Im posuwamy się dalej ku rozwiniętemu społeczeństwu PiS, tym więcej pojawia się znaków, zdań, min i gestów, świadczących o narastającym oporze. Rządzący coraz szczelniej otaczani są słowami pobrzmiewającymi drwiną, parodią, kpiną, śmiechem.
Śmiech, to najgroźniejsza broń dla polityka. Śmiechem można każdego zabić, ale polityka najprędzej. Polityka Kaczyńskiego tym bardziej, bo im śmiech głośniejszy, tym on się bardziej nadyma, pręży, na paluszki wspina, od ważności puchnie do śmieszności jeszcze większej. PiS nigdy nie rozumiał, że jest śmieszny.
– Co w tym śmiesznego, zapytał poseł Suski, gdy usłyszał w odpowiedzi, że ta „Caryca” z akt Amber Gold – to caryca Katarzyna Wielka… W tym „obozie” sztuka w sztukę Suski.
Są przekonani, że wiernopoddańczy bełkot wypowiadany pod adresem pewnego gościa z Torunia, jest przejawem ich dobrego wychowania, grzeczności, znajomości form: przewielebny ojcze, czcigodni biskupi… A to kicz po prostu. Kicz bijący w niebo, świadectwo głupoty walącej po oczach i uszach niczym obuchem, znak wiernopoddańczego prostactwa. To ma głębokie korzenie, niestety.
Ale inteligentni ludzie próbują sobie z tym razić. Najlepiej przy pomocy żartu.
Śmiech to broń masowego rażenia dla nadętych, nadmuchanych i sztucznych. Internet jest nie do zatrzymania. Co z tego, że jakaś telewizja ocenzuruje Sthura i go do siebie nie wpuści. To wpuści inna. Zawsze zaś wpuści Internet. Tak jak Maleńczuka z jego najnowszą piosenką – ostra jazda po bandzie. Po „bandzie” wiadomo jakiej.
Maciej Maleńczuk: „Fajnie”
Fajnie że mamy w naszym kraju wolność słowa
Że człowiek jest człowiekiem
A umową umowa
Fajnie mieć rządzących wiernych konstytucji
A nie klaunów w cyrku politycznej prostytucji
Fajnie że ludzie są tu zjednoczeni
A nie wiecznie podzieleni i na zawsze skłóceni
Fajnie że prezydent miewa własne zdanie,
A nie jest niczym kelner na każde zawołanie
W Internecie każdy może zaśpiewać, każdy może napisać:
Kochany Święty Mikołaju!
W tym roku byłem bardzo grzeczny
O wiele grzeczniejszy niż w zeszłym
Mam piątkę z PeO i z religii
I już przeczytałem pół Biblii
Kolega chodzi na etykę
Wybiłem mu oko patykiem
Nie znoszę Europejskiej Unii
I byłem na mszy u komunii
Mikołaju mój dobry święty
Czy masz dla mnie piękne prezenty?
Poproszę najnowszy zestaw klocków lego:
„Dwóch ONR-owców kopiących czarnego”
O kij bejsbolowy z nadrukiem kotwicy
Z napisem – „Polacy Walczącej Stolicy”
W zestawie z gąbeczką do czyszczenia drewna
Bez piłki, piłeczka nie będzie potrzebna.
Na drzwiach chcę zawiesić plakat z prezydentem
Naklejkę z premierką i z Franciszkiem Świętym
Plakietkę z inskrypcją: Śmierć wrogom narodu”
Zawieszkę na klamkę: „Nienawidzę KOD-u”
Naszywkę z napisem „Aleppo” na spodnie
Bo w szkole mówili, że teraz tak modnie
I jeszcze poproszę „Smoleńsk” na blureja,
Książkowy poradnik „Jak rozpoznać geja”
CD z piosenkami barda uciśnionych
Żeby Polska była Polską ogolonych
Poproszę też zestaw do koronowania
Jezusa, koronę, tron do panowania
T-shirt z podobizną marszałka naszego
Piłsudskiego z przodu, z tyłu Kuchcińskiego
Breloczek do kluczy z wizerunkiem płodu
Do piórnika zdjęcia: prezesa za młodu
Prezydenta Wałęsy – zdrajcy, Bolka – w ciupie
I majteczki z prezesem Rzeplińskim na pupie
Daj też pieska, szczeniaczka, tak na 6 miesięcy
Bo potem są wakacje, więc nie chcę na więcej
Daj mamusi to szczęście, żeby tatuś wrócił
Tatusiowi daj wódki, żeby się nie smucił
Siostrze daj torebkę, drogą w chuj, od Prady
Daj różaniec dla babci, taki z czekolady
Żeby jednocześnie modliła się i jadła
A jak nie dasz to spadaj! Już! Won! Idź do diabła!
