W czasach wszechogarniającego elektronicznego zapisu ukazała się drukiem „Nowa Encyklopedia Sądecka” napisana przez jednego autora.
Sądecczyzna wielokrotnie gościła w ogólnopolskich mediach. Rozpalała też gorące polityczne dysputy, tak jak podczas wyborów do Sejmu w 1957 roku, kiedy tu właśnie, jedyny raz w historii PRL, kandydat ubiegający się o funkcję posła z tzw. miejsca mandatowego nie uzyskał wymaganej, bezwzględnej większości głosów. Była jeszcze seria artykułów „Sądecki tor przeszkód” w słynnym „Po prostu”, później „Eksperyment sądecki”, województwo nowosądeckie i strajk okupacyjny w miejscowym ratuszu. Od szeregu lat uznawana jest za matecznik PiS, bywał tu często prezydent Lech Kaczyński. Ale to niepełny obraz tej ziemi. Aby to wszystko opisać, powracając do głównego tematu, należy cofnąć się do wydarzeń z ubiegłego wieku, i do minionego roku.
Na początku lat 70. ówczesne polskie środki masowego przekazu obiegła sensacyjna wiadomość: gospodarz Jan Stach zbudował własnoręcznie kamienny most w Znamirowicach nad Jeziorem Rożnowskim. Wysokość budowli wynosi 13 m, długość 20 m, a szerokość 7,5 m. Kamienne ściany po obu stronach mostu są poprowadzone na linii łuku, zapewniając konstrukcji odpowiednią sztywność i wytrzymałość. Uważana jest za największą na świecie budowlę wykonaną przez jednego człowieka. Takich wybitnych ludzi, w różnych dziedzinach aktywności, w historii Sądecczyzny odnaleźć można wielu, że wspomnę tylko Stanisława Małachowskiego − sądeckiego starostę i marszałka Sejmu Czteroletniego. I współcześnie – pochodzącego z Nowego Sącza Józefa Oleksego – marszałka sejmu i premiera w III RP.
Rok temu, w lipcu 2016 , pisałem w „Trybunie” o politycznych przepychankach wokół decyzji o nadaniu Józefowi Oleksemu tytułu Honorowego Obywatela Nowego Sącza oraz o miejscowych protestach, z okazji przygotowywania książki jemu poświęconej. Pozycja pt. „Choć po lewicy, a wszelako prawy…” prezentuje, zachowując maksymalny obiektywizm, drogę życiową Oleksego, dokonywane wybory i związek z rodzinnym miastem. Jest niewątpliwie trwałym i w pełni wiarygodnym śladem zasług Nowosądeczanina dla Polski i swojej małej ojczyzny.
Autorem publikacji był Jerzy Leśniak – dziennikarz związany od dziesięcioleci z sądeckimi mediami, wnikliwy i błyskotliwy kronikarz Ziemi Sądeckiej, autor tysięcy artykułów i audycji radiowo-telewizyjnych oraz trzydziestu pozycji książkowych. Jako wieloletni sekretarz Klubu Przyjaciół Ziemi Sądeckiej, w swojej pracy zawodowej i społecznej, łączył wszystkie środowiska polityczne i światopoglądowe w służbie dla ukochanego Nowego Sącza. Człowiek o umyśle wielkiego formatu i serca, odważny, bezkompromisowy, utalentowany i pełny twórczej inicjatywy.
W roku 2000 ukazała się „Encyklopedia sądecka”, której autorami byli Augustyn (ojciec) i Jerzy (syn) Leśniakowie. Już wtedy to dzieło, pomimo szeregu uchybień, zasługiwało na szczególną uwagę, a jej autorzy na wielki szacunek. Przez kolejnych szesnaście lat Jerzy Leśniak, poza codziennymi obowiązkami, przygotowywał kolejne wydanie tego monumentalnego tematu. Ostatnio żył od wielu miesięcy w stresie, będąc pod presją terminu, bowiem księga powinna się ukazać z okazji 725 rocznicy lokacji miasta, w listopadzie 2017 roku. Do ostatniej chwili planował poprawki, ustalał korektę, założył folder z uzupełnieniami. Późnym wieczorem 20 sierpnia nie wstał już od komputera, zmarł po 22.00.
„Nowa Encyklopedia Sądecka” jest imponującą pracą jednego autora, podobnie, jak wydana w 1982 „Encyklopedia ONZ i stosunków międzynarodowych” Edmunda Osmańczyka. Dzieło, w formacie B4 liczy 1012 stron, zawiera ok. 4,5 tys. zdjęć, 8,5 tys. biogramów i stanowi niewątpliwie najpełniejsze kompendium wiedzy o Sądecczyźnie, od czasów zamierzchłych po współczesność. Wymogi stawiane tego rodzaju pracom zostały w pełni spełnione. Recenzentem naukowym, konsultantem merytorycznym i językowym oraz redaktorem jest prof. Bogusław Kołcz, drugim recenzentem prof. Bolesław Faron, a wydawcą Urząd Miasta Nowego Sącza. Bardzo wysoki poziom edytorski i doskonale wykonaną oprawę zapewniła nowosądecka drukarnia GOLDRUK.
Zapewne „Nowa Encyklopedia Sądecka” Jurka – Mocarza będzie tematem wielu naukowych i publicystycznych dywagacji. Dziś już wiadomo, że przywołując, z godnością i bez politycznych etykiet, pokolenia sądeczan, które tworzyły dobro tej ziemi, i odgrywały istotne role w polskiej i światowej rzeczywistości, niesie przesłanie głębokiego szacunku dla wszystkich tych, którzy już są za nami, bez względu na różnice, jakie ich dzieliły.
Ten wyraz widzenia świata nie znalazł jednak odzwierciedlenia w codzienności, bowiem wniosek o pośmiertne nadanie Jerzemu Leśniakowi tytułu Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza spotkał się z licznymi protestami środowisk prawicowych i miejscowej Solidarności. Były, jak przy sprawie Józefa Oleksego, protesty, transparenty i obelżywe pomówienia.
Godzi się w tym miejscu przedstawić wyjątkową postać Ryszarda Nowaka, członka Porozumienia Centrum, a następnie Prawa i I Sprawiedliwości, posła na Sejm, a od 2006 roku prezydenta Nowego Sącza. Ryszard Nowak odegrał kluczową rolę w przyznaniu Józefowi Oleksemu tytułu Honorowego Obywatela Miasta Nowego Sącza, poparł także aktywnie inicjatywę wydania wspomnianej książki, a w ostatnich wydarzeniach był skutecznym orędownikiem przyznania Jerzemu Leśniakowi honorowego tytułu. We wstępnie do „Nowej Encyklopedii Sądeckiej” napisał m. in. „Tak było wreszcie po październikowej odwilży, gdy wcielano w życie eksperyment sądecki, który – mimo sztywnego gorsetu PRL-owskiej rzeczywistości – zmienił oblicze Nowego Sącza z zacofanego miasta w prężny ośrodek. Tamta epoka, mimo wielu niedoskonałości, również obfitowała w doniosłe wydarzenia, nieprzynoszące sądeczanom wstydu, a wprost przeciwnie, dające do dziś powody do dumy i satysfakcji.”
Trudno uwierzyć, że takie słowa mogą zaistnieć we współczesnej polskiej rzeczywistości. Okazuje się, że nasze uogólnione opinie i oceny nie zawsze są słuszne. I miejmy nadzieję, że nie tylko na terenie wyjątkowej sądeckiej ziemi.