nic się nie wydarzyło. Tymczasem jeżeli wiemy, że doszło do próby samobójczej, że dziecko było z tego powodu hospitalizowane, dobrze jest, by przed faktycznym powrotem do szkoły taki uczeń najpierw przyszedł do gabinetu psychologa i porozmawiał o swoich wątpliwościach, trudnościach, uczuciach i myślach związanych z tym powrotem. Jeżeli była to dłuższa hospitalizacja, dochodzi bardzo silny komponent stresu związanego z koniecznością nadrobienia tego co się wydarzyło w szkole podczas jego nieobecności” – zwraca uwagę specjalistka.

Warto wtedy przygotować plan powrotu dla ucznia, bo zagrożenie nie minęło i przy ponownym zetknięciu z problemami dziecku może być trudno uporać się z tym samemu. Konieczna jest kontynuacja psychoterapii bądź/i farmakoterapii, bo choć wraz z opuszczeniem szpitala może ustąpić napięcie, to niekoniecznie myśli samobójcze.

Kto raz miał próbę samobójczą już zawsze będzie miał takie tendencję.

Tendencje samobójcze nie są stałą składową konstruktu psychologicznego danej osoby, a wypadkową kumulacji negatywnych czynników występujących w danym momencie jej życia. Co ważne, istnieją skuteczne strategie pomocy osobom, którym towarzyszą tendencje samobójcze w związku z uwarunkowaniami biologicznymi. 

„Dość często rodzice zaprzeczają, że jego dziecko miało takie myśli, szukają alternatywnych wytłumaczeń, mówią „nie proszę pani, to nie była próba samobójcza, to była autoagresja”, „to takie strachy na lachy przecież nic się nie stało”, „to tylko taka manifestacja, ona chce zwrócić na siebie uwagę”. Zawsze pytam wtedy: a pani daje dziecku swoją uwagę? W jaki sposób? To bywa trudna rozmowa, ale czasem musimy wejść na taki poziom żeby uświadomić rodzicom, co faktycznie dzieje się z ich dzieckiem” – mówi Lucyna Kicińska.

Celem próby samobójczej jest zakończenie życia.

Bardzo często mówimy o tym, że próby samobójcze u dzieci i nastolatków to wołanie o pomoc. Brunon Hołyst, pionier polskiej wiktymologii i suicydologii uważał, że ludzie podejmują próby samobójcze nie dlatego, że nie chcą już żyć, lecz dlatego, że już nie mogą żyć: z ich perspektywy nie mają możliwości, umiejętności i zasobów, żeby radzić sobie z różnymi trudnościami. Dlatego inni, którzy mają te zasoby powinni pomóc im przezwyciężać trudne momenty w życiu. 

Samobójstwa popełniają osoby jedynie bardzo wrażliwe.

„Bardzo często, gdy rozmawiam z nauczycielami mówią: „To niemożliwe, że on ma myśli samobójcze, to jest największy herszt w naszej szkole, pyskuje, jest agresywny, wszczyna bójki”. Tymczasem nie jest prawdą, że tylko ktoś wybitnie wrażliwy, artysta będzie podejmował zachowania samobójcze. To nie cechy, jakimi opisujemy ludzi, decydują, czy ktoś będzie podejmował, czy nie, próbę samobójczą. Musimy umieć patrzeć szeroko i być uważnym wobec wszystkich osób, które nas otaczają, bo nikt nie jest bezpieczny przez cechy na podstawie których go postrzegamy” – zwraca uwagę terapeutka.

Poprawa po kryzysie samobójczym oznacza koniec ryzyka.

Zdaniem specjalistów większość samobójstw zdarza się w ciągu trzech miesięcy od wcześniejszej próby, wysokie zagrożenie utrzymuje się do około roku od próby samobójczej. 

„Warto pamiętać, że zagrożenie nie mija wraz z rozpoczęciem farmakoterapii. Większość leków przeciwdepresyjnych działa w pierwszej kolejności na napęd, a nie na nastrój. Oznacza to, że osoba przyjmująca leki odzyskuje energię, nastrój pozostaje jednak na tym samym poziomie lub wciąż obniża się” – tłumaczy specjalistka.

Musimy wiedzieć, że nawet jeśli obserwujemy poprawę nastroju u dziecka po próbie samobójczej, to wcale nie znaczy, że jest już ono bezpieczne. 

„Aby podjąć próbę samobójczą trzeba przekroczyć w swoich myślach i już nie tylko myślach, ale też działaniach granicę między życiem a śmiercią. Dlatego tak ważne jest, żeby takiej osoby nie pozostawiać samej, żeby mówić jej o tym, że jesteśmy obok, nawet jeżeli poczuje się lepiej, żeby zapewniać jej poczucie bezpieczeństwa” – podsumowuje Lucyna Kicińska.

Kryzys psychiczny – tu znajdziesz pomoc:

800 100 100 – Telefon dla rodziców i nauczycieli w sprawie bezpieczeństwa dzieci bezpłatna i anonimowa pomoc telefoniczna i online dla rodziców i nauczycieli, którzy potrzebują wsparcia i informacji w zakresie w zakresie przeciwdziałania i pomocy psychologicznej dzieciom przeżywającym kłopoty. Konsultanci udzielają także informacji w zakresie podejmowania interwencji w przypadku podejrzenia przestępstw wobec dzieci, w szczególności wykorzystywania seksualnego, oraz pomocy psychologicznej dla dzieci doświadczonych przemocą i wykorzystywaniem seksualnym i uczestniczących w charakterze świadków i pokrzywdzonych w procedurach prawnych. Telefon dostępny jest od poniedziałku do piątku w godzinach 12:00-15:00.

116 111 – Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży.  Bezpłatna i anonimowa pomoc telefoniczna dla dzieci i nastolatków trudnych sytuacjach życiowych. Wykwalifikowani konsultanci świadczą pomoc przez całą dobę, można się z nimi skontaktować również przez stronę www.116111.pl/napisz 

800 12 12 12 – Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka

Bezpłatna pomoc psychologiczna i prawna dla dzieci i w sprawach dzieci. Telefon jest bezpłatny i jest czynny całodobowo (połączenie bezpłatne). 

116 123 – Telefon Zaufania dla Osób Dorosłych w Kryzysie Emocjonalnym.

Skorzystaj z niego, jeśli jesteś osobą dorosłą i przeżywasz trudności osobiste, nie potrafisz poradzić sobie ze swoim zmartwieniem. Możesz tam dzwonić od poniedziałku do piątku od godz. 14.00 do 22.00 (połączenie bezpłatne). http://116123.edu.pl/

Więcej informacji:

www.800100100.pl

pap/pau

Redakcja

Poprzedni

Recepta na sprawny mózg!

Następny

Spektakl jednego Haalanda