Mateusz Damięcki – „Kochany Święty Mikołaju”
(źródło Na Temat)
A u nas – a u nas, jak zwykle ponuro…
Jak już któryś „umi” założyć konto na Facebooku lub innym Twitterze, to raczej wyłącznie po to, żeby powiedzieć, jaka lewica jest prawdziwa, jak według niego powinno być, kto powinien rządzić i tylko tak, jak autor sobie wyobraża. To jednak jakaś paranoja jest:
[…] Mówienie o błędach, szukanie rozwiązań i naprawy, czyli krytyka, to niezbędny element lewicowości, szczególnie gdy dotyczy to nas samych!
Obecnie problem jest w samym sercu lewicy w Polsce – ciągle ten sam „układ” kierownictwa SLD, dla ściśle określonych grupek interesu ciągle się liczy ile zarobią dzięki stanowisku w strukturach np. dzięki Radom Nadzorczym i nie liczą się z członkami… dążą do upadku ponieważ nie chcą przeprowadzić uczciwych wyborów od wielu, wielu lat (to nie jest tylko teraz, lecz teraz jest „jak zwykle”)… i jest „jak zwykle” … tyle tylko, że jeszcze gorzej, bo to doprowadziło do zaniku, a teraz jest dramat 2 proc. … czasem 3 proc. czasem 5 proc…
Zwykli członkowie nie są winni, bo nawet nie wiedzą jak i co się odbywa, cały czas są jedynie konikami roboczym dla bonzów, którzy ich nie szanują, ludzie lewicy są nie doceniani, a wręcz wykorzystywani, by cwaniaki „załapali się do Sejmu, czy na stołki”.
Kto załapał się „na stołki”, kto do sejmu, skoro SLD w sejmie nie ma? Jakie „uczciwe” wybory, skoro ostatnie były powszechne – dokonane przez wszystkich członków partii poprzez Internet i przez delegatów na kongresie?
Albo taki kwiatek z lewicowej łączki:
[…] Obserwując posunięcia zarządu partii ludzie dochodzą do trafnych wniosków, iż ich partia idzie w złym kierunku nastawiając się na stawanie po stronie opozycji w stosunku do partii rządzącej. Kompletny brak trzeźwej oceny działań PiS a jedynie potępianie w czambuł całości nie jest tym czego członkowie SLD oczekują od przywódców. A już jawne popieranie łamani prawa, posługując się manipulacją i kłamstwami tak powszechnie stosowanymi przez partie i stowarzyszenia stojące w opozycji do ugrupowań które zdobyły władzę w legalnych, demokratycznych, powszechnych wyborach, jest dla wielu nie do zaakceptowania. Sprowadzenie roli opozycji do awanturnictwa i wplątanie w to lewicy, to błąd zarządu SLD bo nie w takiej mało retorycznej opozycji w/g członków powinna znajdować się lewica. Twarze SLD reprezentujące tą partię w mediach, przyczyniają się częściej do skompromitowania ugrupowania niż propagowania tej partii i ukazywanie w pozytywnym świetle…
I tak na okrągło – od miesięcy, od lat Wszystko oczywiście w „imieniu ludzi”, „wszystkich, którzy to widzą” itp… Bełkot, jad, durnota bijąca pod niebo. Kto to chce czytać, kogo to obchodzi, kto choć na chwilę na tym „zawiesi oko”?
I potem dziwić się, że SLD balansuje na granicy 5 proc. skoro ludzie SLD topią SLD własnymi rękami w świętym przekonaniu o własnej jedynej racji… Czy jest tu lekarz? Najlepiej psychiatra…