Dolnośląska Unia Pracy w sobotę obchodziła 25-Lecie działalności. Aktywność polityczną UP zaczynała samodzielnie, a od kilkunastu lat swoje losy związała, w koalicji, z SLD. W UP działali m.in.: Karol Modzelewski, marszałek Małachowski, a we Wrocławiu, swego czasu, Józef Pinior.
Na Dolnym Śląsku, i w kraju, Unia Pracy była odpowiedzialnym koalicjantem. Kilkanaście lat współdziałania UP z SLD to z pewnością najdłuższa koalicja polityczna w kraju: od prawicy do lewicy. Nie brakowało koalicyjnych tarć, ale polityka to nie zabawa dla grzecznych dzieci, szczególnie w naszym kraju. Zabierając głos na uroczystym spotkaniu Józef Pinior stwierdził, że dzisiejsza opozycja poniosła klęskę wyborczą, bo budowała kapitalizm wbrew społeczeństwu. Niestety także politycy lewicy brali w tym udział i teraz tak trudno odzyskać im wiarygodność. Józef Pinior nawoływał do jedności na lewicy, ale trzeba wrzucić kamyczek do jego ogródka. Ostatnie lata swojej działalności politycznej spędził w objęciach Platformy, a to partia na wskroś prawicowa. W objęcia tej partii wpadli także politycy SLD i tam ich lewicowość diabli wzięli, o wiarygodności nie wspominając. A może po prostu byli tylko farbowanymi lisami. Przed wiązaniem się lewicy z prawicą przestrzegał Wojciech Browarny z partii Razem. …”Prawica zawsze będzie prawicą”… i tu się w pełni zgadzam z profesorem Browarnym. Być może przedstawiciel partii Razem przestrzegał Unię Pracy Pracy przed jej aliansem z Platformą Obywatelską we Wrocławiu. UP – jak wiadomo – przystąpiła do koalicji z PO i poparła kandydatkę tej partii na fotel prezydenta Wrocławia. To krok lewicowej partii w kierunku prawicy i moim zdaniem krok nieroztropny. Uważam, że Unia Pracy nie odegra znaczącej roli w tym prawicowym związku i wierzę, że wróci na lewą stronę sceny politycznej, czego jej serdecznie życzę.